Temat: Jak książę okazał sie zwykłym dupkiem

Czesc dziewczyny :) tak potrZebuje sie wygadać , moze komuś moja historia da do myślenia ... Juz jakis czas temu tutaj pisałam

, ale was nie posłuchałam ... Odnośnie zazdrości swojego faceta . I wpadlam w tokstyczny zwiazek , ktory zakończył sie tak naprawde na dniach ... Po krotce 8 miesięcy temu spotkałam

Księcia z bajki ;) co po 2 miesiącach rozmów na skype przyleciał ze Stanów do Uk do mnie i do mojej córki . Nie wiem czy nawet pierwszy miesiac był jak w bajce , ale tłumaczyłam to ze mu cieżko , ze nowa sytuacja , nowy kraj , mieszkanie z dziewczyna i dzieckiem od razu , no przecież głęboka woda ...Jego wybuchy zazdrości , na tyle ze odstawiałam swoich znajomych na bok , moja rodzina tutaj mówiła ze gaslam z dnia na dzien . A gadatliwa , on zamknięta osobowość , ale jesCze wierzyłam ze wszytsko da sie naprawić , ze o zwiazek trzeba walczyć ... On nie mógł podjąć legalnej pracy , problem z załatwianiem papierów . I tak wyszło ze przez 3 Miesiace go utrzymywalam. Coraz częstsze klotnie , on uparty, nie poszedł ze mna na komunie do mojej siostry , przestał calkowice kontaktować sie z moja rodzina , a jak mama przychodziła do domu to on wychodził . Wiadomo ponoć wina leży po środku , a on twierdził ze wszytsko to moja wina , ze zwierzalam sie mamie i dlatego nie chce sie z nimi kontaktować ...Ja jestem bardziej emocjonalna a on zimny typ , wiec jak ja chciałam porozmawiać dowiedzie sie czegoś , to mowil ze histeryzuje. Na koniec i to bardzo po krotce ... Miałam zawieść córkę do polski na wakacje , chciałam abyśmy pojechali razem , on sie upar ze nie , nie było siły aby go przekonac . Po 5 dniach w Polsce , po moim esesie ze ja nie czuje juz jego milosci , zakomunikował mi ze wraca do USA . Zniszczył mi wakacje , byłam

Klebkiem nerwów ...ciągły płacz , ze ja przecież nic takiego nie zrobiłam ...wyjechał ale kontakt utrzymywał , ze tęskni , ale cos było nie tak ... Czułam to . I 2 dni temu z zazdrości ze mu nie odpislam zaczął mnie wyzywać , obrażać na czym świat stoii , ze od dawna to wszytsko sobie planował jak ja wyjadę to on sie ulotni , ze miał kontakt z innymi dziewczynami i była i szyderczy śmiech nigdy nie znalazłas , ze od dawna juz nic so mnie nie czuje i duzo tego wiecej ... Nie mogłam uwierzyć ze byłam z facetem dałam z siebie tak duzo , a on mnie tak potraktował na koniec , powiedzcie mi dziewczyny jakim to trzeba byc człowiekiem ???!!! Od 2 dni pisze jakies wiadomości , ze to wszytsko moja wina , ze nigdy nie bedzie z 

Kobieta ktora ma dziscko ... Nie wiem czy to ja taka ślepa byłam ? Jak ustrzec sie na przyszłość ? Jak pozniej komuś zaufać , na tej całej znajomosci stracialm z 3 tys funtów nie licząc tego ze go utrzymywalam przez 3 miesiące ...ale stracialm tez czas , energię , i jak to zakończył , to nawet te dobre chwile to nie chce ich pamietać .... Czekam dziewczyny na wasze opinie , jak ktoś chciałby to przeczytać ;) 

Caly zwiazek trwał 8 miesięcy . Na poczatku naprawde było jak w bajce , poznaliśmy sie u jego brata ,a moich przyjaciol( wiec aż tak nie obawiałam sie go wpuścić do domu ) Zrobił mi niespodzianke na urodziny i o niczym nie informując pojawił sie w drzwiach klęczac z kwiatami , a tego samego dnia juz przysłał kuriera z kwiatami także ... Przez 2 miesiące intensywnych rozmów wydawało mi sie ze patrzymy w tym samym kierunku . To prada nie znałam go dobrze przebywajac z nim ... Bo jak bym znała to pewnie nie było by takiej sytuacji. Juz na poczatku bardzo szybko sie okazało ze jest zazdrosny i nie potrafi tego kontrolować . Jednak ja naiwna wierzylam , ze to kwestia tylko zbudowania zaufania ... Przyjechał z zapleczem finansowym ale za namową brata kupił motor ...Myślał ze bedzie pracował z bratem. Jedna z Was na gorze napisla aby sie z nim nie kontaktować . Zablokowałam go na fb i swoj nr telefonu , ponieważ od 2 dni wypisuje do mnie na przemian , wyzwiska , obelgi i duzo rożnych paskudnych rzeczy . PoNiej jednak nazywa mnie miło i zaczyna byc miły . Zastanawiam sie czy on nie ma cos z głowa .?! To tez nie było tak , ze cały czas było zle ,( bylismy razem w Walii 2 razy , pojechaliśmy do Zakopanego , braliśmy udział w biegach Spartan race . I były niespodzianki z jego strony )  zrobiliśmy duzo fajnych rzeczy i sie dogadywalismy. Do kolejnej awantury. Wiem , ze jestem naiwna , ta relacja mi to pokazala, wierze w ludzi chyba bardziej niz na to zasługują , a teraz odbieram ciężka lekcje od Życia i swojej głupoty . Zastanawiam sie tylko jakim trzeba byc człowiekiem , aby uciec jak tchórz , bez rozmowy , wyjaśnienia i zeby tak kogos wykorzystać ?

Smerfetka860323 napisał(a):

Od początku było ryzyko niepowodzenia. Tak naprawdę zaprosiłaś pod swój dach obcego faceta. Dla mnie to głupota, bo narażałaś też dziecko. Przez skypa to każdy potrafi się kreować na kogoś kim nie jest. Ciesz się, że Cię w żaden sposób nie szantażuje, że nie będzie przesiadywał w mieszkaniu po rozstaniu. Nie ma nad kim płakać. Z tokstycznego związku trudno wyjść. On Ci to w sumie ułatwił. Naprawdę nie ma czego żałować. A na przyszłość daj sobie czas na poznanie kogoś w naturalny sposób. Czyli spotkania, krótkie wypady, a nie od razu wspólne zamieszkanie. Chyba nie chcesz by dziecko mieszkało co chwilę z nowym wujkiem?

bardzo madra wypowiedz ,baby jednak sa tepe

Wypowiedz wyzej jest mądra . A twoja jest bez szacunku , baby jednak sa tepe . Cieszę sie , ze Ty nigdy nie popełniłas błędu . 

O kobiece uczucia..... Nie potępiam Cię bo każdy może się potknąć. To lekcja była ostrzeżeniem wiesz? Jeśli popełnisz podobny czyn to moze być gorzej.....

Ktoś tu mądrze napisał aby powiedzieć wszystkim co sie stalo i dzieje i pokazać koszty na jakie zostałaś narażona z własnej dobrej woli. 

Pozmieniaj numery dostępy i odetnij się.

Powodzenia. :)

Pasek wagi

Lisiaaa napisał(a):

A kiedy on był "księciem z bajki" ?Moim zdaniem od początku był dupkiem, który "zahaczył się " na darmowy hotel, jeszcze z "chętną " laską w łóżku.....

piękna historia naiwnej niewiasty  z happy endem:D tak to jest jak się szuka kogoś do łóżka a nie do "życia". You made my day:)

No dupek. Ale tym co teraz wypisuje się nie przejmój. To  urażona duma. on chce cię poniżyć i zwalic winę na Ciebie. Znalam podobnego typa, chorobliwie zazdrosny i agresywny. To że mieszkał za granicą sprawiało że czuł się kimś lepszym a zazdrość wynikała z tego że wszystkich mierzył swoją miarą a był zakłamany i miał swoje za uszami. Nie pozwól żeby on obniżył Twoje poczucie własnej wartości. To jest jego cel. Nie daj się.

Pasek wagi

praktycznie każdy związek zaczyna się bajkowo a później w miarę poznawania partnera dostrzegamy jego wady i czasem ten książę przeobraża się we wstrętną ropuchę. Nie ma w tej sytuacji Twojej winy, Ty chciałaś stworzyć normalny związek i nie ma w tym nic złego. To on się do tego nie nadawał. Być może taki był jego plan, żeby przyjechać, żyć na Twój koszt i Cię zostawić. Widocznie tak miało być, miałaś go na swojej drodze spotkać żeby się czegoś w ten sposób nauczyć. Nie oznacza to, że wszyscy faceci są tacy i każdemu który będzie chciał się do Ciebie zbliżyć masz nie ufać. Ufaj ale następnym razem niech facet trochę o Ciebie powalczy, będziesz miała wtedy czarno na białym czy mu naprawdę zależy. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.