- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 czerwca 2015, 20:47
Jestem studentką dzienną i w wakacje dorabiałam co roku jako wychowawca na kolonii. Mój chłopak wiedział o tym, teraz jestb moim narzeczonym i ...zabrania mi jechać. W roku akademickim nie mogę pracować, a w wakacje na wyjazd mi nie pozwala. Wyjazd to 2 tyg, 4 tyg lub 6 tyg, Mogę jechać chociaż na jeden turnus, ale on mi nie pozwala. Tłumaczy tym, że kiedyś pisałąm smsy z kolegami i pzreczytał i teraz niby mówi, że to przez to.Co myślicie? Jechać mimo jego zakazu, zostać? Ja jestem gotowa jechać mimo wszystko. Raz- doświadczenie, bo co roku jeżdzę, 2- kasa, przyda się, 3- mimo ciężkiej pracy dla mnie też to będzie coś innego.Co byście zrobiły na moim miejscu? dodam, że mieszkamy razem.
Ed: On ma 31 lat i chciałby mieć na stałe w domu koebietę, a ja mam 23 i studiuję, więc w wakacje łapię się wyjazdów.
Edytowany przez iwona.xxxyyy 2 czerwca 2015, 08:43
1 czerwca 2015, 20:50
Jechac.Nie jestes jego wlasnoscia aby Ci czegos zakazywal badz nakazywal.Czasy niewolnikow juz dawno minely.Nie jest tez Twoim ojcem a Ty niepelnoletnia.
1 czerwca 2015, 20:53
Pojechałabym , ale do grzecznych nie należysz jak piszesz z innymi chlopakami wiec ma prawo :)
1 czerwca 2015, 20:59
jechac ! chlopak powinien miec do Ciebie zaufanie, zwlaszcza ze jest Twoim narzeczonym. poza tym nie jestes jego wlasnoscia i nie ma prawa podejmowac za Ciebie decyzji.
1 czerwca 2015, 21:02
jedź, to twoje życie i Twoja kasa. Odda Ci za turnus jak nie pojedziesz?
mowi, że nie musze pracować. Gotów dać mi tą kasę, bylebym nie jechała. A ja jestem młoda, mam życie przed sobą, więc takie wyjazdy to chyba nnormalne... Bo np. jak będę pracować i będę miała wyjazd w delegacje to co? znowu będzie proble...
A pisałam z innymi na początku naszego związku, gdzie go nie chciałam wtedy:P
Edytowany przez iwona.xxxyyy 1 czerwca 2015, 21:03
1 czerwca 2015, 21:03
pisanie to jeszcze nic złego. Jechać. Jeśli już w narzeczeństwie próbuje ci czegoś zabraniać, co jest dla ciebie ważne, to co będzie po ślubie?
1 czerwca 2015, 21:33
jedz! Masakra z takim facetem..
1 czerwca 2015, 21:38
Doswiadczenie zawodowe jest wazniejsze niz kasa. A co mialabys robic w tym czasie, gdy nie pojedziesz? Ladnie sie usmiechac, sprzatac mieszkanie i gotowac panu ksieciu?
Edytowany przez chuda.2015 1 czerwca 2015, 21:39