Temat: Dlaczego mój partner zachowuje się w ten sposób?

Okej. Sprawa trochę mnie zastanawia od dłuższego czasu, a że mój partner jest w zachowaniu dość podobny do kobiety (tak przynajmniej mi się wydaje, bo niekiedy to aż mnie to bawi, ale w takim pozytywnym sensie), to postanowiłem zadać pytanie w tym właśnie miejscu, bo jak każdy wie, znajduje się tu sporo kobiet.
Nie jest to jakieś poważne, ale za nic w świecie nie wiem, jak to odbierać. o:
Załóżmy. Pokazuję mojemu chłopakowi jakieś zdjęcie i mówię, że osoba na zdjęciu ma fajne włosy/ręce/nogi/nos/kolczyki. Cokolwiek. Dużo zdjęć przeglądam, więc wymieniam się nimi ze znajomymi, w tym także z nim. Z każdym jest okej, tylko oczywiście on ma jakiś wieczny problem. Dziś już to w ogóle padłem, bo stwierdził, że on mi się w ogóle nie podoba. Spytałem, dlaczego tak myśli, to powiedział, że nie mówię, że on ma ładne nogi czy cokolwiek tam innego. Ja mu na to, że przecież on też mi takich rzeczy nie mówi, a mimo tego nie wyciągam sobie takich wniosków (do tego oczywiście wcale nie jest tak, jak on twierdzi, bo mówię mu jakieś komplementy na temat jego wyglądu).
Nie rozumiem tego, bo przecież to, że pokazuje mu coś fajnego na jakiejś obcej mi osobie, to nie oznacza, że taka osoba mnie pociąga, czy coś w tym rodzaju. On dobrze o tym wie, bo zdaje sobie sprawę z tego, że pod względem seksualnym ludźmi nie do końca się interesuję.
Często mu się zdarzają takie absurdalne zachowania czy teksty i zastanawia mnie, dlaczego. Gdy pytam zaś jego, to oczywiście udaje, że przecież wcale nic nie robi (mysli). Zawsze w dodatku musi dodać, że to, co pokazuję mu ja, jest niefajne. Jak mówię, że ktoś ma ładne oczy, to on musi od powiedzieć, jak bardzo mu się nie podobają. Trochę mnie to irytuje, bo często widzę, że mówi to tylko dlatego, że ja to wysłałem.

it.girl napisał(a):

nieplaczmy napisał(a):

it.girl napisał(a):

Czyli generalnie, gdy zachowuje się jak kretyn wg Ciebie = zachowuje się jak baba? ;>-A tak poza tym to nie wiem, może zazdrosny jest, że nie mówisz, że ona ma coś fajne, tylko non stop o innych? Gdyby mi mój Facet w kółko pokazywał zdjęcia jakiś lasek i mówił: o ta ma fajną kieckę, o ta ma fajny tyłek, o, ładne włosy, a mnie nie mówił nic z tych rzeczy, to też bym się zaczęła zastanawiać czemu tak jest. Co nie znaczy, że nie może tego zrobić raz na jakiś czas, też mu mówię jak coś mi się podoba u innych, jednak bez przesady ;p
Hahaha, nie, ale inni moi koledzy nie rzucają tak absurdalnymi tekstami jak on czasem :D. Serio, niekiedy to powala na nogi.No właśnie ja mu już bardzo rzadko cokolwiek pokazuje, ale jestem typem osoby, która uwielbia się czymś dzielić, jak coś znajdzie. Czy to jakieś głupie filmiki czy zdjęcia. Nie chce, żeby to było tak, że ja nie będę się z niczym z nim dzielił. Siedzę sobie sam i coś mnie jakoś zachwyci, to mam ochotę oczywiście polecieć do najbliższej osoby i jej to pokazać. To chyba naturalne. A u niego jest zawsze tak samo. ;-; I tak najbardziej rozwaliło mnie, gdy pokazałem mu jakąś tam piosenke i powiedział, że jest okropna. Kazał mi wyłączyć, a dzień później wstawił ją sobie na facebooka :D. Teraz mnie to bawi, ale wtedy to byłem zirytowany.
Musisz z nim pogadać i postarać się częściej komplementować ;) No i zapewnić, że jest naaaajfajniejszy dla Ciebie (jeśli to prawda ), pewnie troche mu przejdzie. 

Najgorsze jest to, że nie jestem takim typem osoby. Wiesz, wolę już mu zrobić ulubiony obiad i nic nie mówić, niż codziennie rzucać jakimiś komplementami. Do tego jesteśmy po takim gorszym okresie, który o dziwo przeszliśmy (oczywiście pojawił się po pół roku związku, jak zawsze :o), więc z czasem może postaram się jeszcze bardziej, ale teraz to chyba więcej z siebie nie wycisnę. 

nieplaczmy napisał(a):

Arya. napisał(a):

A nie jest tak, ze pokazujesz mu zdjęcia osób, które są jego przeciwieństwem? Dajmy na to, on niski, chudy, blondyn, a Ty np. pokazujesz mu zdjęcia dobrze zbudowanych, wysokich brunetów i się nimi zachwycasz? Ja bym się zrobiła lekko zazdrosna, choć to niemądre, no i też bym pewnie głupio komentowała :P 
No to mam na to dobry przykład, który się zgadza. On wie, że ja kocham blond włosy. Po prostu je uwielbiam, ale to nie jest tak, że pociągają mnie osoby z takimi włosami :D. Nawet, jak widzę dzieci z takimi jaśniutkimi włosami, to jestem w stanie się obejrzeć na ulicy. No i on akurat włosy ma wyjątkowo czarne. Raz mi powiedział, że je sobie rozjaśni (no nie, znowu coś absurdalnego, ale tego jest masa) :D. Wypadłyby mu wszystkie z tej pustej głowy. I mówię to do niego, a on swoje. Przecież to, że ja lubię załóżmy jasne włosy nie znaczy, że on mi się nie podoba w tych ciemnych, toć to logiczne.

Gdyby wszystko to, co nam się wydaje logiczne, takim naprawdę było, to życie byłoby o wiele łatwiejsze ;P
Następnym razem, jak będziesz przeglądał jakieś zdjęcia, to pomyśl o nim i dwa razy się zastanów zanim je mu pokażesz :) Co do akcji z piosenką, to nie wiem o co mu chodziło. Ja miałam kiedyś pewną dziwną, wręcz chorą relację, w której właśnie na przekór drugiej osobie robiłam i mówiłam wiele rzeczy, mimo iż bardzo ją lubiłam :) Ot tak, żeby nie było nudno... chyba? W każdym razie, związek się szybko rozpadł. 

Ritsia napisał(a):

Prosta sprawa. Pokazujesz mu rzeczy ktore tobie sie podobaja. On to odbiera w stylu "zobacz jak ladny brzuch, szkoda ze nie masz takiego" - czysto hipotetycznie. Wiadome ze skoro jestescie razem to on chce ci sie podobac i chce bys uwarzal ze wsztstko co soba reprezentuje jest fajne. A nie to co maja jakies obce osoby. Ty mowisz ze jest inaczej (nie mowie ze go krytykujesz tylko ze podobaja ci sie inne rzeczy) i to wprowadza w frustracje. Gdyby moj chlopak pokazywal mi zdjecia kobiet sam z siebie i mowil ze podoba mu sie cos to tez bym sie wkurzyla. Zwalszcza ze mowisz ze nie jest to sporadyczna sytuacja (Raz na jakis czas mozna tak powiedziec, ale nie czesto no) Jak chcesz to mozesz w przyszlosci mowic cos w stylu 'ale fajne wlosy, choc nie tak fajne jak twoje':p

On wie, jaka jest sytuacja w moim przypadku. No i ja mu pokazuje jakiś innych ludzi, bo interesuję się fotografią, to po pierwsze. A po drugie, lubię sobie oglądać zdjęcia jakiś osób, które mogą mnie zmotywować do działania. Czyli mają takie ciało, jakie chciałbym ja mieć, a nie takie, jakie wymagam, aby on miał. Tłumaczyłem już mu to i nadal to samo. I ja, wysyłając mu jakieś zdjęcie, człowieka załóżmy, to myślę bardziej `zobacz jaki ładny brzuch, szkoda, że nie mam takiego`. Postaram się mówić przy tym coś miłego, mam nadzieję, że mi wyjdzie i poskutkuje :D.

nieplaczmy napisał(a):

it.girl napisał(a):

nieplaczmy napisał(a):

it.girl napisał(a):

Czyli generalnie, gdy zachowuje się jak kretyn wg Ciebie = zachowuje się jak baba? ;>-A tak poza tym to nie wiem, może zazdrosny jest, że nie mówisz, że ona ma coś fajne, tylko non stop o innych? Gdyby mi mój Facet w kółko pokazywał zdjęcia jakiś lasek i mówił: o ta ma fajną kieckę, o ta ma fajny tyłek, o, ładne włosy, a mnie nie mówił nic z tych rzeczy, to też bym się zaczęła zastanawiać czemu tak jest. Co nie znaczy, że nie może tego zrobić raz na jakiś czas, też mu mówię jak coś mi się podoba u innych, jednak bez przesady ;p
Hahaha, nie, ale inni moi koledzy nie rzucają tak absurdalnymi tekstami jak on czasem :D. Serio, niekiedy to powala na nogi.No właśnie ja mu już bardzo rzadko cokolwiek pokazuje, ale jestem typem osoby, która uwielbia się czymś dzielić, jak coś znajdzie. Czy to jakieś głupie filmiki czy zdjęcia. Nie chce, żeby to było tak, że ja nie będę się z niczym z nim dzielił. Siedzę sobie sam i coś mnie jakoś zachwyci, to mam ochotę oczywiście polecieć do najbliższej osoby i jej to pokazać. To chyba naturalne. A u niego jest zawsze tak samo. ;-; I tak najbardziej rozwaliło mnie, gdy pokazałem mu jakąś tam piosenke i powiedział, że jest okropna. Kazał mi wyłączyć, a dzień później wstawił ją sobie na facebooka :D. Teraz mnie to bawi, ale wtedy to byłem zirytowany.
Musisz z nim pogadać i postarać się częściej komplementować ;) No i zapewnić, że jest naaaajfajniejszy dla Ciebie (jeśli to prawda ), pewnie troche mu przejdzie. 
Najgorsze jest to, że nie jestem takim typem osoby. Wiesz, wolę już mu zrobić ulubiony obiad i nic nie mówić, niż codziennie rzucać jakimiś komplementami. Do tego jesteśmy po takim gorszym okresie, który o dziwo przeszliśmy (oczywiście pojawił się po pół roku związku, jak zawsze :o), więc z czasem może postaram się jeszcze bardziej, ale teraz to chyba więcej z siebie nie wycisnę. 

Mnie się wydaje, że każdy z nas chce czasem coś miłego usłyszeć, od kochanej osoby szczególnie. A On Ci cos mówi?

Pasek wagi

Arya. napisał(a):

nieplaczmy napisał(a):

Arya. napisał(a):

A nie jest tak, ze pokazujesz mu zdjęcia osób, które są jego przeciwieństwem? Dajmy na to, on niski, chudy, blondyn, a Ty np. pokazujesz mu zdjęcia dobrze zbudowanych, wysokich brunetów i się nimi zachwycasz? Ja bym się zrobiła lekko zazdrosna, choć to niemądre, no i też bym pewnie głupio komentowała :P 
No to mam na to dobry przykład, który się zgadza. On wie, że ja kocham blond włosy. Po prostu je uwielbiam, ale to nie jest tak, że pociągają mnie osoby z takimi włosami :D. Nawet, jak widzę dzieci z takimi jaśniutkimi włosami, to jestem w stanie się obejrzeć na ulicy. No i on akurat włosy ma wyjątkowo czarne. Raz mi powiedział, że je sobie rozjaśni (no nie, znowu coś absurdalnego, ale tego jest masa) :D. Wypadłyby mu wszystkie z tej pustej głowy. I mówię to do niego, a on swoje. Przecież to, że ja lubię załóżmy jasne włosy nie znaczy, że on mi się nie podoba w tych ciemnych, toć to logiczne.
Gdyby wszystko to, co nam się wydaje logiczne, takim naprawdę było, to życie byłoby o wiele łatwiejsze ;PNastępnym razem, jak będziesz przeglądał jakieś zdjęcia, to pomyśl o nim i dwa razy się zastanów zanim je mu pokażesz :) Co do akcji z piosenką, to nie wiem o co mu chodziło. Ja miałam kiedyś pewną dziwną, wręcz chorą relację, w której właśnie na przekór drugiej osobie robiłam i mówiłam wiele rzeczy, mimo iż bardzo ją lubiłam :) Ot tak, żeby nie było nudno... chyba? W każdym razie, związek się szybko rozpadł. 

Oj, nim ja mu coś pokażę, to zastanawiam się z tysiąc razy, nim mu to wyślę. Jakbym tego nie robił, to chyba by ze mną nie wytrzymał. Dlatego o tym napisałem. Bo ja już się ze swojej strony bardzo ograniczyłem i jak już pisałem, nie chcę tak, że będę ograniczał tą naturalną chęć dzielenia się z nim tym, co mnie fascynuje czy interesuje.
Ta sytuacja z piosenką akurat była dawno i chętnie bym o niej zapomniał ;-;. 

nieplaczmy napisał(a):

Ritsia napisał(a):

Prosta sprawa. Pokazujesz mu rzeczy ktore tobie sie podobaja. On to odbiera w stylu "zobacz jak ladny brzuch, szkoda ze nie masz takiego" - czysto hipotetycznie. Wiadome ze skoro jestescie razem to on chce ci sie podobac i chce bys uwarzal ze wsztstko co soba reprezentuje jest fajne. A nie to co maja jakies obce osoby. Ty mowisz ze jest inaczej (nie mowie ze go krytykujesz tylko ze podobaja ci sie inne rzeczy) i to wprowadza w frustracje. Gdyby moj chlopak pokazywal mi zdjecia kobiet sam z siebie i mowil ze podoba mu sie cos to tez bym sie wkurzyla. Zwalszcza ze mowisz ze nie jest to sporadyczna sytuacja (Raz na jakis czas mozna tak powiedziec, ale nie czesto no) Jak chcesz to mozesz w przyszlosci mowic cos w stylu 'ale fajne wlosy, choc nie tak fajne jak twoje':p
On wie, jaka jest sytuacja w moim przypadku. No i ja mu pokazuje jakiś innych ludzi, bo interesuję się fotografią, to po pierwsze. A po drugie, lubię sobie oglądać zdjęcia jakiś osób, które mogą mnie zmotywować do działania. Czyli mają takie ciało, jakie chciałbym ja mieć, a nie takie, jakie wymagam, aby on miał. Tłumaczyłem już mu to i nadal to samo. I ja, wysyłając mu jakieś zdjęcie, człowieka załóżmy, to myślę bardziej `zobacz jaki ładny brzuch, szkoda, że nie mam takiego`. Postaram się mówić przy tym coś miłego, mam nadzieję, że mi wyjdzie i poskutkuje :D.

Racjonalnie to on moze wszystko rozumiec. I wiedziec dlaczego mu pokszujesz te zdjecia. Ale jak dostajesz jakas fotke to mimowolnie czesto ja porownujesz z czyms (najlatwiej ze soba). I mimo ze doskonale wiesz jakie sa zamiary danej osoby to uczuc nie jest latwo kontrolowac. Robi sie przykro i tyle. 

Tak jak piszą dziewczyny, on jest zazdrosny, że nie zachwyca Cię coś co jest w nim tylko akurat w innej osobie. To normalne :-) Kiedyś jak byłam ze swoim facetem na ulicy mijaliśmy kobietę, która miała naprawdę piękne dłuuugie i gęste włosy. Strasznie się rzucały w oczy. Sama się nimi zachwyciłam, ale kiedy usłyszałam od niego "zobacz jakie ma włosy świetne, wow" to od razu poczułam się jakaś taka gorsza i nie dowartościowana :D Wiem, że to głupie, ale tak działa ludzka psychika. Nikt nie lubi słuchać komplementów na temat innych od osoby na której bardzo mu zależy, bo choć to nie możliwe to dla takich osób my sami wyłącznie chcemy być ideałami, prawda? :-)

Proszę podopieszczać oralnie partnera, i wszystko będzie dobrze.

Innymi słowy, prawić mu komplementy, i doceniać na głos :D Niestety, tak już jest, że niektórzy wolą dla kogoś zrobić obiad, a inni wolą powiedzieć komuś jak bardzo go lubią, i obie strony uważają, że w ten sposób okazują swój afekt, i nie ma nic w tym złego, nie ma ani gorszych, ani lepszych sposobów. I na odwrót - niektórzy wolą słyszeć komplementy, inni wolą dostawać prezenty, i też w tym nie ma nic złego. Reszta jest już kwestią priorytetów - czy zależy partnerowi na tym, by druga osoba czuła się kochana i szczęśliwa(więc dopieści ją na sposób, który lubi druga osoba, nawet jeśli niezbyt sam lubi okazywać w taki sposób uczucia) czy zależy partnerowi na tym, by zachować swoją niezależność i siebie,  i robić to co się uważa za swoje. Tylko w drugim wypadku nie powinno się nie akceptować niezadowolenia partnera, bo wszak to jego jest prawo do posiadania własnych potrzeb.

Po pierwsze mówienie, że Twój partner zachowuje się jak kobieta, bo jest marudny, to troszkę seksizm :-PP zachowuje się tak, a nie inaczej, bo ma jakiś powód.

Z tego, co napisałeś, według mnie wynika, że jest po prostu trochę zazdrosny. Nie wiem, czy mam rację, ale ja bym sobie pomyślała, że może ma trochę kompleksów + Ty (jak sam napisałeś) nie mówisz mu komplementów zbyt często + pokazujesz mu często zdjęcia kogoś ładnego/fajnie wyglądającego = odreagowuje to przez marudzenie i mówienie, że to, co Ty uważasz za ładne jemu się w ogóle nie podoba. Myślę, że w takiej sytuacji łatwo sobie pomyśleć "pokazuje mi zdjęcia tylu ładnych osób, może chce mi subtelnie przekazać, żebym coś zmienił". 

Ja bym do tego podeszła otwarcie. Następnym razem, jak np. mu coś wyślesz i on skrytykuje, to może spytaj, czy (tylko nie agresywnie ;-P) może jest tak, że jemu zwyczajnie brakuje paru miłych słów od Ciebie i zapewnienia, że on Ci się podoba.

Pasek wagi

it.girl napisał(a):

Mnie się wydaje, że każdy z nas chce czasem coś miłego usłyszeć, od kochanej osoby szczególnie. A On Ci cos mówi?

On mi kiedyś mówił baardzo dużo komplementów, jakiś miłych tekstów i w ogóle. Jednak powiedziałem mu wprost, że tego nie chcę w sposób taki, jak on to robi. Byłem wtedy w złym stanie, ogólnie mam problemy z samoakceptacją, ale wtedy nie dość, że w związku była średnia sytuacja, to jeszcze jakoś okropnie to na mnie działało. On to odebrał tak, że wcale nie ma nic miłego mi mówić i zostało tak prawie do dziś. Czasem mi coś tam rzuci, że ładnie wyglądam, ale jestem osobą, która przykuwa większą uwagę do zachowania niż do słów. Z początku drażniła mnie też ta jego masa komplementów, ponieważ nie odzwierciedlało się to w jego lojalności, co jest dla mnie bardzo ważne w bliższych relacjach z drugą osobą.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.