Temat: akceptacja siebie i wyglądu po wyadku

Witajcie, ponad rok temu miałam poważny wypadek. Zaważył na moją psychikę bardzo, ponieważ był z winy osob trzecich, ktore doprowadzily mnie to takiego stanu specjalnie, ale nie chce tego opowiadać, tylko skupić się na teraźniejszosci. Zostało mi wiele blizn. 3 z nich zamieszczę na zdjęciach, ponieważ chciałam Was zapytać, czy istnieją sposoby, by je zniwelować. Jedna to 3 kreski- blizny przerostowe, dziura na czole i czerwony ślad na nodze. Mam też kilkadziesiąt mniejszych, kresek, kółek koloru białego i wielką między piersiami po odmie płucnej. Nie chodzi mi tylko o blizny. bardziej zmienił sie moj stosunek do życia i męża. Przestalam byc szczesliwa, nie dbam już o siebie przez, co mam okropną cerę, zaniedbane włosy, w ciągu roku z powodu braku chęci do aktywności i zajadania smutków przytyłam 10kg ( mam też rozstępy i celulit). Z mężem układa się fatalnie. Początkowo jeszcze pocieszał, całował blizny, mowil, że jestem piękna, zachęcał bardzo do seksu, teraz po kiilku miesiącach już odpuścił, na dzien dzisiejszy nasza namiętność wymarła a on już nie zachęca mnie ( bo zawsze reagowałam słowem Nie lub histerią i wyszarpywaniem się) i przerzucił się na porno. Klócimy się o to bardzo, czasem w złości mowie mu, że ogląda je, bo tam są dziewczyny bez blizn, albo zgrabne i chude, a on odpowiada mi, że z namiętnej dziewczyny, ktora chciala kilka razy na dzien zmienilam się w zaniedbaną zolze itp. Chciałam Was zapytać, czy istnieje wyjscie z tej sytuacji? Nie tylko szukam sposobu na niwelowanie blizn, ale także na akceptacje siebie i ratowanie malzenstwa.

Ps. Bardzo proszę o wyrozumialość, ponieważ od wypadku nie potrafię się pozbierać i szybko wpadam w rozpacz. Nie umiem jeszcze panować nad emocjami jeśli dotyczą konsekwencji z wypadku, jednakże wiem, że bardzo potrzebuje rady, pomocy, albo chociaż wsparcia, czy słów ,, dasz radę". Będę wdzięczna za każdą pomoc.

Tutaj na nodze zostaly mi takie plamki, podobne do oparzenia lub naczyniaka.

Tu miałam 3 kreski bliznowce lub blizny przerostowe, aparat bardzo  ładnie je wybielil, one  zmieniaja kolor na fiolet gdy jest zimno lub jestem w stresie. Dodatkowo rozowa czesto sie unosi i sprawia wrażenie dużo grubszej niż na zdjęciu.

A to taka .. dziura" w czole, przez nią zrobilam sobie grzywkę , ale i tak jest widoczna.

kochana, najlepszym sposobem na zaakceptowanie obecnej sytuacjj bedzie wizyta u dobrego psychologa. Nie odpuszczaj, poniewaz wszystko, nasze zdrowie, jakosc zycia, samopoczucie zalezy od nastawienia w psychice. Jesli Ty widzisz siebie jako osobe nieatrakcyjna to jak maja Cie widziec inni? Jestes madra, dojrzala osoba, masz sile by walczyc, wnioskuje po tym ze odwazylas sie pokazac i prosic o wsparcie. To nie jest oznaka slabosci a sily! Nie kazdy ma sile by prosic o pomoc. Nie poddawaj sie! Zacznij robic cos dla siebie! Masz wspanialego meza ktory chce walczyc o ciebie i o wasze malzenstwo. Daj mu szanse! Byc moze czuje potrzebe opiekowania sie kims a Ty rownie barfzo pragniesz by ktos opiekowal sie Toba. Nie zaprzepasc tego co masz. Jestes silna i madra. I masz.piekne wnetrze. Nie poddawaj sie, udaj sie do specjalisty ktory pomoze Ci zaakceptowac sytuacje i pogodzic sie z tym co sie wydarzylo. To byl wypadek. Wybacz ludziom ktorzy Ci to zrobili a w srodku piczujesz sie lepsza osoba. Wierze w Ciebie!!!!

w oderwaniu od blizn i trudnej sytuacji - piszesz, że przez rok strasznie się zaniedbałaś. powróć do dbania o siebie, to mimo wszystko dużo nam, kobietom, daje. chwila relaksu przy malowaniu paznokci, taka doza "ekskluzywności" (jeśli mogę tak napisać) przy wklepywaniu dobrego kremu...zacznij tylko, niedługo znów wejdzie ci to w nawyk. musisz zrozumieć, że to nie same blizny ciebie określają. one są tylko małą częścią twojego ciała a reszta też domaga się uwagi. ja wiem, że piszę to jako osoba nie mająca tego problemu (ale każdy ma jakieś kompleksy czy to blizny, czy to rozstępy, czy to cellulit, czy zez większy mniejszy - można mnożyć w nieskończoność) więc może spójrz na problem szerzej. zacznij od małych kroków, bo potrzebujesz na nowo uwierzyć w siebie a wtedy po kolei wszystko zacznie się układać z mężem. on cię nie odtrącił od początku, teraz jest jakby "obok", ma zamiennik tych emocji jakie przeżywał z tobą ale myślę, że czeka kiedy jego dawna żona wróci. poza bliznami dalej - 10 kg nadwagi i cellulit - dziewczyno jesteś w dobrym miejscu! my tu wszystkie się razem odchudzamy i jedna drugiej podpowiada co i jak ;) a taką bliznę jak masz na czole ma moja córka po ospie. głowa do góry - największe blokady to te, które są własnie w głowie.

Ale to są "stosunkowo ładne" blizny, w ogóle bym nie zwróciła na nie uwagi. Tzn - prawie każdy ma jakąś bliznę. Ja mam dosłownie dziurę na kolanie, rozciętą rękę i wargę. Blizny są...całkiem sexi, opowiadają historię życia. Nie ma się co przejmować. Tzn - na zadbanej kobiecie, ładnie umalowanej i ubranej to w ogóle nie zwraca uwagi. Jeśli jak sama piszesz, trochę się zaniedbałaś , to to faktycznie może się dodawać do całościowego gorszego efektu. Zamiast się skupiać na tym, czego nie możesz zmienić, zacznij od tego, co da się stosunkowo łatwo naprawić - ćwiczenia, dieta, ładna fryzurka itd.

ja mam całe żelazko odcieniete na ręce, cala kostkę w bliźnich po wrzącej kawie. Twoje blizny wcale nie są takie okrutne, każdy jakieś ma 

Mam cała twarz w bliznach po ospie (z powikłaniami). Całe czoło, skóra nad oczami i policzki pokryte "dziurami".  Udało mi się je zaakceptować w 100% ;) 

Tobie radzę to, co dziewczyny powyżej- spróbuj zadbać najpierw o rzeczy, które można w miarę szybko zmienić. 

Rozważałaś wizytę u jakiegoś specjalisty typu psychiatra, psycholog?

Mam żelazko na dłoni i wrzący kompot na lewej łydce...... Nie pamiętam o bliznach a i nikt na nie nie zwraca uwagi. Twoje blizny wcale nie są straszne.

Daj sobie szansę. Idź do psychologa.

Zadbaj o siebie. Zrób fajna sesję fotograficzną....

bardzo wam dziekuje za mile slowa. Wiem ze to egistyczne ale pociesza mnie fakt ze nie jestem jedyna dziewczyna z bliznami. Myslalam do dzis ze jestem w tym odosobniona. Tak maz codzien mowi o pomocy specjalisty i ja o tym tez mysle. Dzis tak jakby sie obudzilam i krok to zalozenie konta. Tak na prawde to byla napasc z pobiciem i szereg roznych wypadkow w trakcie. Z racji tego w szpitalu przychodzil do mnie psycholog. Te blizny przypominaja mi o tym co mi zrobili i chcieli zrobic dlatego nie potrafie ich polubic.

myślałaś, że jesteś sama, bo na to SERIO się nie zwraca uwagi u innych ;) U ciebie ludzie też pewnie ich nie zauważają. Nie daj się stłamsić :)

Myślę, że to jest kwestia ciut dłuższej terapii, niż tylko w szpitalu. To jest  wszystko do złagodzenia :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.