Temat: Przesadza czy ma rację?

Sytuacja z wczoraj. Spotkaliśmy się ze znajomymi na małą imprezę w plenerze. Trochę alkoholu, wszyscy weseli i wyluzowani. W pewnym momencie zaczął się temat o związkach (były wśród nas dwie pary plus trójka singli, w tej trójce ja). Jedna z tych par zachowuje się jak tzw papużki nierozłączki. Siedziałam akurat koło nich i rzuciłam do koleżanki obok żartobliwie "no patrz na nich, jacy zakochani, a mnie nawet nie ma kto za rękę złapać". Usłyszał to chłopak mojej przyjaciółki (druga z tych par) i natychmiast złapał mnie za rękę. To były tylko i wyłącznie żarty (kumpluję się z tym chłopakiem) ale przyjaciółka strasznie się wściekła i później nie odzywała się ani do mnie ani do niego. Po niedługim czasie on wrócił do domu, a wtedy ona zaczęła się wściekać, że jak mogliśmy coś takiego zrobić, że nie jest zazdrosna, ale ją to strasznie wkurzyło i tak dalej. Starałam się to wyjaśnić i ją przeprosiłam, bo naprawdę było mi przykro że ją to zraniło. Obraziła się i do tej pory się nie odzywa. Ja już sama nie wiem, ale wydaje mi się że przesadziła, przecież nie chcę jej odebrać faceta, a wręcz bardzo kibicuję ich związkowi bo oboje lubię. Poczułam się trochę niesprawiedliwie potraktowana, bo z mojego punktu widzenia to nie było coś, za co powinno się robić dzikie awantury, ot głupi koleżeński żart... Co myślicie?

Pasek wagi

no.more1993 napisał(a):

Magduska1983 napisał(a):

nie, nie myliśmy- ale ktoś z nas zrobił gimbusiary (btw zajebiste uczucie odmłodnieć o kilkanaście lat) więc się tak dla hecy droczymy... wolałabym chyba osobiście wracać z buta do domu niż tachać np autobusem materace czy śpiwory 
Osobiście musiałabym tachać materac z łóżka, bo nie posiadam innego, śpiwora też nie posiadam. Wydaje mi się, że to jednak nie my mylimy pojęcia. Nie wiem dlaczego. Loffciam Cię moja gimbusiarska psiapsiółko, xoxo :D

ja w życiu w gimnazjum nie byłam, nawet nie przechodziłam :P 

Magduska1983 napisał(a):

no.more1993 napisał(a):

Magduska1983 napisał(a):

nie, nie myliśmy- ale ktoś z nas zrobił gimbusiary (btw zajebiste uczucie odmłodnieć o kilkanaście lat) więc się tak dla hecy droczymy... wolałabym chyba osobiście wracać z buta do domu niż tachać np autobusem materace czy śpiwory 
Osobiście musiałabym tachać materac z łóżka, bo nie posiadam innego, śpiwora też nie posiadam. Wydaje mi się, że to jednak nie my mylimy pojęcia. Nie wiem dlaczego. Loffciam Cię moja gimbusiarska psiapsiółko, xoxo :D
ja w życiu w gimnazjum nie byłam, nawet nie przechodziłam :P 
No widzisz... a i tak jesteś zdemoralizowana przez gimnazjum. Ja to co innego, w gimnazjum byłam, pewnie facetom dobrze w wc robiłam i się w słoneczko bawiłam :D

it.girl napisał(a):

Magduska1983 napisał(a):

it.girl napisał(a):

Magduska1983 napisał(a):

it.girl napisał(a):

no.more1993- to było akurat do mnie z tym spaniu w jednym łóżku, bo napisałam, że na imprezie wyjazdowej tak spaliśmy w więcej osób. Nie każdy się musi na to zgadzać - okej. Ale zaraz po tym idą żale jakie to nasze społeczeństwo durne, amoralne, jakie to wszystko z mtv, o Boże, strażniczki moralności sobie tego nie wyobrażają i w ogóle pełna demoralizacja i pewnie w domyśle puszczalstwo ...Dobrze, że ja mam normalne znajome, które wolą, by ich chłopak spał zbiorowo (hehe, jak to brzmi w tym kontekście), niż sam na podłodze.
Jak do mnie czasem wpadała kumpela na noc to razem z moim mężem spaliśmy w jednym wyrku, bo inaczej się zwyczajnie nie dało, z tym, że ja po środku (boshe, ale jestem perwersyjna ;) ) I jakoś mój chłop nie poleciał za nią i nic nikomu się nie stało... 
;ooo no co Ty!? Nieee, no ja sobie tego nie wyobrażam, mtv  się naoglądałaś, trzeba było tą koleżankę wysłać na podłogę ;p jej wina, że przyjechała, pewnie Ci męża chciała uwieść i wiedziała, że tak będziecie spać... ja to bym zerwała z nią kontakt, z mężem może też, prewencyjnie!-
wyobraź sobie że na wakacjach widziałam jej męża w samych bokserkach, pewnie chciał mi zaimponować ;)  
Masakra jakaś, jeszcze się na forum chwalisz, że czyiś facetów oglądasz w bokserkach... pełna rozwiązłość. Inaczej tego skomentować się nie da. To już prawie jakby puszczalstwo, nie? (Trzeba czekać na werdykt teraz od tych oburzonych użytkowniczek: łatwa czy jeszcze nie?).(Też widziałam moich kolegów w bokserkach, w jaccuzi w samych majtach kąpielowych, ale lepiej się już nie będę odzywać, bo wyjdzie na jaw, że oni mnie widzieli w stroju kąpielowym i niektórym mózgi eksplodują od nadmiaru wrażeń w tym wątku, a ja zostanę naczelną dz*wką Vitalii, za publiczne 'pokazywanie' piersi w basenie (w stroju kąpielowym) i'sypianie'z cudzymi chłopami. Także chyba muszę odpuścić dalszą konwersację  ;D

Slabe to szyderstwo

Pasek wagi

tak samo jak twierdzenie, że złapanie kogoś za rękę jest "symptomem" zdrady :P

to zalezy ... teorytycznie bym powiedziala ,ze przesadza no ale serio to zalezy ... ja mam jedna bliska kumpele z ktora mieszkalismy rok ( pierwszy rok studiów nie mielismy kasy na wlasne mieszkanie wiec wynajelismy wspolnie  2 pokoje , my w jednym ona w drugim ) obecnie mieszkamy osobno ale i tak baaardzo czesto sie widujemy , moj facet mimo ze jest dla niej mily i czasem lubi spedzac z nia czas nie pała do niej wielka sympatia , raczej traktuja ja jak znajoma i najlepsza kumpele swojej narzeczonej niz swoja .. wiem ,ze ja nie kreca faceci w jego wieku ( ma 23 lata ) , ja pociagaja faceci tylko i wylacznie po 30 i nie raz mowila ze nie potrafila by sie podniecic idac do łózka z kims przed 30 , wiem tez ze mimo ,ze moj facet jest bardzo przystojny i ona tez to przyznaje to nie jest w jej typie a na 100 % ona nie jest w jego ( mimo ,ze jest bardzo ladna ale jednak ma maly biust i bardzo plaski tylek , gdzie dla mojego faceta takie kosciotrupy sa obrzydliwe ) . Wiem tez ,ze on by raczej tak sie nie zachowal bo mimo ,ze lubi spedzac z nia czas raczej ona i jej uczucia sa dla niego obojetne .. jednak nawet gdyby to zrobil , nie bylabym ani troche zla ani zazdrosna bo ufam im obojgu . Jednak gdyby podobna sytuacja miala miejsce w stosunku do innej z moich kolezanek , tez poczulabym sie nie fajnie .. jezeli pary trzymaja sie za rece , a kolezanka mowi ,ze nie ma ja kto zlapac i nagle moj facet ja łapie to dla mnie zachowanie nie fajne ... pewnie bylabym zla i zazdrosna , powiedzialabym mu o tym pewnie ,ale raczej fochów na dłuższą mete bym nie puszczała ... uwazam ,ze ona przesadza z obrazaniem sie ,ale wasze zachowanie moglo ja zranic , wiec moze po prostu ona czuje sie zraniona a nie obrazona ... ja gdy mnie ktos zrani tez nie mam ochoty sie z nim kontaktowac .... To ,ze masz z tym chlopakiem dobry kontakt to okolicznosc obciazajaca a nie lagodzaca moim zdaniem bo tym bardziej ona mogla poczuc sie zagrozona czy zazdrosna ... niestety ale lepiej trzymac sie z dala od facetow naszych przyjaciolek , chyba ze to zwykle spotkania w wiekszym gronie , ale takie gesty nie są fajne ...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.