- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 marca 2015, 14:23
Chciałam do Ciebie napisać, bo mi żal Ciebie. Ciągle tutaj piszesz o błahych problemach, nie masz na nic ochoty. Bardzo mi Ciebie szkoda i chcę Ci pomóc, gdyś nie jesteś w stanie funkcjonować w życiu, z wiekiem będzie coraz gorzej, dlatego błagam Cię weź sobie te rady serca. Pisałaś kiedyś, że szkoła Cię męczy, owszem zgadzam się, że siedzenie w szkole, wytężanie umysły i wszędobylski chaos faktycznie wyczerpuje psychicznie, ale myślę, że dodatkowo wykańcza Cię też coś innego, a mianowicie obsesyjna chęć kontrolowania faceta i ciągłe zastanawianie się, co robi. jesteś na prawdę silna dziewczyno. Poznałam to po tym, jakie masz stresujące życie. Myślę, że Ty żyjesz w ciągłym stresie, czy on odpisze , czy nie, zastanawiajac się co robi. takie myśli każdego człowieka by wykonczyły, bo umysl twoj nie jest zrelaksowany, tylko ciągle ,, gonią" w nim stresujące myśli. Musisz kochana nauczyć się żyć własnym życiem. Ja od 4 miesięcy mam chłopaka, początki, zakochanie, a mimo to, piszę z nim około 10 esów dziennie i telefonuje do 5 minut. Często się zdarza, że w tygodniu widujemy się codziennie, ale z racji pracy i zajęć dodatkowych, te spotkania trwają pol godziny lub godzinę. W weekendy tylko dłużej. I ja nie zastanawiam się, co robi, nie pisze stale, nie wydzwaniam, a już na pewno nie mowie nikomu kiedy ostatnio mi odpisał. To wygląda tak jakbys mu nie ufała, bała się każdego wyjścia, tak nie wygląda związek. Związek to wsparcie, brak strachu, zrelaksowanie sie po ciężkim dniu w obecnosci partnera. Twoj partner Cię nie odpręża, a stresuje, wysysa z Ciebie chęci do życia. Ja bym poważnie zastanowiła się nad zmianą partnera ( ponieważ Twoj partner Cię nie szanuje, nie dba o to, czy się martwisz, krzyczy, ubliża, nie akceptuje do konca) lub pobycie singlem. Jeśli chcesz znim zostać musisz mu jakoś wytłumaczyć by respektował Twoje potrzeby, by szanowal twoje nerwy chociażby pisząć Ci gdzie jest i kiedy wroci. Sama także powinnaś się zmienić, spróbuj mieć inne nastawienie do życia. Nie żal Ci wielu chwil, które CI umykają bo patrzysz na telefon ? Chłopak jest częścią życia, ale nie całym Twoim życiem. Powinnaś znaleźć sobie zajęcie, hobby, poruszać się. Zrobić coś tylko dla siebie, sama ze sobą, by powoli uczyć się bycia szczęśliwą w swoim towarzystwie, bez chłopaka. Chętnie podeślę Ci książkę o diecie, zdrowym trybie życie, zaproponuje łatwe i przyjemne ćwiczenia w domu. Mnie udało się schudnąć 10 kg. Tobie też się uda na pewno, tylko musisz zacząć żyć, a nie wegetować . Jestem prawie pewna, ze ty zajadasz smutki czekoladą, zwłaszcza te związane z chłopakiem. Myslę, że nudzisz się, jestes smutna przede wszystkim z powodu chłopaka i wtedy sięgasz po słodkie. Obecnie na rynku są tabletki, które zmniejszają apetyt na słodyczy, ale najpierw powinnaś zbadać sobie cukier i wykonać podstawowe badania, aczkolwiek ja uważam, że ważysz tyle bo zajadasz smutki dużą iloscią jedzenia plus nie ruszasz się. Jestes młoda, możesz być chudsza, możesz iść na fajne studia, znaleźć sobie dużo ciekawych zajęć i mieć super faceta. Zacznij od dzisiaj, zjedz lekki obiad, pij dużo wody, wyjdź na długi spacer ( bez by WordProser" in_rurl="http://s.ltmmty.com/click?v=UEw6Nzg0ODY6MjcyNDp0ZWxlZm9udTo4Y2E5YzFhNjJmNjdlMDg1ODI2NWFhNGEzMDI4MjA5YTp6LTE1MTEtMTQzMzY0NzY6dml0YWxpYS5wbDoyMzI0ODk6MDo3ZTJiZDUwOTA1OTY0ZmMwYjhhMGU4OWQ1MjgyNWNjMToxOmRhdGFfc3MsODYweDE0NDA7ZGF0YV9mYixubzs6NTMzNDA4Nw&subid=g-14336476-b637120e74be4f9a8d31065acf390c3e-&data_ss=860x1440&data_fb=no&data_tagname=P" id="_GPLITA_1" rel="nofollow noindex noreferrer" href="#">telefonu), poobserwuj otoczenie, może znajdziesz fajny park, w ktorym mozna biegać, może zainetersuje cie jakas ksiażka w bibliotece , może w sklepie znajdziesz zdrowe produkty, które Ci zasmakują, Możliwości masz mnóstwo, tylko patrz na siebie,na to, co Cię otacza, nie tylko na chłopaka i telefon.
Jeśli chodzi o wygląd i podniecanie to również masz dużo możliwości. Ja ważąc prawie tyle, co Ty, potrafiłam założyć gorset, szpilki do łóżka i wyglądałam na prawdę super. Maluj się zawsze, dbaj o włosy, miej zawsze zrobione i ładnie obcięte paznokcie, ubieraj się stosownie do wagi, koloru włosów, używaj cieni pod kolor Twoich oczów, a zobaczysz jaka piękna jesteś i dodatkowo podkreślisz swoje atuty, bo każda kobieta jest piękna.
Jeśli post jest niestosowny do wątków na forum, to przepraszam, ale już tyle postów widziałam tej dziewczyny, że czułam potrzebę napisania tego postu. Zrobiło mi się jej po prostu żal, bo młoda dziewczyna mająca tyle możliwości, a żyje w jakimś otępieniu i życie jej ucieka.
24 marca 2015, 14:36
wiesz, ja też mam radę dla ciebie. zajmij się swoim życiem.
24 marca 2015, 14:36
A może i dobrze zrobiła ? Przyłączam się w pomocy. Dziewczyno - aby Twoja motywacja, kiedy już ją poczujesz stała się ogniem wiecznym a nie słomianym zapałem przeczytaj tą książkę :
Krótki opis :
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/17607/energia-wewnetrzna-zarzadzanie-energia-kluczem-do-sukcesu
Edit. Tytuł trochę chamski. Po co ten dopisek (dwa ostatnie słowa).
Edytowany przez LittleWhite 24 marca 2015, 14:39
24 marca 2015, 14:53
a moim zdaniem tej dziewczynie już nic nie pomoże. Dostała wiele rad i z nich nie skorzystała.
Edytowany przez Kalifornijska 24 marca 2015, 15:04
24 marca 2015, 15:00
A ja sie zaczelam zastanawiac, i to bez zartow, czy glupich docinek, ze moze ona jest troszkee... uposledzona emocjonalnie?
24 marca 2015, 15:01
Uwielbiam jak ktoś pod przykrywką dobrej cioci, sam się dowartościowuje. Masakra.
24 marca 2015, 15:18
Ok, za dużo wywlekania w tym tekście. Trochę nieostrożnie dobierasz słowa przez co z 10 razy musiała się zawstydzić czytając to. Może, to ja jestem niefajna ale uważam, że "silny zamienia strzały w kwiaty" a nie daje się bombardować, co sprawia że jest wykończony - taka postawa czyni z niej silną ? Nie lepiej dać jej w rękę wędkę zamiast ryby i uświadomić ją, że musi powstać i być silna bo teraz taka nie jest ?
Jak będzie chciała to poczyta sobie tą książkę i może sama wyciągnie wnioski. Własne przemyślenia dają najwięcej.
24 marca 2015, 16:12
Używaj cieni pod kolor oczów ...xD
Wiecie, że to strasznie chamskie i bez klasy wystosowywać publiczny/ prywatny list? . W ten sposób ośmieszacie kogoś i nie interesuje mnie to, że wpieniają was jej błahe problemy. Macie wyjście z sytuacji dla tych, którzy nie chcą się mieszać : omijać i nie odpowiadać na jej tematy. A jak chcecie pomóc, to można to było prywatnie do niej napisać. Pomaganie bez publicznego rozgłosu jest o wiele więcej warte. Być może dziewczyna odpisałaby Ci i byłabyś naprawdę w stanie jej pomóc, a tu nie...wystosowała oficjalny opis jak o poszukiwanym psychopacie i czeka, aż kierowca autobusu zacznie jej klaskać, że jest taka dobra.. ajajajaj.. jaka dobra.
Edytowany przez Kingyo 24 marca 2015, 16:13