- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 maja 2015, 00:02
cześć kobiety...
Mój związek się rozpadł (nie będę pisać czemu ponieważ to głupoty jakieś) i niestety wiem, że nie wrócimy do siebie... nigdy tak nie przeżywałam ciągle płaczę, nawet w kościele dziś się popłakałam. Nie wiem co robić czuję, że mogę popaść w depresję. Mieszkam w nowym mieście dosłownie nie znam tu nikogo nie mam przyjaciół nie mam z kim pogadać. Może te zdanie wydać się puste ale OGROMNIE kocham tego chłopaka i nie umiem sobie poradzić z tym, ze to jest koniec... najgorsze jest to, że planowałam z nim rodzinę i dzieci a teraz wątpię czy kiedykolwiek będę miała rodzinę. Jak mam zapomnieć o osobie, którą kocham? Nie chcę go zapomnieć bo jest cudownym człowiekiem, rozstanie też było w zgodzie ale nie radzę sobie
26 maja 2015, 08:40
chodzi o to że on jest (był) idealny jako kandydat na wspólną przyszłość... nie sdze żebym znalazła kogoś kto będzie mi tak pasował jak on...
Skoro się rozstaliście, to nie był. Tylko Ty nie rozumiesz niektórych mechanizmów, bo naginasz ocenę okoliczności do Twoich zasad moralnych. Był idealny bo co? Bo zdecydowałaś, że jest tym jedynym i innych mężczyzn nie będzie. Lali ma rację. Jesteś teraz w sytuacji, w jakiej kobiety przez Ciebie potępiane, mające więcej niż jednego partnera, bo im w związkach nie wyszło. Tobie też nie wyszło, więc pewnie zasilisz grono osób mających tych partnerów iluś. Im prędzej zrozumiesz że jest to normalne, tym szybciej uporasz się z tym co Cię teraz spotkało.
26 maja 2015, 20:12
Skoro się rozstaliście, to nie był. Tylko Ty nie rozumiesz niektórych mechanizmów, bo naginasz ocenę okoliczności do Twoich zasad moralnych. Był idealny bo co? Bo zdecydowałaś, że jest tym jedynym i innych mężczyzn nie będzie. Lali ma rację. Jesteś teraz w sytuacji, w jakiej kobiety przez Ciebie potępiane, mające więcej niż jednego partnera, bo im w związkach nie wyszło. Tobie też nie wyszło, więc pewnie zasilisz grono osób mających tych partnerów iluś. Im prędzej zrozumiesz że jest to normalne, tym szybciej uporasz się z tym co Cię teraz spotkało.chodzi o to że on jest (był) idealny jako kandydat na wspólną przyszłość... nie sdze żebym znalazła kogoś kto będzie mi tak pasował jak on...