© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 maja 2015, 20:10
Wczoraj moja siostra poronila w 5 miesiącu ciąży. Nie utrzymali w szpitalu ciąży. To było 2 dziecko, chłopczyk Adaś. Siostra ma 5- latke Zuzia. Z nią nie miała problemów w ciąży.
O ciąży siostra powiedziała jak była 3 miesiącu. Późno się o niej dowiedziała. Testy były negatywne i plamienie było. Dopiero lekarz potwierdził.
Było to na urodzinach Zuzi. Zuzia mówi że mama ma w brzuszku dzidziusia. Wszyscy się cieszą, ja też ale potem wyszłam i poryczalam się bo mi nie wychodzi zajście w ciążę. Ale cieszyłam się że siostra doczekała się drugiego dziecka. No a potem siostra miała problemy, szpital i...:-(
I mam poczucie winy, że tak zareagowalam. Że przez to że jej pozazdroscilam drugiego dziecka a ja z pierwszym nie mogę zajść Ona poronila. Może to przeze mnie. Boję się że Ona może tak myśleć. I jej mąż.
17 maja 2015, 20:17
Coś ty! Nie obwiniaj się. Przecież ty nawet nie pokazałaś,że jesteś zła czy coś !
17 maja 2015, 20:20
Nie obwinia j się bo to nie twoja wina. A to co czujesz odnośnie dziecka to naturalne.
Ja jak bym czuła się winna za każdą nie cenzuralną myśl w stosunku do bliźnich to bym zwariowala
17 maja 2015, 20:29
Poczucie winy to uczucie silniejsze od nas ale to nie twoja wina ,trzeba czasu na to aby zal i smutek sie zmniejszyl
17 maja 2015, 20:31
Nie jesteś czarownicą i nie mogłaś wywołać poronienia u siostry, tak czasami bywa, poronienia to wbrew pozorom naturalna sprawa, bolesna, ale naturalna . Dobrze, że ma jedno dziecko. Kobiety starają się czasami całymi latami i nie mają dzieci. Nie ma powodu żebyś miała poczucie winy, nie masz z tym nic wspólnego.
17 maja 2015, 20:37
nie obwiniaj sie ! przeciez to nie Twoja wina, nie mialas na to zadnego wplywu. takie rzeczy sie niestety zdarzaja. szkoda ze przytrafilo sie to Twojej siotrze ..
17 maja 2015, 20:39
To nie była Twoja wina. Emocje wzięły góry i pewnie dlatego tak zareagowałas.
17 maja 2015, 21:20
W dodatku moja teściowa zapytała czy poczułam jakąś ulgę?
WTF?
Z miejsca ją op...łam. Nie jestem wyrachowana i nie żywię się czyimś nieszczęściem. Jak można tak pomyśleć!?
