- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 maja 2015, 23:03
Witajcie. Piszę tutaj z zupełnie nowego konta, żeby się za bardzo nie ujawniać.
Mam problem i to dosyć abstrakcyjny, ponieważ nigdy nie sądziłam, że może mi się przytrafić taka rzecz - że komukolwiek może. Otóż jestem studentką ostatniego już roku na magisterce. Mieszkam z rodzicami i mam starszą siostrę Justynkę. Justyna rok temu wyszła za mąż za swojego wieloletniego chłopaka Patryka. 9 miesięcy temu do miasteczka, w którym mieszkam wprowadził się nowy mężczyzna, Janek, prawie 30 lat, początkujący adwokat. Poznałam go dosyć szybko, ponieważ moje miasteczko liczy jakoś 10 000 osób, a on wprowadził się ulicę dalej. Teraz wiem, że poznanie parę dni po jego przeprowadzce nie było czystym zbiegiem okoliczności, ale do rzeczy. Poznaliśmy się, bardzo często wpadaliśmy na siebie tak po prostu przez przypadek. Po paru takich spotkaniach widzielismy się na imprezie u wspólnych znajomych. Janek ewidentnie bardzo mnie podrywał. Sam też bardzo mi się spodobał, a że od dwóch lat nikogo nie miałam, to zaczęliśmy randkować. Po mięsiącu byliśmy już parą, bardzo się zakochałam. Było jak w bajce. Janek często odwiedzał mnie w domu. Po 4 miesiącach znajomości w domu rodzice zorganizowali kolację, gdzie zaprosili Justynkę z Patrykiem i rodziców Patryka, którzy mają własną firmę i są dość znani w Krakowie, bo tam mieszkają.(Moje miasteczko jest obok Krakowa). Na kolację oczywiście przyszedł też Janek. Wywiązała się krótka rozmowa. Okazało się, że pan Krzysztof (ojciec Patryka) poszukuje prawnika na stałe do swojej firmy, a że Janek był początkujący i szukał pracy to od razu ucieszył się z pomysłu, ja też. Kolejne 3 miesiące minęły znów jak w bajce. Sielanka, rodzinne obiady, wspólna praca, Janek szybko zaklimatyzował się w mojej rodzinie. Byłam gotowa z nim zamieszkać, bo mi to zaproponował. pewnego dnia otrzymałam na facebooku wiadomość od jakieś obcej mi dziewczyny "Ty zdziro, nawet nie wiesz kogo wpuściłaś do rodziny", olałam to, ale później znowu dostałam kilka podobnych wiadomości, które zawierały już dokładne dane Janka. Postanowiłam z nim o tym pogadać. I tutaj spadł na mnie grom z nieba. Janek po długiej rozmowie przyznał się, że pochodzi z Katowic i że przyjechał do mojego miasteczka tylko dlatego, że dowiedział się od swojej matki, ze moja siostra wyszła za mąż za Patryka. I postanowił też w jakiś delikatny sposób wplątać się do jego rodziny, tak by nie było to podejrzane. Poszperał w internecie i znalazł mnie, przyjechał do mojego miasteczka i specjalnie wpadał na mnie przy każdej okazji, uwiódł mnie, by dostac prace u pana Krzysztofa. Od razu pomyslalam, że mam do czynienia z jakims świrem i nawet chcialam wyrzucic go z domu, ale powiedzial mi wtedy, ze zrobil to, poniewaz pan Krzysztof jest jego biologicznym ojcem i zostawił jego i matkę, gdy ta była w ciąży i wrócił do swojej żony (mamy Patryka). Wkręcajac sie do firmy swojego biologiczneg ojca chcial utrzec mu nosa i zniszczyc jego rodzine. Nikt przez tyle miesiecy sie nie zorientował, pniewaz Janek nosi nazwisko swojego ojczyma. Powiedziawszy mi to wszystko Janek zaczal prosic mnie o wybaczenie, mowiac, ze owszem na poczatku byla to tylko intryga, ale ze naprawde sie we mnie zakochal. Bedac zla nie wybaczylam mu, a on od 2 miesiecy ciagle przychodzi do mnie i blaga o wybaczenie. Mowi, że zakochal sie po uszy i gdyby nie to, ze dowiedzialam sie o wszystkim to nigdy nie ujawniłby tej intrygi i żył ze mną u mego boku.
Wiem, ze to wszystko brzmi bardzo nieprawdopodobnie. Wiele z Was powie, ze to jakas prowokacja z mojej strony, ale przysiegam, ze tak nie jest. Prosze, pomozcie i powiedzcie mi, czy na moim miejscu wybaczylybyscie takie oszustwo? Ja Janka bardzo kocham, ale to, co zrobił jest straszne.
19 maja 2015, 18:09
ale ty jesteś durna?! Słyszałaś o czymś takim jak testy dna? Sprawdzenie odpisu urodzenia itp? Koleś ci taka bajkę sprzedaje a ty w to wierzysz bez żadnych dowodów? Poza tym jak wyobrażasz sobie być z bratem męża twojej siostry? Przecież wy rodzina już jesteście to trochę pod małe kazirodztwo podchodzi chyba.
19 maja 2015, 18:43
ale ty jesteś durna?! Słyszałaś o czymś takim jak testy dna? Sprawdzenie odpisu urodzenia itp? Koleś ci taka bajkę sprzedaje a ty w to wierzysz bez żadnych dowodów? Poza tym jak wyobrażasz sobie być z bratem męża twojej siostry? Przecież wy rodzina już jesteście to trochę pod małe kazirodztwo podchodzi chyba.
No weź, bez jaj... Jakie kazirodztwo? Przecież nie są ze sobą w żaden sposób powiązani. Jest to trochę dziwne, ale bez przesady. Moja znajoma i jej siostra są ochajtane z braćmi (oczywiście nie swoimi, tylko kolesie są braćmi dla siebie :) ) Ja bym tak nie potrafiła, jest to nieco niepokojące ;) ale w żaden sposób złe czy niepoprawne.
Ale w całą historię nadal nie wierzę... Może faktycznie z opisu sytuacji nie wyciągnęłam, że wątek pracy wyszedł później. Ale mimo wszystko "wejście" w tą rodzinę przez Ciebie jest działaniem bardzo naokoło. Nie łatwiej i bardziej bezpośrednio byłoby wejść z grono znajomych tego całego Patryka? Zakumplowanie się z nim przez jakieś hobby itp? Skąd miał pewność, że uda mu się Ciebie poderwać? Chyba że byłby mocno zarozumiały i zapatrzony w siebie, że z góry założył, że Cię zdobędzie bez większych problemów. Dla mnie naciągane na maxa - albo koleś Cię ostro kantuje (swoją drogą niezłą miałby fantazję), albo Ty piszesz bajkę.
19 maja 2015, 19:00
EnolaaGay - chyba raczej dlatego, że nie widziała jeszcze nikogo tak starającego się o kogoś;kropka36 - Jego planem na samym początku nie była praca sama w sobie, a zniszczenie rodziny pana Krzysztofa - przecież tak napisałam tutaj wyjaśniając wszystko; o wolnym etacie Janek dowiedział się kilka tygodni przed tym rzeczonym obiadem - tam poprawdził rozmowe tak, by te prace zdobyć
To jest zachowanie psychopaty, a co mu ta rodzina, zona i dzieciaki (jego rodzenstwo, ktore nawet nie wie, ze ma przyrodniego brata) zrobily, ze chcial je zranic, bo nie tylko jego niby ojciec by ucierpial. To jakby tak podchodzic do zycia, to potem zona Krzysztofa i jej dzieci powinny rozwalic zycie twojego ukochanego. Moglabym zrozumiec, ze chcial go poznac, to naturalna potrzeba, ale mscic sie na rodzinie, to chore jest. A jak ty mu kiedys podpadniesz, to sie zemsci na tobie i twojej rodzinie?
Jedynie gdyby przyznal sie do wszystkiego przy rodzinnym obiadku i calej rodzinie, a szczegolnie przed Krzytofem, do tego za kogo sie uwaza i dlaczego znalazl sie w jego firmie, to wtedy moglabym ewentualnie zastanowic sie czy z nim gadac. Ale on dalej tkwi w klamstwie, gorzej wciagnieta to jest twoja siostra, ktora nie moze o tym pogadac z wlasnym mezem, no chore to jest. Jak by ta przyszlosc wasza miala wygladac? Bedzie prawde ukrywac cale zycie?
19 maja 2015, 19:34
Odkładam na bok myśl o prowokacji - choć dziwi mnie, że ten Krzysztof nie połapał się, jak się nazywa jego dziecko i nie śledził jego losów choćby z daleka... i od kogo były wiadomości do Ciebie?
Cóż, skoro się przyznał, to ja bym mu wybaczyła i starała się układać życie dalej, skoro było do tej pory dobrze.
19 maja 2015, 19:45
Napisałam odpowiedzi na Twoje pytania juz we wszesniejszych postach. 1) Janek nosi nazwisko swojego ojczyma, wiec jak pan Krzysztof miał się połapać, nigdy nie uznał dziecka i nie widzial go nawet, gdy Janek sie urodził 2) wiadomości były od byłej dziewczyny Janka, która nadal nie potrafi go sobie odpuścić (tak mi przynajmniej powiedzial, nie wiem, juz w co wierzyc i kiedy mowi prawde).
Chyba tak jak napisała tutaj jedna z dziewczyn. Dam mu ultimatum, tzn. wyjezdzamy do Krakowa (bo tam studiuje) i zaczynamy wszystko od nowa, a on musi rzucic prace u pana Krzysztofa.
Edytowany przez Zuzanna1990 19 maja 2015, 19:46
19 maja 2015, 19:55
Nie zamierzam odpowiadać na posty, które posądzają mnie o trollowanie. Napisał w 1 poście, iż wiem, że ta historia może wydawać się niektórym nieprawdopodobna, jak i mnie sie wydaje. Rozumiem, że część z Was tak myśli i nie mam o to żalu, ale jeszcze raz zapewniam, iż niestety to wszystko zdarzyło się naprawdę,
I dzięki dziewczyny za odpowiedzi. :) Pozdrawiam
19 maja 2015, 20:00
Wybacz mu, to biedny chøopak ,prawdziwy ojcie© oszukaø jego matke i jego,rozumiem go ,daj mu szansé