Temat: ostre słowa do faceta

Spotykam się ze swoim facetem od pół roku, oficjalnie w związku jesteśmy od miesiąca. Bardzo przejmuje się znalezieniem naszego nowego mieszkania i pracy(mieszkamy za granicą). Jednego dnia miałam naprawdę dołka i zaczęłam się żalić swojemu facetowi, może troche wyolbrzymiałam sprawe itd. W pewnym momencie nasza rozmowa przerodziła się (za moją winą) w ogromną awanturę...tak mi nerwy nie wytrzymały,że kazałam jemu wypier****c z mojego mieszkania, powiedziałam to pare razy i dodałam,że nie chce go znać. Nie odzywaliśmy się tydzień, drugiego tygodnia ja próbowałam się dodzwonić i pisać,ale nie odpowiada na nic,jutro mija trzeci tydzien...

Myślicie że tak uraziłam jego ego że już nie wróci nigdy?? Wysyłam jemu codziennie sms na dobranoc i w każdym sms przepraszam,ale to nie pomaga jak widać. Nie wiem co robić.

No cóż, mocno przesadziłaś. Tu już nie chodzi o męskie ego, ale o zwykle, ludzkie uczucia. Mógł poczuć się zraniony, a w końcu sama powiedziałaś, że nie chcesz go więcej widzieć.

Pasek wagi

Jesli ma do siebie szacunek - nie powinien. A Ty nauczylabys sie jaka moc maja slowa oraz panowac nad ich doborem i choc w pewnym stopniu nad swoimi reakcjami.

przecież kazałac mu sie wynosić to wciął sobie to do serca:P a tak serio nie wiem co mozesz jeszcze zrobic musi byc mega zly na Ciebie

jak facet się choć trochę szanuje i jest pewny siebie co mniemam ma miejsce sądząc po olaniu cię to nie pozwoli sobie na coś takiego i już nie wróci. jeśli masz problem z agresją i panowaniem nad swoimi emocjami uporaj się z tym najpierw zanim zaczniesz zawracać głowę normalnym, spokojnym ludziom.

czym cię tak sprowokował?

ojjj odpusciłabym sobie.. przegiełas pałke, masz nauczke. nie pisz jakiś czas, albo napisz mi ostatniego sms, ze to Twój ostatni i ze rozumiesz ze nie chce miec z Tobą nic wspolnego.. jak nie odpisze to juz wiecej nie pisz..

Sorry ale jesteście/ byliscie młoda parą, jakby mi facet na poczatku zwiazku jakies cyrki odwalał to odrazu bym go pogoniła. 

Pasek wagi

prosiatko.2 napisał(a):

Jesli ma do siebie szacunek - nie powinien. A Ty nauczylabys sie jaka moc maja slowa oraz panowac nad ich doborem i choc w pewnym stopniu nad swoimi reakcjami.

Popieram. 

Można się pokłócić, mogą paść niecenzuralne słowa, ale praktycznie wyrzuciłaś go ze swojego życia, nerwy tego nie tłumaczą.

On już się nie odezwie. Na Twoje własne życzenie...

Może mu to na rękę?

ewelinusek napisał(a):

jak facet się choć trochę szanuje i jest pewny siebie co mniemam ma miejsce sądząc po olaniu cię to nie pozwoli sobie na coś takiego i już nie wróci. jeśli masz problem z agresją i panowaniem nad swoimi emocjami uporaj się z tym najpierw zanim zaczniesz zawracać głowę normalnym, spokojnym ludziom.czym cię tak sprowokował?

Cóż...zaczne od tego,że on jest wychowany w Niemczech,a ja przyjechałam tu w sumie głównie dla niego,ciężko mi z językiem, nie moge znalezc pracy,a za miesiac konczy mi sie umowa na mieszkanie,on chcial wynająć coś ze mną,ale było ciężko coś znalezc. Wtedy gdy sie kłóciliśmy to mialam wrazenie,ze on nie rozumie mojej trudnej sytuacji (on ma prace). Powiedzial do mnie,że tak wymyślam bo nie mam celu w życiu...To strasznie mnie zabolało(moj tato tez wiele razy ponizał moja mame własnie tymi słowami). Przyjechalam calkiem sama dla niego do Niemiec,probuje ulozyc sobie zycie jak moge,a on stwierdza ze nie mam celu w zyciu...Nie wytrzymalam... Ehh.. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.