- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 maja 2015, 01:30
2 tygodnie temu akończyłam 5 miesięcny związek - w sumie to mój były zakończył,olał mnie i przestał się odzywać.
Byłam tym bardzo przybita.. Tydzień temu odezwał się do mnie chłopak,który od bardzo,bardzo dawna mi się podobał kilku lat,ale nigdy z nim nie rozmawiałam,ani nic.
Słodził mi,chciał się spotkać itp itd. Pisaliśmy bardzo dużo przez ten czas.
No i dziś spotkaliśmy się . Od słowa do słowa,od dotyku do dotyku... no i stało się. Przespaliśmy się.
Było wszystko dobrze,mozna powiedziec,ze swietnie do czasu,gdy bylam z nim. Po paru h poszlam do domu. Popisaliśmy pół h i nagle 0 odzewu z jego strony.
Nie odczytuje moich wiadomości na fb,chociaż widzę,że jest online co jakiś czas. Dodał nasze zdjęcie,na ktorym nie widać twarzy mojej tylko ciało i jego. Dodałam pod tym komentarz- usunął.
Jestem zrozpaczona swoja głupotą. :(
Edytowany przez Layra2013 24 maja 2015, 01:32
24 maja 2015, 18:05
Nie byłaś nigdy "młoda i głupia"? W pewnym wieku wierzy się w dużo absurdalnych rzeczy (a niektórym z wiekiem to nie przechodzi)...Seks po tygodniu ważną deklaracją...aha jak naiwnym trzeba być, żeby w to uwierzyć?
Za jakiś miesiąc kończę dopiero 19 lat, więc młoda jestem, ale nie na tyle głupia, żeby wierzyć w takie brednie. Najpierw należy poznać się 'od zewnątrz' jeśli ma to być na serio bo na poznawanie się 'od środka' jest czas.
24 maja 2015, 19:13
masakra sama jestes sobie winna
24 maja 2015, 19:14
Za jakiś miesiąc kończę dopiero 19 lat, więc młoda jestem, ale nie na tyle głupia, żeby wierzyć w takie brednie. Najpierw należy poznać się 'od zewnątrz' jeśli ma to być na serio bo na poznawanie się 'od środka' jest czas.Nie byłaś nigdy "młoda i głupia"? W pewnym wieku wierzy się w dużo absurdalnych rzeczy (a niektórym z wiekiem to nie przechodzi)...Seks po tygodniu ważną deklaracją...aha jak naiwnym trzeba być, żeby w to uwierzyć?
ja też nigdy takich idioctw nie robiłam i nie rozumiem tego
24 maja 2015, 21:19
Bez sensu to wszystko, pokochać się mogliscie w realu, a rozmawiacie na FB ? Bzdury totalne.
24 maja 2015, 23:28
ja też nigdy takich idioctw nie robiłam i nie rozumiem tegoZa jakiś miesiąc kończę dopiero 19 lat, więc młoda jestem, ale nie na tyle głupia, żeby wierzyć w takie brednie. Najpierw należy poznać się 'od zewnątrz' jeśli ma to być na serio bo na poznawanie się 'od środka' jest czas.Nie byłaś nigdy "młoda i głupia"? W pewnym wieku wierzy się w dużo absurdalnych rzeczy (a niektórym z wiekiem to nie przechodzi)...Seks po tygodniu ważną deklaracją...aha jak naiwnym trzeba być, żeby w to uwierzyć?
Znałam taką. Lat 26, od 7 lat w związku, od 2 lat szczęśliwa żona. Byli w sobie bezdennie zakochani. Ona straciła cnotę dopiero w noc poślubną. On wyjechał do pracy do Holandii zaraz po ślubie, codziennie wisieli na telefonie, on przyjeżdżał co tydzień. Tymczasem..jej ojciec zachorował na raka, ona zaczęła mieć kłopoty ze zdrowiem, on nie chciał zjechać zza granicy, ona poznała gościa, który był współczujący, rozumiejący i nie zostawiłby jej chorej z tak bardzo chorym ojcem... Słowem zakochana, aż 26 lat na karku i dała się zbajerować dobremu manipulantowi. Nikogo nie słuchała, a obudziła się dopiero po rozwodzie,,,,że właściwie wcale tego nie chciała...Gdyby okoliczności były inne, a ojciec nie był chory na raka, Ona nie dałaby się zbajerować, bo znam ją od dziecka i to jest bardzo porządna dziewczyna. Zatem... "nigdy nie mów nigdy".
25 maja 2015, 00:00
Znałam taką. Lat 26, od 7 lat w związku, od 2 lat szczęśliwa żona. Byli w sobie bezdennie zakochani. Ona straciła cnotę dopiero w noc poślubną. On wyjechał do pracy do Holandii zaraz po ślubie, codziennie wisieli na telefonie, on przyjeżdżał co tydzień. Tymczasem..jej ojciec zachorował na raka, ona zaczęła mieć kłopoty ze zdrowiem, on nie chciał zjechać zza granicy, ona poznała gościa, który był współczujący, rozumiejący i nie zostawiłby jej chorej z tak bardzo chorym ojcem... Słowem zakochana, aż 26 lat na karku i dała się zbajerować dobremu manipulantowi. Nikogo nie słuchała, a obudziła się dopiero po rozwodzie,,,,że właściwie wcale tego nie chciała...Gdyby okoliczności były inne, a ojciec nie był chory na raka, Ona nie dałaby się zbajerować, bo znam ją od dziecka i to jest bardzo porządna dziewczyna. Zatem... "nigdy nie mów nigdy".ja też nigdy takich idioctw nie robiłam i nie rozumiem tegoZa jakiś miesiąc kończę dopiero 19 lat, więc młoda jestem, ale nie na tyle głupia, żeby wierzyć w takie brednie. Najpierw należy poznać się 'od zewnątrz' jeśli ma to być na serio bo na poznawanie się 'od środka' jest czas.Nie byłaś nigdy "młoda i głupia"? W pewnym wieku wierzy się w dużo absurdalnych rzeczy (a niektórym z wiekiem to nie przechodzi)...Seks po tygodniu ważną deklaracją...aha jak naiwnym trzeba być, żeby w to uwierzyć?
No i cóż z tego? Zdradą brzydzę się tak samo jako seksem z ledwo znanym kolesiem. Jesteśmy ludźmi, możemy się kontrolować. Jeśli potrzebujemy wsparcia to nie trzeba go dostawać poprzez seks. Manipulanci istnieją bo istnieją głupie gąski.