- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 kwietnia 2015, 21:49
Witam dziewczyny, podczytuje sobie Vitalię i zauważyłam, że piszecie tu o róznych sprawach nie tylko o odchudzaniu, więc postanowiłam zapytać, co uważacie o mojej sytuacji.
Jestem w związku z chłopakiem 3 lata, 90 w nicku to rok urodzenia, mam 25 lat, jednak teraz kończę studia i będę rozglądać się za stałą pracą. Mój chłopak (ten sam wiek) pracuje, zarabia 1500 zł miesięcznie. Pracę niby chce zmienić - CV wysyła jednak tylko przez internet.
Ogólnie jest nam razem bardzo dobrze, ALE dobrze na ten moment. Nie mieszkamy razem (z jego strony padły argumenty, że nie stać nas i nie będzie żył od 1 do 1, oszczędzając na wszystkim dopóki tak zarabia). Bardzo dużo czasu spędza z kolegami, prawie w każdy weekend wychodzi do barów, klubów lub pod blok. (25 lat, stoja sobie pod blokiem... ;/) W okresie letnim prawie codziennie (ale nie pije wtedy, tylko w weekendy), tylko spotyka się z nimi..
Pytałam go kiedyś co myśli o ślubie, odpowiedź: nic. A po co mu to? Może kiedyś... Dzieci chce mieć niespecjalnie. Najważniejsi na ten moment są koledzy, że może sobie pograć w Play Station, napić się piwka w weekend. Cały jego świat (plus ja mam wrażenie gdzieś tam z boku, jednak dba o mnie, odzywa się codziennie, robi coś, gdy to obieca, wiec nie moge powiedzieć, że ma mnie gdzieś). Nie jest też głupi - poza tym ma zainterseowania typu: historia, gdzie dużo czyta i oglada dokumentów, ale to tak hobbystycznie.
Jednam ja koncząc studia myślę głównie nad przyszłością. Chciałabym wziąć ślub najdłużej za 2-3 lata, potem chwilę po 30 mieć dziecko no i nie wiem, gdy tak przyglądam się tej relacji, czy to z tym chłopakiem będzie możliwe... kiedy przyjdzie moment, że pomyśli o czymś więcej? No i czy przyjdzie w ogóle. Mówiłam mu o ślubie, o dziecku póki co nie, jak mówiłam: reakcja dokładnie żadna... Coraz częściej zastanawiam się nad tym związkiem, ale znów go zostawić, kiedy go kocham (pękłoby mi serce) szukać kogoś od nowa.... Nie wiem co mam robić.
Edytowany przez jania.90 14 kwietnia 2015, 21:50
16 kwietnia 2015, 11:54
mój o ślubie i dzieciach nawet nie chce gadać. Co prawda wynajmujemy razem mieszkanie (bo i tak oboje coś wynajmowaliśmy, więc to nie robiło różnicy). Też gra na playstation, ale jest takim samym piecuchem jak ja i wygonić go na piwo z kolegami muszę siłą.
Ja bym mu dała czas. Po co chłopaka na siłę zmuszać do dorosłości. A 25 lat to nie jest wcale dużo. Ludzie w tym wieku jeszcze studiują, nie zarabiają i żyją na koszt rodziców.