- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 lipca 2015, 16:26
Cześć :)
Czy byłyście kiedyś na wieczorze panieńskim? Nawet własnym? :)
Mam nadzieję, że poświęcicie chwilę i opowiecie mi o wieczorach panieńskich na których byłyście - co było fajne, a co nie? Jak się udały te imprezy? Gdzie je robiłyście? Przebierałyście się jakoś żeby się wyróżnić? Jak dużo Was było? Gdybyście mogły coś zmienić co by to było?
Stanęłam przed wyzwaniem organizacji takiego wieczoru - potrzebuję pomocy :)
Edytowany przez 2 lipca 2015, 16:44
2 lipca 2015, 16:45
Bylam na jednym "oficjalnym" wieczorze panienskim. Poszlysmy na karaoke ale nie do klubu, tylko do takiego miejsca gdzie wynajmowalo sie pokoj, mozna bylo sie wyglupiac bez swiadkow i kelner donosil regularnie drinki ;) Potem poszlysmy jeszcze do klubu na zakonczenie nocy. Nie mialysmy zadnych przebran, byl jednak "kolor przewodni" ;) Nie pamietam ile nas tam bylo, ok. 10. Bylo bardzo fajnie :)
Ja nie mialam panienskiego, ale poszlam z przyjaciolka do teatru a potem "na miasto".
2 lipca 2015, 16:55
tez bylam na jednym "prawdziwym" panienskim, najpierw byla imprezka w domu, byly rozne gadzety z motywem przewodnim, typu baloniki, szarfy itd, dziewczyny mialy na glowach opaski z rogami diabelka heh, no a panna mloda welon, byly konkursy dla przyszlej panny mlodej i prezenty, pozniej zabojcza gra w alkochinczyka:D a pozniej bylo jeszcze wyjscie do klubu (oczywiscie przystrojone caly czas hehe) i zabawa do rana.
2 lipca 2015, 17:00
Ja miałam swój wieczór panieński 2 miesiące temu z hakiem. Kierowniczką imprezy była oczywiście moja świadkowa. Było nas tylko 5 dziewczyn, ale to w zupełności wystarczyło. Dziewczyny składały się na upominki dla mnie i przyniosły zrobione przez siebie jedzenie. Wczesniej też świadkowa zapytała mnie co będziemy pić (nie piję wódki, ale tym razem zgodziłam się juz na te drinki). Imprezka była u mnie w mieszkaniu, każda wylaszczyła się w czarną sukienkę mini, a moja dla wyróżnienia się była czarno-biała w jakieś geometryczne wzory (powiedzmy). Jadłyśmy, piłyśmy i cykałyśmy fotki. Co jakiś czas wyciągałam z pudła z serpentynami kolejne zawiniatko i musiałam odgadnąc przez papier co to jest. W sumie ostałam: fartuch z grafiką i napisem " Agata - Perfekcyjna Pani Domu", lizak - penis ;), zabawną kolie plastikową z welonem, kartę podarunkowa na bieliznę do Esotiq (miałam kupić sobie coś seksi na noc poślubną, ale jeszcze tego nie zrobiłam), książke Kamasutra i grę Jenga. Dziewczyny przygotowały też dla mnie test dopasowania - kilkanaście pytań zadanych wcześniej mojemu lubemu. Sprawdzały czy odpowiedzi się powielają. Przy okazji było mnóstwo zdjęć, pokój postrojonył białymi i różowymi balonami z napisem "Gorączka panienskiej nocy", piłyśmy przez słomki w kształcie męskich genitaliów i tak jakoś czas leciał... Potem kierowcy zawieźli nas na dyskotekę, a tam dopiero się działo!!! ;) Świadkowa już mocno odważna wymyślała dla mnie różne zadania, a ja posłusznie je wykonywałam %%%%% Wytańczyłam się za wszystkie czasy. Całe szczęście nie miałyśmy ubranych żadnych śmiesznych szarf, welonów ani rogów, jedynie jakieś świecące bransoletki... Ahhh, co to był za wieczór! Zresztą podobnie jak moje wesele - najlepsze :D
2 lipca 2015, 17:16
Ja byłam na dwóch wieczorach panieńskich, oba w klubach w wydzielonym dla nas miejscu z alkoholem, przekąskami. W obu przypadkach był przejazd limuzyną (fajna sprawa, polecam), podczas jednego panieńskiego występ striptizera (mi, jak i pozostałym dziewczynom raczej się nie podobało, jak dla mnie to trochę żenująca i krępująca sytuacja ale panna młoda chciała, a to przecież najważniejsze:)) U nas nie było żadnych przebieranek.
2 lipca 2015, 17:39
:)
Edytowany przez kasiunia1205 2 lipca 2015, 18:55