Temat: kryzys małżenski po ciąży i życie na odległosc

Dziewczyny jestem strasznie zdołowana, chyba w moim małżenstwie źle się dzieje.

Może zacznę od początku, jestesmy z mężem 6 lat po ślubie, mamy roczna córeczkę - wyczekaną, (wcześniej straciłam troje dzieci)

Mąż od 4 lat pracuje za granicą, w domu jest tak średnio raz na 1,5 miesiąca. Wiele przeszliśmy, były straszne dni ale wiedzieliśmy, że mamy siebie i przetrwaliśmy jakoś. Mąż chociaż był daleko dzwonił nawet trzy razy dziennie i zawsze mieliśmy o czym rozmawiac.  A teraz ...no cóż, jeden telefon dziennie, pytanie co słychac- w porządku - pracuje się, jaka pogoda, co robisz i nie ma oczym gadac...

Czuję się totalnie wypalona, bardzo kocham męża i wiem, że on nas też tylko coś się zacięło. Wiem, że strasznie ciężko mu wyjeżdżac, zwłaszcza teraz jak jest mała, łzy mu kapią z oczu i bardzo mu współczuję.Czasami odnoszę wrażenie, że ma do mnie żal, że ja moge byc z małą na codzień a on nie. Druga sprawa, że od porodu to on jest tylko zapatrzony w naszą córeczkę, tylko ją całuje, przytula itp a mnie to od święta. Nie wspomne, że kochac też za często się nie kochamy.

Nie zrozumcie mnie źle, nie jestem zazdrosna o uczucia męża do córki, też ją kocham nad życie ale po prostu czuję się już zbyteczna. Tak jakby tylko mu chodziło o dziecko, żebym mu urodziła a teraz mogę nie istniec.

Najgorszy jest brak rozmowy, przez telefon to już wogóle nie możemy pogadac, gdyby miał tam internet to bym napisała do niego list i to co czuję ale niestety.

Jeszcze pocieszam się, że na wiosnę ma szukac w Polsce pracy to może coś się polepszy między nami. On się nacieszy dzieckiem i może zaczniemy więcej rozmawiac. Teraz jak przyjeżdża to wieczorami jak uśpię malutką to przewaznie on ogląda telewizję i zasypia a ja siedzę przed kompem. Nie śpi z nami. Ja z dzieckiem (ono w swoim łóżeczku) a on sam w drugim pokoju. Mała budzi się nawet 6 razy w nocy jeszcze na cyca.

Nie mam pomysłu co zrobic, na nic nie mam chęci, czuję się bezradna.

Wiem, że chaotycznie to napisałam, przepraszam, ale padam już z nóg.

Jeżeli sobie coś przypomnę to dopiszę.

Co mam zrobic aby było lepiej, tak długo czekaliśmy na malutką i jest cudowna a miedzy nami coś się wypaliło :(

są dwa wyjścia albo bierze Was za granice albo szuka pracy w Polsce.

i rada przede wszytskim nie możecie spać osobno, musisz to zmienić.

Pierwszy krok-szczera rozmowa z mężem. Drugi-praca na miejscu albo wyjazd z nim;( 
Dziewczyny maja racje- taki zwiazek na odleglosc nie ma racji bytu, wczesniej czy pozniej sie piepszy. Wogole nie rozumiem takiego wyjezdzania za granice bez rodziny, to jakas paranoja, jak mozna sie na to zgodzic??!! Przeciez to pierwszy krok to kryzysu. Rodzina powinna byc zawsze razem. Twoj maz musi poszukac pracy w Polsce i to jak najszybciej aby ratowac rodzine, albo Ty przenies sie do niego. Mam znajomych Slowakow ktorzy sa w Paryzu na kilka miesiecy, wyslala ich ich firma na taki kilkumiesieczny staz, ale WSZYSCY przyjechali z rodzinami, nawet na te pare miesiecy, mieszkaja w hotelu, maz zona i coreczka na jednym pokoju z lazienka ale sa razem i nieprzechodza kryzysu.
Moim zdaniem takie małżeństwo na dłuższą metę jest bez sensu... Jestem z moim chłopakiem 4 lata, nie wyobrażam sobie aby wyjechał gdzieś choćby na 3 dni-on tak samo beze mnie ani rusz... Albo wyprowadźcie się tam gdzie on pracuje albo żyjcie biedniej a w Polsce razem. W końcu żyjecie aby cieszyć się sobą a nie aby pracować i widywać się raz na miesiąc czy coś. Przemyślcie to.
Pasek wagi
Tak się dzieje jak ludzie są osobno, w pewnym momencie nawet jak bardzo kochasz osobę i tesknisz za nim to już nie chce sie opowiadac o szegolach bo poprostu nei chce sie. Jak dalej Twoj ukochany bedzie pracowal zdala od domu to zle to wroze.

A i mysle ze jesli bedzie na miejscu to uczucie bedzie dzielil rowniej miedzy ciebie a corcie. I tak jak wyzej nie mozecie spac osobno.
Związek na odległość jest ciężki- przerabiałam to też, ale udało nam się wytrwać. A co do dziecka to nie dziwię się Twojemu mężowi. Długo na nią czekaliście. Poza tym Cię zna co najmniej 6 lat a jej nie ;)
Przede wszystkim tak jak dziewczyny pisały związek na odległość to nie związek, po drugie śpijcie razem, a dlaczego otóż mój przykład, mąż co prawda nie pracował za granicą, ale był kierowcą i jeździł w trasy, wracał raz na tydzień, a jak wracał, to po urodzeniu synka spał w drugim pokoju, bo tak było łatwiej, ja miałam małego przy sobie, on się nie budził jak mały wstawał w nocy, trudno nam było rozmawiać ze sobą, cały świat skupiał się na nowym członku rodziny i szczęściu i problemach z tym związanych, robiłam mężowi wyrzuty, że czuję się nie doceniona, nie chciana, itp, aż po 10 miesiącach takiego bytowania mój mąż nagle stwierdził, że rezygnuje z pracy, będzie pracował na miejscu, ucieszyłam się bardzo, trochę mnie zdziwiła taka decyzja ale się ucieszyłam, po miesiącu dowiedziałam się zupełnie przypadkiem, że przez ostatnie 9 miesięcy jazdy mój mąż miał kochankę w trasie, jak obuchem w łeb bym dostała, wystarczył miesiąc abyśmy oddalili się aż do tego stopnia od siebie...nie piszę tego żeby Ci wmówić, że Twój też kogoś ma, ale niestety takie życie prowadzi w końcu do poważnych kryzysów, ze zdradą w tle włącznie, reaguj póki jeszcze jest czas...

PS w woli wyjaśnienia mąż błagał o wybaczenie, ja mu wybaczyłam, nie potrafię jeszcze mu zaufać, ale mu wybaczyłam, bo łączyło nas dużo, i wiem, że żałuje tego co zrobił, że mnie kocha inaczej nie chciałby za wszelką cenę uwolnić się z romansu, a wierz mi kobieta ta nie dawała za wygraną...
Pasek wagi
..
Z dzieckiem wyjazd za rgranicę lepiej nie, ale czemu on nie znajdzie sobie pracy tutaj w Polsce? Co jest dla niego ważniejsze, rodzina czy pieniądze? I wogóle jak wygląda sprawa finansowa czy daje wam rzetelnie tą kasę, zbiera nie wiem na wybudowanie domu czy coś, czy tylko 'na przeżycie' tam zarabia? No kurcze bez przesady ja bym nie wytrzymała psychicznie jakby mój facet wyjechał za granicę, zazdrość by mnie zabiła że jakieś idiotki się do niego będą lepić, oj w żyiu, tego bym się chyba najbardziej bala...

Porozmawiaj z nim, przyznaj mu ze coś się psuje odkąd jest za granicą i przedstaw mu sprawę jasno.
No i zaznacz ze chciałabyś żeby był tutaj na stałe.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.