Temat: dwa razy do tej samej rzeki

w styczniu i lutym miałam krótki epizod z pewnym chłopakiem-D. Spotykaliśmy się trochę ponad miesiąc, lubiłam go, ale tylko lubiłam, jednak była między nami ogromna chemia. Na początku myślałam, że uczucie nadejdzie z czasem, ale było tylko gorzej-D zaczął mnie irytować, ja stałam się opryskliwa i w ten sposób wszystko się skończyło, a dokładniej to on urwał kontakt. Na początku chciałam to naprawić, spotkać się i wyjaśnić, ale raczej tylko ze względu na moją urażoną dumę..żałoba po nim trwała może tydzień, do spotkania nie doszło, a mi ulżyło.

Kompletnie o nim nie myślałam, ale potrzebowałam od niego pewną informację, więc odezwałam się niedawno na fb. Temat zszedł na typowe 'co tam, jak tam'+pytania z jego strony o mój status. Nie mam nikogo aktualnie i to też mu napisałam, nie myślałam, że z tego może wyniknąć coś więcej. Nagle on zaczął proponować, z czasem naciskać na spotkania, które ja cały czas odwlekam, wykręcając się brakiem czasu. Aż tu dzisiaj wchodzę na fb, a tu wiadomość o tym, że przemyślał wszystko i bardzo chciałby spróbować ze mną jeszcze raz, że uważa, że dorósł, jest gotowy na związek itd. I nie wiem co mam z tym zrobić. Mój stosunek do niego się nie zmienił, nadal go tylko lubię i nie bardzo mam ochotę wchodzić w to znowu licząc na cud, że nagle coś poczuję...

ale z drugiej strony-styczeń i luty to był okres, w którym bardzo przeżywałam rozstanie z byłym, moją pierwszą miłością, cały czas marzyłam o tym, że on wróci. W końcu jednak uświadomiłam sobie, że B to zwykły śmieć, który mną pomiatał i wreszcie poradziłam sobie z tym zeszłorocznym rozstaniem

Może więc spróbować z D z czystą kartą, bez myśli o nikim innym?

misiaqlek napisał(a):

openyoureyes1 napisał(a):

a ja powiem żebyś dała sobie spokój, nie czujesz nic do niego więc to nie ma najmniejszego sensu, weźmiecie się za "związek" a potem będziecie cierpieć jak dojdziecie do tego że to nie ma sensu, a druga sprawa to chłopak mistrz, zamiast na siłę jakoś się umówić i powiedzieć że chce związku to przez internet to robi?...
Zgadzam sie. Skoro nic nie czujesz to po co brać sie za związek?

Zgadzam się. Szkoda tracić czas i nerwy. 

No, po tytule i kontekście inaczej to wyglądało :D A to wiązać na amen od razu? Pospotykać się można. 

Jeśli wcześniej nie wyszło, to czemu teraz miałoby wyjść? Nagle przestałby Cię irytować? Ja nie wierzę w takie teksty typu "dojrzałem, zmieniłem się".

Nie, oczywiscie że nie. Skoro nic nie czujesz a tylko Cie irytuje to po co? Kompletnie tego nie ogarniam. Przecież już go poznałaś. Z tego co piszesz nie wyszło nic bo sama nie chciałaś i byłaś niemiła, a nie dlatego, że on nie chciał. Więc co to ma do rzeczy że dojrzał do związku. Nie spotykałabym się na takiej stopie z osobą, na której mi kompletnie nie zależy i nie czuję do niej nic, zadnej mięty. Zrobisz mu tylko niepotrzebnie nadzieję.. 

jak nie ma zadnej chemii miedzy wami to chyba nie warto

skrzydlata napisał(a):

jak nie ma zadnej chemii miedzy wami to chyba nie warto

proszę czytaj ze zrozumieniem ;) chemia wielka, ale brak jakiegoś głębszego uczucia

mam wątpliwości dlatego, bo w styczniu kochałam jeszcze byłego, może to był powód mojego anty-nastawienia

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.