Temat: Nie lepiej czasami sobie odpuscic?

Jak i wszystki opisuja posty na tramt zwiazkow to postanowie i ja :) 

Od jakiegos czasu ,mniej wiecej miesiaca gadalam tylko na stopie kolezenskiej z chlopakiem... swietnie nam sie gadalo naprawde codziennie rano jak wstawalam pierwsza rzecza ktora robilam bylo rozpoczecie rozmowy z nim...Przez to ze mieszkamy troche daleko od siebie ok 70km nie mam okazji zbyt czesto sie spotykac wiadomo praca, studia i inne.

Na drugim spotkaniu mialam ochote go pocalowac sama nie wiem czemu poprostu samo z siebie to wyszlo po spotkaniu mu powiedzialam wszystko szlo w dobrym kierunku... Zaczeslimy byc w zwiazku gdy pewnego dnia powiedzial mi ze czuje jak by mnie wykorzystywal i nie lubi tej relacji i woli zebysmy wrocili do realcji kolega kolezanka, pomyslalam sobie... "Jaja sobie robisz..?"  wkoncu tak sie poklocilismy ze powiedzial mi ze on nie odszedl dlatego ze nie chce ze mna byc tylko dlatego ze nie chce zebysmy byli jak w otwartym zwiazku.. :[ ze nie moze mi dac relacji na jaka zaluguje w tym momencie i ze on chce zebysmy byli razem nie tylko na godzine a na dni zebysmy mogli wychodzic jak normalni ludzie nie tylko spotykanie sie wieczorem na 2-3h wpadlam w dol plus stres w pracy powodowaly napady nerwow ktore wywalalam calkowicie na niego... Niby jest ok mowi ze powoli wszystko sie jakos pouklada ale po tych wszystkich klotniach poblokowal mnie wszedzie... Zablokowal polaczenia tak ze w momencie gdy do niego dzwonie to jest zajety... Jedyne co pisze to Dzien dobry i dobranoc... Sama juz nie wiem co o  tym myslec... Chyba lepiej jak go zostawie. Co o tym sadzicie?

Tak wlasnie zrobilam , podziekowalam grzecznie za to ze mnie poblokowal wszedzie i powiedzialam ze to ostatni raz ze nie bedziemy bawic sie jak dzieci wiecej... Szkoda troche ale coz to dwa miesiace ,a nie lata wiec nie ma co dramatyzowac wiecej. Jak by chcial to by sie odezwal , z jego strony nawet nie bylo zadnej reakcji :)

tusia85 napisał(a):

Dziwne...  Zachowuje sie jak baba.Ja bym odpuscila nie zastanawiajac sie ani chwili.  Radze Ci tez odpuscic -- no chyba ze sie zakochalas na zaboj, uwazasz go za tego jedynego i KONIEEECZNIE MUSISZ z nim byc.  

Hola, hola. Ja się tak nie zachowuję. On się zachowuje jak głąb, który nie wie, czego chce. Tzn wie, ale nie chce za dużo inwestowac, bo może to znaleźc bliżej, taniej i bez dramatów. Olej takiego młota, nie będzie chleba z tej neurotycznej mąki. 

Pasek wagi

Sadzę że nie angażować się i odpuścić 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.