- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 maja 2015, 08:40
Licze na waszą pomoc, bo nie umiem obiektywnie spojrzeć na sytuacje.
3 lata temu poznalam faceta, milosc od pierwszego wejrzenia..niestety znajomosc dosc szybko sie zakonczyla, bo on nie byl gotowy na zwiazek, mial niesamowicie ciezki okres w zyciu, pogubil sie... Jednak nigdy nie zerwalismy kontaktu w 100%. On mimo wszystko nigdy nie pozostal mi obojetny, czesto myslalam jak sobie radzi, czy moze jest na dobrej drodze zeby sobie jakos zycie ulozyc. Szczerze mowiac watpilam w jego zmiane. Po 2 latach spotkalismy sie. Mieszkamy w roznych miastach, dzieli nas 500km. Przyjechalam do stolicy i umowilismy sie spontanicznie. Nie planowalam tego wczesniej. Okazalo sie, ze sporo sie w tym czasie zmienilo..ON sie zmienil. Nie przypuszczalam ze to jest mozliwe. Spotkalismy sie 3x...w piatek przyjechalam do Warszawy i zostaje do poniedzialku. Wczoraj sie widzielismy, dzisiaj tez planujemy. Jak wygladaja nasze spotkania? duzo rozmow, pozytywna energia i z mojej i z jego strony, duzo smiechu ale jest ta bariera..traktujemy sie jak znajomych. Boli mnie to. Ja do niego czuje cos czego nie czulam do zadnego faceta. On poki co nie wykazuje wiekszej inicjatywy- nie lapie mnie za reke, nie padaja zadne deklaracje, nie ma nawet malych podtekstow niczego...doslownie jak kumpel z kumpela. Chce z nim sprobowac jeszcze raz, tylko nie wiem co robic. Poczekac jeszcze? dac sobie czas? w sumie to jestem dosc otwarta i szczera osoba ale nie wiem czy pytanie go o to czy nie chcialaby jeszcze raz sprobowac jest dobrym pomyslem..z drugiej strony moze warto zaryzykowac? nie wiem juz co zrobic...
17 maja 2015, 15:52
A po ile macie lat i co w jego życiu się teraz zmieniło, że sądzisz, że mógłby się już zaangażować? Pytałaś czy kogoś ma?
po 27, zmienilo sie miedzy innymi to ze przestal imprezowac, odcial sie od toksycznych ludzi, zaczal skupiac sie na swoim rozwoju duchowym itp,itd... wiem, ze nikogo nie ma, wbrew pozorom duzo o sobie wiemy, nawet bardzo duzo.
17 maja 2015, 19:10
Spróbuj nawiązać kontakt fizyczny, ale bez przesady. Przelotnie dotknij ramienia, czy reki, zobacz jak zareaguje.
17 maja 2015, 19:18
Tez bym sprobowala na poczatek nawiazac kontakt fizyczny. Jak poczulabym przychylnosc z jego strony to powiedzialabym o swoich uczuciach. Nienawidze niejasnych sytuacji. Jezeli to by go odstraszylo to coz... widocznie nie pasujemy do siebie :)
17 maja 2015, 20:57
Tez bym sprobowala na poczatek nawiazac kontakt fizyczny. Jak poczulabym przychylnosc z jego strony to powiedzialabym o swoich uczuciach. Nienawidze niejasnych sytuacji. Jezeli to by go odstraszylo to coz... widocznie nie pasujemy do siebie :)
nic dodac nic ujac :) doszlam do takiego samego wniosku. Tylko latwo powiedziec, gorzej zrobic :D wazne jest wyczucie i odpowiedni moment. Mnie tak do niego ciagnie, ze musze sie naprawde kontrolowac zeby za bardzo lap do niego nie wyciagac :P chyba boje sie odrzucenia..za bardzo mi zalezy ale jestem osoba, ktora nie lubi nie jaasnych sytuacji wiec predzej czy pozniej bede musiala po prostu powiedziec co mi lezy na sercu...
17 maja 2015, 21:43
Powodzenia :)
18 maja 2015, 01:22
POwolutku i na spokojnie. :) tez tak mialam. Połtora roku był moim kumplem z którym rzadko miałam kontakj a teraz jest moim chlopakiem :d
Musicie dłużej i częsciej się spotykać, musicie się bliżej poznać. Nie zbyt szybko bo się wystraszy.
18 maja 2015, 08:11
nic z tego. zerwij kontakt i zapomnij jak najszybciej. nie rań siebie, nawet jeśli spróbujecie - zapewne on ucieknie.