- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 kwietnia 2015, 12:08
Musze sie wygadac. Bedzie troche intymnych detali, wiec jak ktos sie brzydzi anatomia czlowieka, niech nie czyta dalej.
Od poczatku - Wczoraj podczas prysznica wyczulam zmiany przy wejsciu do pochwy, zaraz chwycilam za lusterko, zeby to obejrzec - wejscie do pochwy wygladalo jak ... hmm... rozgwiazda (?). Momentalnie sie przerazilam, bo nie zauwazylam wczesniej nigdy czegos takiego... Zaczelam szukac na necie i wpadlam na trop, ze to moze byc choroba weneryczna wywolana wirusem HPV - klykciny konczyste. Dodam, ze jestem w 7 miesiacu ciazy, a w stalym zwiazku od 5 lat.
Nic nie dalo przeczytanie mezowi informacji, ze wirus ten moze sie pokazac dopiero po kilku latach od zakazenia - od razu stwierdzil, ze musialam go zdradxic niedawno...
Zaczelam schizowac po naplywie tylu nowych informacji - ze dziecko podczas porodu moze zostac zakazone, ze moge miec raka szyjki macicy, balam sie nawet corke dotknsc, zeby ode mnie jakiegos syfa nie zlapala...
Bylam tak przerazona, ze chcialam doslownie zapasc sie pod ziemie, zniknac. Bardzo potrzebowalam wsparcia meza. A ten wyskoczyl ze zdrada...
Dzisiaj rano zadzwonilam do mojej poloznej i wyjasnilam zaplakana sytuacje, a ta przyjela mnie na wizyte bez kolejki.
Okazalo sie, ze nie cierpie na zadna przypadlosc weneryczna, a zaobserwowane zmiany to opuchlizna blon sluzowych spowodowana ciaza i naciskiem na szyjke macicy...
Nawet nie macie pojecia, jaka to bylo ulga - uslyszec to z ust mojej poloznej, ktora strasznie sie przrjela moim telefonem, a potem podczas badania prawie mi sie rozesmiala w twarz (albo dokladniej - w krocze)...
Teraz tylko czuje niewyslowiony zal do meza, ze tak zareagowal. Zero zaufania. Na nic byly moje zapewnienia. Czuje straszna niechec na mysl o nim i nie wiem, jak zareagowac jak wtocimy z pracy do domu...
Jeszcze nigdy mnie tak nie zranil. Myslalam, ze sobie ufamy ponad wszystko, a tu - o...
Jakbyscie zareagowaly?
(mam ochote wydrukowac wniosek o rozwod i demonstracyjnie mu w kuchni przed nosem polozyc...)
11 kwietnia 2015, 11:29
Ja jestem z natury nieufna i ostrożna, więc pewnie od razu przyszłoby mi do głowy, że to mąż ma coś na sumieniu i po prostu zmierzył Cię swoją miarką.Inna opcja jest taka, że w związku z ciążą trochę "zaniedbałaś" męża, nie poświęcasz mu tyle uwagi co kiedyś. Facet czuje się odtrącony i jak jeszcze usłyszał o jakimś HPV, kłykcinach kończystych i innych czortach, to przyszło mu do głowy, że go zdradziłaś.Na Twoim miejscu byłabym wściekła, rozczarowana i zawiedziona postępowaniem męża. Chyba nie pozostaje nic innego jak szczerze mu powiedzieć, że bardzo Cię zawiódł, sprawił wielką przykrość i po prostu nie sprawdził się jako partner w tej trudnej dla Ciebie sytuacji. Może od razu zrozumie, że zachował się jak dupek.
Zaniedbani mężowie mają to do.siebie że w takich sytuacjach myślą o zdradzie. Przeżyłam na własnej skórze :( ale mój mąż wytłumaczył mi dlaczego tak myśli i zrozumiałam. Faceci są prości i na wszystko mają proste i niekoniecznie sprawiedliwe dla nas wytłumaczenia :( porozmawiaj z nim że boli cie jego brak zaufania.
11 kwietnia 2015, 19:51
Taki mam plan ;)Porzadnie bym mu nagadala do sluchu, obrazila sie i niech na kolanach kilka tygodni cierpi i przeprasza.
11 kwietnia 2015, 20:18
Fajne ma zdanie o tobie w takim razie... że się puszczasz.. dla mnie było by to jak policzek. Podziękuj mu za troskę.