- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 października 2015, 15:08
Moje drogie,
jestem ze swoim chłopakiem od 4 miesięcy. Zawsze myślałam, że na początku jest super, są różowe okulary i wspaniały świat, partner bez wad i wg... Niestety tak nie jest. Problem w tym, że zarówno ja, jak i mój chłopak, mamy ciężkie charaktery. Jesteśmy dosyć oziębli w okazywaniu uczuć. Nie tylko sobie, ja ze swojego punktu widzenia mogę powiedzieć, że na ogół jestem dość zamknięta w sobie i ciężko przychodzi mi pokazanie, że na kimś mi zależy.
Nasz związek dział się dosyć szybko. Znamy już swoje rodziny, jemy `rodzinne obiadki`, nocujemy u siebie, padły między nami słowa `kocham cię`. Ale... ja nie czuję, że jemu na mnie zależy. Nie raz rozmawiałam z nim na ten temat. Zawsze mówi mi, że osoby która by nic dla niego nie znaczyła nie zabierałby do swoich rodziców, że on też oczekuje ode mnie tego, żebym mu pokazała, że mi na nim zależy. Mi zawsze wydaje się, że i tak dużo mu pokazuje. Spędzam z nim weekendy u jego rodziców, czego nie robiłam nigdy wcześniej u żadnego byłego. Ostatnio ciągle się o to kłócimy. Ja swoje, on swoje. Ja chcę więcej uczucia, on się zamyka. Ja się nie oddzywam, nie oddzywa się on. Czasem pogadamy tylko wieczorem przez cwhwilę i tak wygląda nasz kontakt. Wtedy zamykam się ja. I błędne koło trwa. Boję się, że w końcu przyjdzie ktoś, kto albo mnie, albo jemu pokaże więcej zaangażowania, któreś z nas pęknie i będzie po nas...
Jak mam mu pokazać to, że naprawdę mi na nim zależy:(?
Edytowany przez 407f6827883f18415e5a03cd507e27c3 20 października 2015, 23:22
20 października 2015, 15:15
Chcesz cos otrzymac - najpierw daj to cos z siebie. Pokaz partnerowi co, jak i kiedy sprawialoby ci przyjemnosc, a nie wyklocaj sie o to. Wyglada na to, ze goraca jestes tylko w klotni.
Edytowany przez chuda.2015 20 października 2015, 15:15
20 października 2015, 15:43
Czy wasze okazywanie ze wam na sobie zalezy polega z jego strony na tym ze zabral Cie do swoich rodzicow a z Twojej strony ze spedzasz czas u jego rodzicow? A reszta to klotnie o to ze zadne nie pokazuje ze wam zalezy? Tak zrozumialam ten post. W takim razie to jest duzo do zrobienia. Mysle ze powinnas sie otworzyc przed nim, zwlaszcza ze powiedzialas, ze go kochasz. Duzo rozmawiajcie, o tym jak minal dzien, co was zachwycilo, co zasmucilo, co ucieszylo. Sms na dzien dobry i na dobranoc, jak sie widzicie to staraj sie do niego wiecej przytulac, dawaj mu buziaki, chodzcie na spacery. Jest duzo drobnych rzeczy ktore pozornie nie maja znaczenia, ale to wlasnie one licza sie najbardziej. Tak mysle.
20 października 2015, 21:03
Daj cos od siebie. Zrob pierwszy krok. Zaprosil go na spacer ,zrob kolacje, co kolwiek.napewno odwzajemni
20 października 2015, 21:15
A ja myślę by zacząć od rozmowy. I od pytanie co dla Ciebie znaczy pokazanie miłości...Niech każdy z Was powie drugiej osobie właśnie odpowiedź na to pytanie. Bo może się okazać, że Ty i Twój partner macie inne zdania na ten temat...Mogę podać mój przykład: mój partner zarzucił mi brak zainteresowania Jego osobą i problemami naszymi wspólnymi (tu akurat chodziło o finanse). Zdziwiłam się bo nic innego nie robię jak się tym właśnie martwię. A jak się okazało na końcu naszej kłótni, że dla niego to interesowanie znaczy pytanie jak w pracy czy rozmowa na ten temat (a dla mnie to było szukanie pracy, sprzedaż różnych rzeczy by zdobyć więcej kasy czy robienie domowego budżetu). Więc teraz już wiem, że oprócz czynów mam również z nim rozmawiać o tym. Ale tutaj muszą dwie osoby chcieć coś zmienić ;)
20 października 2015, 23:24
No to teraz chyba już wiem, że po prostu żadnej miłości tutaj nie ma. Porozmawialiśmy dzisiaj i chłopak powiedział mi, że czuje w środku, że mnie kocha, ale ma jeszcze opory przed tym, żeby móc swobodnie i w każdej chwili powiedzieć, że kocha. Ja mu na to, że jeśli tak jest, to znaczy, że nie jest tego pewny. Odpowiedział "możliwe". I jak mam się starać? Po co? :(
21 października 2015, 12:20
No to teraz chyba już wiem, że po prostu żadnej miłości tutaj nie ma. Porozmawialiśmy dzisiaj i chłopak powiedział mi, że czuje w środku, że mnie kocha, ale ma jeszcze opory przed tym, żeby móc swobodnie i w każdej chwili powiedzieć, że kocha. Ja mu na to, że jeśli tak jest, to znaczy, że nie jest tego pewny. Odpowiedział "możliwe". I jak mam się starać? Po co? :(
Skoro facet nigdy nie byl obsypywany czuloscia, nigdy mu niktneimowil, ze jest kochany - to nie wie, ze czulosc mozna okazac. zamiast pokazac go jak chcesz, aby ci okazywal czulosc, ty sie tylko klocisz. Nawet z tego co piszesz, po otrzymaniu kilku porad na forum, pt daj cos z siebie - ty przypierasz faceta do muru i wyciagasz mu z gardla deklaracje milosne. Dobrze juz wiesz, ze "w mowie" jego uczucia sa srednie. A twoja konkluzja, to juz szczyt wszystkiego.... "po co masz sie starac"???? To ty go nie kochasz, tylko kalkulujesz na zimno, czy ci sie oplaca o nie go starac? Wiesz... powinnas zobaczyc moze jakis film o milosci, popatrzec na znajomych,ktorzy sie kochaja... czy ja wiem...
Szokuje mnie, co piszesz.
Chcesz kogos zmienic - najpierw zmien sie sama. Nie ma innej recepty.
Edytowany przez chuda.2015 21 października 2015, 13:23
21 października 2015, 20:55
Dziwną kalkulację tu wyczuwam, kto komu więcej zaangażowania pokaże.. po prostu cieszcie się życiem razem, coś ci się spodobało rzuć mu się na szyję bądź pocałuj, obejmij w pasie podczas spaceru, takie małe gesty.
Edytowany przez 21 października 2015, 20:56