- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 sierpnia 2015, 16:36
Witajcie,
Zaczne od tego że mój brat nie lubi mojego chłopaka. Zawsze gdy się z nim kłócę obraża go, chociaż ja ani jednego złego słowa nigdy nie powiedziałam na jego dziewczyne. On od zawsze mówił coś na nas do mamy, że zajdze w ciąże zaraz i inne tylko żeby oczernić mojego chłopaka w jej oczach. Mój brat ma dużo wrogów, kiedyś pobił chłopaka za to że zrobił mu coś w rowerze chociaż jest od niego 5 lat młodszy i wtedy mial 15 lat a on 20. Koleguje się z chłopakiem który też jest nielubiany bo daniósł na kogoś na policję. W niedziele byliśmy na festynie i widział mnie z tym chlopakiem którego wcześniej pobił. Co się później okazało ten pobity kiedyś chłopak napił się i z kolegami zaczął ich bić ( mojego brata i tego co doniósł na policje). Mój brat chyba nie mógł tego znieść że został pobity bo jest strasznym cwaniakiem i pojechał odrazu do mamy i nawymyślał że to ja na niego pokazywałam i że mój chłopak kazał go pobić. Trzy razy zmieniał wersję. Pierwszego dnia że jakiś chłopak go pobił, niby kolega mojego chłopaka, chociaż my wcale go nie znamy, następnego dnia że 10 chłopaków też koledzy mojego chłopaka kopali im w samochód, a trzeciego dnia że już kolega który mieszka niedaleko nas.Mama trochę mu wierzyła trochę nie, już o tym zapomniała ale najgorsze jest to że mój młodszy brat we wszystko mu uwierzył. Kocham mojego młodszego brata jak nikogo innego. Dzisiaj mama poprosiła żebym coś jej przywiozła, a mój młodszy brat jak już wsiadałam do samochodu zabrał kluczyki i zaczął na mnie krzyczeć że nie będę jeździła. Powidziałam mu że nasz starszy brat kłamie a on zaczął jeszcze bardziej krzyczeć. Zawsze dobrze sie z nim dogadywalam nie wien czemu nie zapytał mnie o to co sie stało. Mam ochote zrobić im też jakoś na złość ale wiem że to nic nie da. na szczescie Za dwa dni wyjezdzam na studia. Nie wiem czy mam tak zostawić tą sytuację czy cos z tym zrobić . Mam ochotę pójść nawet do psychologa.
27 sierpnia 2015, 17:34
nie da się tego czytać
27 sierpnia 2015, 18:23
nie wiem o co chodzi, ale Twój brat, jego znajomi i Twoi znajomi to patologia
27 sierpnia 2015, 18:43
Rany , czytac nie potraficie? Laska ma problemy z bratem i tyle. Co tu wiecej rozumiec ?
27 sierpnia 2015, 18:59
Rany , czytac nie potraficie? Laska ma problemy z bratem i tyle. Co tu wiecej rozumiec ?
No ma? I? Czego w związku z tym oczekuje, pisząc o tym na forum? Nie widzę w tym poście żadnych pytań, tylko bezładny opis. Najbardziej ciekawi mnie, co miałby zrobić psycholog? Porozmawiać z bratem?
27 sierpnia 2015, 21:03
sprawa pewnie jest poważna, mnóstwo złych emocji i gniewu, ale opis sprawia, że chce się napisać, pobij brata i wtedy nie bedzie problemu z tym, że kłamał, bo jak na razie to urasta do największego dramatu całej tej historii.
Dziewczyno, jedziesz zaraz na studia, a wdajesz się w konflikty rodem z prymitywnego podwórka Polski B. Ten pobił tamtego, dziesięciu chłopa skopało kółko od samochodu, ktos cos zrobił z rowerem. Stać Cię na więcej, powodzenia w nowym roku akademickim. :)