- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 października 2015, 10:54
Sama na własne życzenie chyba dobrnęłam do miejsca w którym się znajduję. Jestem dwa i pół roku po ślubie. Mam wspaniałą prawie roczną córeczkę. Jestem wykształcona. Zawsze pracowałam. W kontaktach z ludźmi też nigdy nie miałam problemu. Mam kilkoro fajnych i sprawdzonych znajomych. Ale nie o tym. Teraz jestem w czarnej dupie. W miejscu gdzie stoi ściana a ja nie wiem co dalej robić. Mojego męża znam od 8 lat. Jest dobrym ojcem. Kocha naszą córkę, pracuje. Dba o nas. Ale jest też druga strona medalu. Jest notorycznym klamcą. Historia jego kłamstw to temat rzeka. Były długi z których pomoglam mu wyjść - nadal wychodzimy. I mnóstwo drobnych codziennych kłamstw nie wiem w jakim celu. Mieszkamy za granicą. Mąż ściągnął nas tu. Przez ostatnie 1,5 roku ja byłam w Polsce a on tu. Przez dwa miesiące oklamal mnie już chyba z 8 razy. Dotyczyło to rachunku, czynszu, klamstw o pracy, telefonu którego nie wykonał a wpieral że wykonał - a był to ważny telefon, itp. Itd. Nie wiem może jestem czepialska ale już sama nie wiem co myśleć. Już mu nie ufam. Rozmawiałam z nim wiele razy ale poprawa była tylko chwilowa. Oczywiście jak odkryje prawdę to mąż jest bardzo niemiły. Często krzyczy. Zastanawiam się nad powrotem do Polski. Musiałabym zamieszkać u rodziców. Sama nie wiem co robic. Czy ratować ten związek czy pomyśleć o sobie. Mamy małą córeczkę. Nigdy nie sądziłam że mogłabym zostać samotną matką.
14 października 2015, 12:30
Zapytałam goczemu kłamał a on mówi że nie kłamał i żebym przestała wymyślać.
I przestajesz? Bo jesli za chwile podajesz mu obiadek i mowisz jak bardzo go kochasz to bedzie Cie klamal i sie nad tym nawet nie zastanowi.
Ja bym nie odpuszczala, znalazla dowody na klamstwo, a pozniej porozmawiala bardzo powaznie kladac na szali zwiazek.
Moim zdanie nie jest mitomanem tylko jest zapominalski, a nie chce sluchac litanii, ze jest nieodpowiedzialny, niedobry i nie mozna na nim polegac, bo nie zrobil tego co powinien, wiec ucieka w klamstwo, a pozniej kolejne i kolejne wiedziac, ze zamnkie Ci usta, bo nie masz dowodow.
Edytowany przez sweeetdecember 14 października 2015, 12:37
14 października 2015, 12:31
to chyba rzeczywiście mitoman. Często zmysla na różne tematy aby udowodnić jaki on jest cwany i czego to on nie może załatwić a potem wychodzi ze wcale tak nie bylo
14 października 2015, 12:33
Mam dowody pokazuje mu mówię a on twierdzi że nie wie o co mi chodzi
14 października 2015, 12:34
Przede wszystkim, niezaleznie od tego czy zamierzasz to ratowac czy nie, powinnas jak najszybciej udac sie z nim do notariusza i zrobic rozdzienosc majatkowa. Nie chce Cie martwic, ale jesli tego nie macie odpowiadacie solidarnie za jego dlugi.
14 października 2015, 12:34
a mnie się wydaje że on ma jakieś inne długi/prowadzi jakieś inne życie. poszperaj, poszukaj jakichś informacji
14 października 2015, 12:35
mamy rozdzielnosc a ja mam kredyt na siebie
14 października 2015, 12:36
Dziewczyny nawet nie wiecie jak mi przykro
14 października 2015, 12:37
Znalam kiedys PARE mitomanow (dziewczyne i chlopaka), byli razem ze 2lata. Ich klamstwa byly zupelnie inne, byly to typowe melodramaty typu laska dowiedziala sie, ze chlopak ja zdradzil i wyjechala w gory zeby ze soba skonczyc, ale tam dowiedziala sie, ze jest w ciazy i postanowila wrocic i walczyc o niego, ciaze oczywiscie pozniej poronila (a niedlugo pozniej naprawde zaszla ehh). Majac 15lat wyjechala do Indii i tam zylam przez 2lata rozne takie smieszne historie, ale nie bylo to klamanie zeby uniknac odpowiedzialnosci za niewykonane zadania
14 października 2015, 12:38
to fajnie, co nie zmienia faktu,że pomagasz mu wyjść z długów. po co ci w takim razie rozdzielność?
14 października 2015, 12:38
Po prostu nie czuje się już bezpiecznie ani pewnie nie wiem na czym stoję.