Temat: Urwał się kontakt - słusznie?

Jeden najlepszych przyjaciół przestał się do mnie odzywać. Trzymaliśmy się razem od podstawówki. Wszystko przez to, że odwołałem zaproszenie na sylwestra 2014.

Mamy po 21 lat, a nie wiem jak się z nim pogodzić.

Lipiec 2014 roku, było u mnie kilku kolegów, min. Czarek. Zaczęliśmy rozmawiać o planach na sylwestra. Nikt nie miał żadnych pomysłów. Zadeklarowałem, że coś zorganizuję.

Taka naszła mnie ochota.

Studiuję w innym mieście niż mieszkamy, więc w listopadzie 2014 roku zaprosiłem do siebie Czarka. Spędził u mnie weekend. Jako, że pracuję i uczę się zaocznie, a miałem wolne w szkole wykorzystałem czas w ten sposób. Pokazałem koledze miasto, robiłem śniadanie i kolację, obiad zamawialiśmy.

 To był ostatni czas kiedy go widziałem. Potem pisaliśmy jedynie przez komunikator.

 

29 grudnia. Czarek pytał co z sylwestrem. Miało przyjść paru kolegów, nikt jednak z zaproszenia nie skorzystał, więc bylibyśmy sami. Zapytałem jaki ma pomysł na wspólne spędzenie tego czasu. Nie miał bladego pojęcia, zaproponował wyjście pod ratusz.

Zapytałem, skoro tak może lepiej kiedy przyjdę do Ciebie, będzie bliżej. Odmówił, rodzice na urlopie chcieli odpocząć. Nie miał innych propozycji, więc stwierdziłem, że nie ma sensu niczego organizować.

Od tamtej pory przestał się do mnie odzywać.

Czy jest to powód aby tak zrobić?

Zaproponowałem organizowanie sylwestra, lecz odmówiłem.

Mimo wszystko jeśli dostał jakąś inną propozycję  mógł skorzystać.

Poza tym byliśmy kolegami, czy jedna taka sytuacja mogła przekreślić naszą przyjaźń?

gdybyście o tym pogadali, to pewnie nie... ale jak widać, skoro nie rozmawiacie od pół roku, to musiało go to mocno zaboleć. Pewnie od lata uważał, że ma plany i nagle w przed dzień dowiedział się ze jednak nie... ja bym się wkurzyła. Mogłeś powiedziec mu wczesniej a nie czekać do ostatniej chwili aż on spyta. No ale co było to było, nie ma co teraz gdybać, tylko jeśli zalezy Ci na przyjaźni z Czarkiem to odezwij się do niego po prostu - moim zdaniem to Ty powinieneś wykonać ten krok

Widzieliśmy się w listopadzie, kiedy przyjechał do mnie na weekend. Mieliśmy kontakt przez skype. Nawaliłem, ale czy to spory powód aby zrywać przyjaźń? Pisałem do niego potem na skype, lecz nic nie odpowiedział. Potem usunął mój kontakt. Nie wiem co zrobić. Gdyby chciał sam napisałby, ale widać nie chce.

Mozliwe, ze go to tak zabolalo, ze go wystawiles i dlatego postanowil zerwac przyjazn. Sama mialam podobna sytuacje, kolezanka zostawila mnie 2h przed planowana impreza, a Sylwestra spedzilam siedzac w domu, na czacie. To znacznie pogorszylo nasze stosunki, no i spowodowalo to, ze wiedzialam ze nie moge na nia liczyc - a to chyba w przyjazni jest bardzo wazne. Bo po co komu przyjaciel, ktory wystawia w ostatniej chwili? Pewnie sie na Tobie ostro zawiodl i dlatego sie nie odzywa.

Pasek wagi

Ludzie, rozmawiajcie ze sobą... spytaj po prostu, czy woli się tak gniewać, czy nie lepiej wyjaśnić dlaczego tak się stało. I wyjaśnij, jak to z Twojej strony wyglądało, ale bez ściemy. 

Pasek wagi

Nie wiedzialam ze faceci tak sie obrazaja i tak sie wszystkim przejmuja :D

Przepraszam, ale nie wystawiłem go do wiatru. Dowiedział się o tym kilka dni przed sylwestrem, więc jeśli ktoś inny proponował wypad miał okazję pójść. Zresztą pytałem co będziemy robili, a on nie znalazł odpowiedzi. Patrząc z jego strony rozumiem zawód, ale sam niczego nie proponował, wcześniej się kolegowaliśmy, przyjechał do mnie na trochę, więc wszystko to skasował z pamięci? 

Dochodzę do wniosku, że kolega to egoista, nastawiony na swoje ja. Jeśli miał przyjść to okej, ale jeśli nie, nie jestem mu do niczego potrzebny.

Hmm i płł roku  Ty piszesz i dzwonisz a On milczy, czy teraz tuz przed wakacjami Cię naszło żeby odświeżyć znajomości??

Pasek wagi

Dla mnie to wygląda tak - w wakacje dowiaduję się, że mam plany na Sylwestra, przyjmuję do wiadomości, jeżeli inni znajomi zapraszają to im odmawiam (bo przecież mam już plany), żyję sobie w takim przekonaniu, po czym 29 grudnia pytam dla upewnienia się (w domyśle chcąc dowiedzieć się o której mam przyjść i czy coś przynieść ze sobą) co z tą imprezą - a dowiaduję się, że imprezy nie ma, gdybym nie zapytała być może pocałowałabym w Sylwestra klamkę. Nie dość, że nie przeprosiłeś za zmianę planów w ostatniej chwili to jeszcze nie raczyłeś o tym poinformować. Gdyby to był mój przyjaciel to byłabym zła parę dni i by mi przeszło, gdyby to był mój kolega to stwierdziłabym, że mam go gdzieś, bo mogę sobie znaleźć 10 bardziej słownych znajomych. 

A ja uważam, ze owszem, mozna mieć focha przez jakiś czas, ale żeby całkowicie zrywać przyjaźń, coś tu jest nie tak...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.