- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 września 2015, 11:11
Czesc dziewczyny :) tak potrZebuje sie wygadać , moze komuś moja historia da do myślenia ... Juz jakis czas temu tutaj pisałam
, ale was nie posłuchałam ... Odnośnie zazdrości swojego faceta . I wpadlam w tokstyczny zwiazek , ktory zakończył sie tak naprawde na dniach ... Po krotce 8 miesięcy temu spotkałam
Księcia z bajki ;) co po 2 miesiącach rozmów na skype przyleciał ze Stanów do Uk do mnie i do mojej córki . Nie wiem czy nawet pierwszy miesiac był jak w bajce , ale tłumaczyłam to ze mu cieżko , ze nowa sytuacja , nowy kraj , mieszkanie z dziewczyna i dzieckiem od razu , no przecież głęboka woda ...Jego wybuchy zazdrości , na tyle ze odstawiałam swoich znajomych na bok , moja rodzina tutaj mówiła ze gaslam z dnia na dzien . A gadatliwa , on zamknięta osobowość , ale jesCze wierzyłam ze wszytsko da sie naprawić , ze o zwiazek trzeba walczyć ... On nie mógł podjąć legalnej pracy , problem z załatwianiem papierów . I tak wyszło ze przez 3 Miesiace go utrzymywalam. Coraz częstsze klotnie , on uparty, nie poszedł ze mna na komunie do mojej siostry , przestał calkowice kontaktować sie z moja rodzina , a jak mama przychodziła do domu to on wychodził . Wiadomo ponoć wina leży po środku , a on twierdził ze wszytsko to moja wina , ze zwierzalam sie mamie i dlatego nie chce sie z nimi kontaktować ...Ja jestem bardziej emocjonalna a on zimny typ , wiec jak ja chciałam porozmawiać dowiedzie sie czegoś , to mowil ze histeryzuje. Na koniec i to bardzo po krotce ... Miałam zawieść córkę do polski na wakacje , chciałam abyśmy pojechali razem , on sie upar ze nie , nie było siły aby go przekonac . Po 5 dniach w Polsce , po moim esesie ze ja nie czuje juz jego milosci , zakomunikował mi ze wraca do USA . Zniszczył mi wakacje , byłam
Klebkiem nerwów ...ciągły płacz , ze ja przecież nic takiego nie zrobiłam ...wyjechał ale kontakt utrzymywał , ze tęskni , ale cos było nie tak ... Czułam to . I 2 dni temu z zazdrości ze mu nie odpislam zaczął mnie wyzywać , obrażać na czym świat stoii , ze od dawna to wszytsko sobie planował jak ja wyjadę to on sie ulotni , ze miał kontakt z innymi dziewczynami i była i szyderczy śmiech nigdy nie znalazłas , ze od dawna juz nic so mnie nie czuje i duzo tego wiecej ... Nie mogłam uwierzyć ze byłam z facetem dałam z siebie tak duzo , a on mnie tak potraktował na koniec , powiedzcie mi dziewczyny jakim to trzeba byc człowiekiem ???!!! Od 2 dni pisze jakies wiadomości , ze to wszytsko moja wina , ze nigdy nie bedzie z
Kobieta ktora ma dziscko ... Nie wiem czy to ja taka ślepa byłam ? Jak ustrzec sie na przyszłość ? Jak pozniej komuś zaufać , na tej całej znajomosci stracialm z 3 tys funtów nie licząc tego ze go utrzymywalam przez 3 miesiące ...ale stracialm tez czas , energię , i jak to zakończył , to nawet te dobre chwile to nie chce ich pamietać .... Czekam dziewczyny na wasze opinie , jak ktoś chciałby to przeczytać ;)
7 września 2015, 11:18
Od początku było ryzyko niepowodzenia. Tak naprawdę zaprosiłaś pod swój dach obcego faceta. Dla mnie to głupota, bo narażałaś też dziecko. Przez skypa to każdy potrafi się kreować na kogoś kim nie jest. Ciesz się, że Cię w żaden sposób nie szantażuje, że nie będzie przesiadywał w mieszkaniu po rozstaniu. Nie ma nad kim płakać. Z tokstycznego związku trudno wyjść. On Ci to w sumie ułatwił. Naprawdę nie ma czego żałować. A na przyszłość daj sobie czas na poznanie kogoś w naturalny sposób. Czyli spotkania, krótkie wypady, a nie od razu wspólne zamieszkanie. Chyba nie chcesz by dziecko mieszkało co chwilę z nowym wujkiem?
7 września 2015, 11:20
Najpierw naucz się poprawnie pisać i stawiać wielokropek, bo tego się nie da czytać.
7 września 2015, 11:23
Trochę chaotycznie to napisałaś ...ale suma sumarum ten facet to : wariat, nieudacznik , który za swoje psychiczne problemy obwinia innych i wymusza poczucie winy. Także nie pisz , nie reaguj na jego teksty bo właśnie mu na tym zależy byś to Ty była obarczona winą za to co się stało a tak chyba nie jest. Możesz mu napisać że cieszysz się że się w końcu pozbyłaś nieroba psychopaty .
7 września 2015, 11:45
Kochana, księcia z bajki nie spotkałaś, tylko bardzo chciałaś, żeby koleś z Internetu się nim okazał. Po 2 miesiącach rozmów na Skype wpuściłaś do swego domu i zaczęłaś utrzymywać obcego faceta. Zaczął rozrabiać w Twoim życiu jak pijany zając i dalej Cię to nie otrzeźwiło. Zatem na koniec usłyszałaś bezpośrednio od niego co myślał i czuł w trakcie Waszego hm... związku. Wiesz już dlaczego chciał Cię odizolować: aby nikt nie mógł Ci uświadomić, że żeruje na Tobie.
Podliczyłaś ile Cię to kosztowało. Sporo, ale nauka zwykle kosztuje. Co zrobić, żeby się to nie powtórzyło?
- Moim zdaniem stosować zwykłe zasady zdrowego rozsądku:
- Do domu wpuszczamy tych, których dobrze znamy z reala.
- Utrzymujemy tylko siebie i własne dziecko.
- Przyjmujemy do wiadomości, że większość facetów niechętnie utrzymuje cudze dzieci i decyduje na związek z ich matkami. Smutne, ale prawdziwe, więc dobrze się zastanów zanim zafundujesz dziecku kolejnego wujka. Jednak mimo to są samotne matki, które szczęśliwie ułożyły sobie z kimś życie. Może na razie wystarczy Ci wariant "na przychodne" ( w sensie Ty do niego), aby znów nie obciążać dziecka ew. nietrafieniem?
- Cierpliwie szukaj. Zazwyczaj nie znajduje się połówki za pierwszym razem.
- I daj mu także szansę, aby pokazał, że mu na Tobie zależy: oczekuj jego finansowego, konkretnego zaangażowania. Oczywiście w Ciebie, a nie w Twoje dziecko. Ono ma Tatusia.
- Unikaj Książąt. Wielka arystokracja, to nienajlepszy materiał na Partnera.
Edytowany przez Kinga156 7 września 2015, 11:58
7 września 2015, 11:53
Tak ze zwykłej babskiej ciekawości- jakiej narodowości/rasy był ten oszukany książę?
7 września 2015, 12:04
Na przyszłość to jedyne co można poradzić -mniej zaślepienia. Tego można było łatwo uniknąć. Jak przyleciał z USA to mógł nocować w hotelu, masz dziecko i nie chcesz mu robić zamieszania w głowie, dopóki nie będziesz go 100% pewna. Szybko by wyszło szydło z worka.
Następnym razem daj się facetowi o Ciebie naprawdę postarać i powychodzić ze skóry, bo słodkie słówka prze skype, to niestety są o kant dupy potłuc.
7 września 2015, 12:05
dziewczyny ja go poznalam u przyjaciol w realu w Wigilie byl bratem mojego przyjaciela . Na poczatku spędziliśmy razem 2 tyg , pozniej wrocil do USA i po 2,5 miesiąca rozmów zdecydowaliśmy ze przylatuje... Byl Polakiem ktory wyemigrował w wieku 5 lat so Stanów i tam
mieszkal całe zycie .
Edytowany przez ruddaa 7 września 2015, 12:06