Temat: Miał być ślub

Witajcie. Mam problem i nie umiem sobie sama z tym poradzić. Czuję się bezsilna, wypalona, zmęczona, a dawniej byłam radosną dziewczyną, pełną pomysłów na życie.

Za miesiąc miałam wychodzić za mąż. Wszystko już jest gotowe. Obrączki i sukienka zakupione. To nie miało być wesele „z pompą”, tylko nasze intymne wydarzanie.

Nie wiem, co się dzieje z nami. Nie potrafimy się dogadać, o byle co się kłócimy. Ciągle powtarza się ten sam schemat: przyczepiam się o bzdurę – on nie chce ze mną rozmawiać – ja coraz bardziej naciskam na rozmowę. W momencie, gdy mnie moim zdaniem ignoruje, ja wybucham i nie panuję nad sobą. Czuję się bezsilna i nie wiem, jak zwrócić jego uwagę na siebie, tak by na mnie spojrzał, przytulił mnie i uspokoił.

Kilka dni temu przeżyliśmy apogeum naszych kłótni. Jeszcze w sobotę informowaliśmy znajomych o ślubie, cieszyliśmy się z tego. Planowaliśmy wkrótce dziecko.  Teraz wszystko szlag trafił. On już nie chce. Nie wyobraża sobie brać ślubu. Może kiedyś, jak się poukłada. Tylko kiedy?

Nie chcę żyć w zawieszeniu i niepewności. Ja się o niego staram, zabiegam, chcę wszystko jakoś poukładać. On, mam wrażenie, jest bierny, ale wiem, że też to dla niego trudne.
Nigdy nie byłam zwolenniczką brania ślubu i posiadania dzieci. Miałam inne pomysły na siebie. To on jest mężczyzną z którym byłam tego pewna, a każda deklaracja ma dla mnie ogromne znaczenie. Nie wyobrażam sobie za pół roku albo rok iść znów do urzędu, odpowiadać na te same pytania i czekać na kolejną datę. Nie wyobrażam sobie tych samych  ludzi prosić o to, żeby byli świadkami.

Zapytałam go – czy gdybym była w ciąży, to po kłótni miałabym ją usunąć? Nie odpowiedział.

Kocham go. Jest mi strasznie ciężko. Jak mam to naprawiać i żyć z nim, jeśli lada moment miałam zmieniać nazwisko? Jeśli nazywałam go już swoim "mężem"? Nie potrafię sobie tego wyobrazić.

On dzisiaj chce iść do urzędu, odwołać datę i poinformować świadków, że przekładamy ślub. Na bliżej nieokreślony termin.

Nie chcę niczego odwoływać. Co robić?

Wg mnie tracisz naljlepsze lata dla faceta, który na Ciebie nie zasługuje. A tylko zwodzi. 

Zastanów się- jak facet, który ma być Twoim mężem i niby kocha moze proponować rozstanie?

To taki pomysł ma na Was? Odwołać ślub albo rozstanie? Na co Ty jeszcze czekasz? 

no seks to akurat oboje uprawialiście, więc nie wiem co ma piernik do wiatraka ? równie dobrze można powiedzieć, że Tobie kłótnie w seksie nie przeszkadzały ehh.. tak na prawdę nie jesteście długo razem i może tu jest sedno problemu.. może za wcześnie jeszcze wam na ten ślub i stąd ta szamotanina ? ja się pobierałam ze swoim po 6 latach, a i tak w głowie była gonitwa myśli i wątpliwości jak to będzie, a co dopiero po 1,5 roku..

to jest stres  przed  ślubem.  Ja  tez miałam  też mojego  faceta  zabić  przed  ślubem!  Nie  potrzebnie  się  nakręcasz 

Tak  w ostatnim  momencie  odwoływać?  Sama  nie  wiem  co  napisać!  Usiądź  z nim  raz  jeszcze  przegadaj   cala  sprawę 

Pasek wagi

Moja droga, facet ma cię głęboko gdzieś i aż dziw bierze, że tego nie widzisz. Człeczyna przekłada śluby jeden po drugim na przestrzeni znajomości 1,5 rocznej (sic!), odkłada, stawia ultimatum. Ponadto nie szanuje cię, uwłacza przy znajomych, dogryza, wyzywa... a ty go kochasz i czekasz, aż się jaśnie książę zdecyduje, bo w głowie masz że to ten jedyny...

Skup się teraz i przeczytaj uważnie moje słowa- jak coś kwacze to zapewne kaczka. Jak narzeczony odwołuje 2 razy ślub, znaczy że ślubu nie chce, i nieważne jakie kity ci wciska. Jesteś w jego życiu tymczasowa, na przeczekanie, albo już kogoś tam ma, nieistotne. Jak stwór kwacze znaczy- kaczka, jak facet umyka przed ślubem, znaczy, że cię nie kocha i ślubu nie chce. Tu nie ma co rozkminiać, naprawiać, rozważać za i przeciw.

Pytasz co robić... odwołać ślub i zastanowić się nad sobą, bo żadna zdrowa, pełnowartościowa kobieta nie bierze się za takiego chamowatego cepa, młotka, manipulanta. Zawsze się zastanawiam, skąd takie toksyczne odpady kobiety wyciągają...i jeszcze ta zagrywka, żeby rodzice pomagali to sobie pomieszkacie, pasożyta złapałaś i manipulanta, nie kochającego partnera. Czas się pożegnać z tym patafianem. Udanych wyborów życiowych życzę.

Pasek wagi

datuna napisał(a):

Moja droga, facet ma cię głęboko gdzieś i aż dziw bierze, że tego nie widzisz. Człeczyna przekłada śluby jeden po drugim na przestrzeni znajomości 1,5 rocznej (sic!), odkłada, stawia ultimatum. Ponadto nie szanuje cię, uwłacza przy znajomych, dogryza, wyzywa... a ty go kochasz i czekasz, aż się jaśnie książę zdecydujesz, bo w głowie masz że to ten jedyny...Skup się teraz i przeczytaj uważnie moje słowa- jak coś kwacze to zapewne kaczka. Jak narzeczony odwołuje 2 razy ślub, znaczy że ślubu nie chce, i nieważne jakie kity ci wciska. Jesteś w jego życiu tymczasowa, na przeczekanie, albo już kogoś tam ma, nieistotne. Jak stwór kwacze znaczy- kaczka, jak facet umyka przed ślubem, znaczy, że cię nie kocha i ślubu nie chce. Tu nie ma co rozkminiać, naprawiać, rozważać za i przeciw.Pytasz co robić... odwołać ślub i zastanowić się nad sobą, bo żadna zdrowa, pełnowartościowa kobieta nie bierze się za takiego chamowatego cepa, młotka, manipulanta. Zawsze się zastanawiam, skąd takie toksyczne odpady kobiety wyciągają...
przeczytałam wszystkie 13 stron i ten komentarz to najlepsza ich puenta - boże, przecież on cie nie kochał, nie kocha i nie pokocha 

Pasek wagi

dariak1987 napisał(a):

datuna napisał(a):

Moja droga, facet ma cię głęboko gdzieś i aż dziw bierze, że tego nie widzisz. Człeczyna przekłada śluby jeden po drugim na przestrzeni znajomości 1,5 rocznej (sic!), odkłada, stawia ultimatum. Ponadto nie szanuje cię, uwłacza przy znajomych, dogryza, wyzywa... a ty go kochasz i czekasz, aż się jaśnie książę zdecydujesz, bo w głowie masz że to ten jedyny...Skup się teraz i przeczytaj uważnie moje słowa- jak coś kwacze to zapewne kaczka. Jak narzeczony odwołuje 2 razy ślub, znaczy że ślubu nie chce, i nieważne jakie kity ci wciska. Jesteś w jego życiu tymczasowa, na przeczekanie, albo już kogoś tam ma, nieistotne. Jak stwór kwacze znaczy- kaczka, jak facet umyka przed ślubem, znaczy, że cię nie kocha i ślubu nie chce. Tu nie ma co rozkminiać, naprawiać, rozważać za i przeciw.Pytasz co robić... odwołać ślub i zastanowić się nad sobą, bo żadna zdrowa, pełnowartościowa kobieta nie bierze się za takiego chamowatego cepa, młotka, manipulanta. Zawsze się zastanawiam, skąd takie toksyczne odpady kobiety wyciągają...
przeczytałam wszystkie 13 stron i ten komentarz to najlepsza ich puenta - boże, przecież on cie nie kochał, nie kocha i nie pokocha 

Takze wlasnie przeczytalam 13 stron i zgadzam sie w 100% z ta wypwowiedzia.

Czy mozna sie domyslec, ze facet kocha, - uzywajac wobec partnerki szanatazu : albo przekladamy po raz drugi slub, albo miedzy nami koniec?

Wlasciwie to nie wiem jaki masz margines wolnosci wyboru pomiedzy cholera a dzuma? Niby to jaki wybor mialby cie uczynic szczesliwa? 

Twoj facet ma zero do Ciebie (i twoich bliskich) szacunku i jezeli sie tlumaczysz, ze to normalne, bo ty masz takze zero do niego szacunku, - to ja wam tylko wspolczuje kazdego dnia, w ktorym jestescie razem...

Pasek wagi

Skania79 napisał(a):

Weź tydzień wolnego i jedź sama do jakieś samotni. A jemu zostaw tylko kartkę, że wyjeżdżasz, bo musisz wszystko przemyśleć i że wrócisz jak sobie wszystko poukładasz. Nie pisz kiedy. Przemyślisz wszystko co chcesz i czego oczekujesz, on może zatęskni, może przemyśli...Może  się pieruńsko stęskni( zwłaszcza jeśli mieszkacie razem), przestraszy, ze go zostawisz i zmieni zachowanie?

Pomysł świetny, nawet o tym myślałam, ale nierealny. Nie dostanę tygodnia urlopu.

Czuję się jak wrak....

Werbeena napisał(a):

Wg mnie tracisz naljlepsze lata dla faceta, który na Ciebie nie zasługuje. A tylko zwodzi. Zastanów się- jak facet, który ma być Twoim mężem i niby kocha moze proponować rozstanie?To taki pomysł ma na Was? Odwołać ślub albo rozstanie? Na co Ty jeszcze czekasz? 

DOKŁADNIE!

Widzieliśmy się dziś i oczywiście "stara śpiewka" - ostateczne rozstanie albo staramy się to naprawiać.

Więc zaczęłam z nim rozmawiać na temat kłótni z zeszłego tygodnia, powiedziałam że go kocham, że ja tak nie chcę i nie daję sobie rady.

Naprodukowałam się i liczyłam na jakąś merytoryczną dyskusję, ale głównie usłyszałam, że "nie będzie 19 września".

Powiedziałam mu - OK. Ale to była nasza ostatnia data ślubu, innych już w naszym związku nie będzie. 

Zdziwił się, bo on w sumie ślub chce, ale nie 19 września. Tylko jak się poukłada kiedyś tam.

Koniec końców - świadkowie zaproszeni na spotkanie i będą poinformowani, że ślub się nie odbędzie. Natomiast do urzędu ma pójść jutro, bo jutro mają wydłużone godziny pracy.

Ja jutro umrę chyba :((((((((((

DATUNA - nie mogę zacytować, ale dziękuję Ci za ten komentarz.

Dziękuję wam wszystkim za to że jesteście ze mną. Pomaga mi pisanie tutaj. Pewnie jutro też wam będę smęcić :(

Znacie kogoś, kto odwołał ślub i pozostał w tym samym związku? Mnie się już odechciało . Jak miałabym mu ufać, wierzyć w jego słowa? Jaką miałabym pewność, że mogę na niego polegać w każdej chwili? 
W dodatku nie wyobrażam sobie, że 19.09 mielibyśmy spędzić (jak co sobotę) na mieście z jego znajomymi. Chyba bym wyła z żalu i bólu.

Poza tym, teraz powołał się na fakt, jakoby od miesiąca nam się nie układało. Szkoda tylko, że nie porozmawiał ze mną w porę i nie szukał rozwiązania. Ale najłatwiej się wycofać, no nie?

Nie wierzę, że to się dzieje na serio.. ten sam facet w weekend mówił mi o dziecku (!)

Dziewczyno... jak odwołałby mi ktoś na ostatnią chwilę ślub, jakby mi ultimatum stawiał to bym mu łeb przy samej d**pie urwała. Nie, nie znam nikogo kto by sobie tak organizował i odwoływał śluby na zawołanie (dwa pod rząd) bo to komedia jest nie związek.

Inna sprawa, że 1,5 roku to niewiele, co to jest względem całego życia. Tracisz czas, dziołcha.... Już nie rozkminiaj, nie ratuj czegoś, co się i tak rozpadnie. Ten człeczyna cię zwodzi, a poczekaj, znajdzie tą jedyną to ani się obejrzysz, raz dwa i ślub, dzieci, kredyty. Ciebie przetrzymuje, nie jesteś tą jedyną widać,ale chyba podoba mu się myśl, że pomieszkacie sobie, rodzice będą pomagać, żyć nie umierać. A on w dogodnym dla siebie czasie wymiksuje się, zostawiając cię na lodzie (i to nie będzie dla nikogo zaskoczenie po 2 odwołanych ślubach). Ktoś kto odwołuje tak lekko ślub, kto się zobowiązuje i potem wycofuje z taka łatwością, nie jest dobrym materiałem na partnera. Żadna znająca swoją wartość kobieta nie wikłałaby się z takim manipulantem w nic, bo tym całym cyrku, no chyba, że zależy ci na odwołaniu 3 ślubu i nerwicy.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.