Temat: Jak zapomniec o bylym?

Kochalam w zyciu tylko jedna osobe..Bylismy razem prawie 3 lata .Pierwszy rok byl piekny a potem juz zcazelo sie robic niefajnie z jego powodu.Po zareczynach zaczal sobie pisac do innych dziewczyn za moimi plecami oklamywac mnie I sciemniac pojechal na wakacje do polski I tam calowal sie (moze cos wiecej tego nie wiem?) z kolezanka swojej siostry jak sie pozniej dowiedzialam z jego fb. Juz mialam dosc takich sytuacji I w koncu powiedzialam ze to koniec zerwalam zareczyny I wyprowadzilam sie z naszego mieszkania. Ale po zerwaniu I przeporwadzce nawet on nie dawal mi spokoju mowil ze mnie kocha I nie da mi odejsc wiec nadal sie spotykalismy pojechalismy nawet razem na wakacje (ponad rok temu).Spotykalismy sie I nadal cos miedzy name bylo.Ale w koncu ja mialam tego dosc bo juz nie bylo tak samo po tamtym wszystkim I zakonczylam to raz na zawsze. On do mnie jeszcze kilka miesiecy potem wypisywal ze mnie kocha I zebym wrocila do niego ale zawsze mu odpisywalam zeby dal sobie spokoj.I wtedy tez zaczelam sie spotykac z kims innym zeby zapomniec juz o nim.Nowy zwiazek wszystko takie fajne nowe poznawanie sie itd Bylam zauroczona w kolejnej osobie juz ale on po kilku mieisecznej przerwie znow do mnie napisal ze mnie kocha I teskni.Ja mu odpisalam ze spotykam sie z kims innym zeby dal spokoj.Ale pisal nadal-zaczelam to ignorowac.Ale tez za nim tesknilam I mialam uczucia wiec pomyslalam zeby moze cos mu jednak odpisac..Ale przed tym powstrzymala mnie pewna rzecz-w ten dzien gdy mialam do niego napisac(mialam zmieknac/bo tak dlugo pisal a ja nadal mialam uczucia)napisala do mnie jego dziewczyna.Bylam w szoku bo mi pisal ze nikogo nie ma I tylko za mna teskni I mnie kocha.A ona do mnie napisala ze on sie z nia zaczal sie spotykac w tym czasie gdy juz po zerwaniu niby ale nadal sie spotykalismy I gdy bylismy na wakacjach.Umowilam sie z ta dzieczyna jego bo mnie poprosila o to I wyszlo ze sypial z nia I ze mna na raz przez kilka miesiecy.Spotykal sie z jedna I z druga na raz. Bylam bardzo zraniona po tym.I mega zla na niego nienawidzilam go przez kilka miesiecy!Mega zlosc we mnie byla I zal..Nie chcialam z nim miec nic wspolnego.Ale po tych kilku miesiacach zlosc mi przeszla.Nadal mam zal..Chcialabym pewnych odpowiedzi od niego ale wiem ze pewnie nigdy by mi szczerze nie odpowiedzial na to..Najgorsze ze gdy zlosc przeszla nie moglam byc dluzej z moim obecnym chlopakiem bo zaczelam tesknic za bylym I wiedzialam ze nie kocham obecnego ale nadal bylego pomimo tego jaki byl I co zrobil..Zerwalam wiec z nim ale z bylym nadla nie mam kontaktu zadnego od ponad pol roku..Wiem ze tamta dziewczyna wrocila nawet po tamtym jak nas obie porobil nie sa para ale sie spotykaja nadal..Najgorsze ze ja zaczelam zza nim na nowo tesknic I wiem ze go kocham..I nie wiem co z tym zrobic..:/ Wiem ze najlepiej by bylo calkiem zapomniec I dac sobie spokoj ale ja nie do konca tego chce po prostu I nie potrafie. Nowy zwiazek nie pomogl mi wiec to nie moze byc lekiem.Nadal kochalam bylego I nie potrafilam byc z tamta kolejna osoba..Odezwac sie do bylego tez nie moge-bo pewnie spotyka sie z tamta dziewczyna nadal I co niby by bylo jakbym sie odezwala?Moglby mnie oklamywac na nowo..Wiec wiem ze nigdy z tego nic nie bedzie juz ale tez nie potrafie zupelnie zapomniec o nim,mysle o nim codziennie..Nawet po tym wszystkim co zrobil mi..Wiem ze jestem glupia I ze glupota byloby kiedykolwiek wrocic do niego..Ale po prostu sie mecze..Nie potrafie byc z nikim innym choc od rozstania minal juz ponad rok..Myslalam ze na poczatku sie teskni a potem juz czas leczy I ci przechodzi..Ale u mnie jest tak ze na poczatku bylam sczesliwa po rozstaniu a dopiero po roku zaczelam na nowo tesknic za nim I nie wiem jak sobie z tym poradzic bo sie mecze bardzo..

A ja mam do Ciebie bardzo proste pytanie.
Po co zameczasz sie przeszloscia? Ja bylam w sytuacji podobnej do Twojej, im wiecej energii spedzasz na tym tym bardziej sie pograzasz. Trzymasz sie tego bylego tak kurczowo i chcesz odpowiedzi. Ale po co? Zeby jeszcze gorzej sie czuc?
Wywal go z telefonu, poblokuj na fejsbuku czy cokolwiek uzywasz i pokochaj siebie wystarczajaco aby sobie wybaczyc ze ten zwiazek sie nie udal. Przestan dlubac i zajmij sie swoim zyciem. Ja po zerwaniu wrocilam do rysowania, zaczelam chodzic na treningi, jezdzic na koncerty. Ludzie... Zycie jest za krotkie zeby spedzic je zadreczajac sie uporczywymi myslami na temat rzeczy na ktorych nie mamy wplywu.

Edit: moja przyjaciolka podobnie, juz nie mam sily jej dluzej tlumaczyc. Zerwala z facetem trzy lata temu i tak sie meczy od tej pory slyszac od niego co jakis czas. Ale go nie zablokuje bo "nie potrafi a poza tym nie wypada po takim dlugim zwiazku". Jak tego nie zrobisz, to nigdy sie nie pozbierasz. Ja zerwalam kontakt w 100% i minelo 11 miesiecy teraz. Najwieksza milosc mojego zycia (tak sobie wyobrazalam go rok temu) poszla w zapomnienie i zwisa mi i powiewa co robi i z kim robi.

Niektóre wątki jak z mojego życia wyciągnięte

Polecam bloga o wyjściu z toksycznego związku, bo to co robił ten facet nie było normalne i zdrowe tak jak i u mnie. U mnie jest świeża sprawa bo jestem w trakcie rozstania ale ten blog bardzo mi pomaga bo nie płaczę i nie histeryzuje, na spokojnie otwieram oczy co się ze mną działo.

Poczytaj może i Tobie coś pomoże zrozumieć dlaczego to tak boli, a jak nie to przynajmniej ciekawa lektura

http://mojedwieglowy.blogspot.com

Może jesteś masochistką i Cię kręci jak inna osoba ma Cię w 4 literach? Innego wytłumaczenia Twojego zachowania nie znajduję. 

chyba każdy chociaż raz przeżył rozstanie, po którym ciężko się pozbierać i zapomnieć o byłej miłości. Sposobów na to na pewno jest wiele, ale muszę wam powiedzieć, że na mnie bardzo dobrze podziałały ćwiczenia z książeczki Jak zapomnieć eksa. W trakcie ich robienia naprawdę dobrze się bawiłam, ale najważniejsze, że pomogło. Może i to dla ciebie będzie dobry sposób, żeby zamknąć ten rozdział i ruszyć dalej.

O pierwszej miłości zawsze ciężko zapomnieć... :(

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.