Temat: Narzeczony w delegacji

Od 3 miesięcy jestem zaręczona. Planujemy ślub za 14 miesięcy. Ale... mojego faceta ciągle nie ma. Jesteśmy ze sobą 2 lata. Mieszkamy ze sobą 2 lata. Prowadziliśmy zwykłe, sielskie, przyjemne nudne życie. Wspólne zakupy, sprzątanie, spacery, on praca, ja praca. Jednak 8 miesięcy temu rzucili go 300 km dalej, teraz będzie 500 km dalej. Przyjeżdża na weekendy. Nie radzę sobie z tym. Mamy słaby kontakt w tygodniu - mieszkam w miejscu z kiepskim zasięgiem, on też na jakimś zadupiu - nie mamy możliwości mieć przy sobie telefonów i pisać wiadomości ciągle. Planujemy ślub, orkiestra jest, sala jest, kucharka jest - a ja mam wątpliwości. Luby całe życie będzie miał taką pracę - taki zawód. A nuż, rzucą go 700 km dalej? Dobrze, ze w granicach Polski.... To nie jest typ człowieka, ktory nadaje na non stopie przez telefon. Jest skryty i małomówny - nie potrafi ze mną paplać godzinami. A ja czuję się samotnie. Z tego powodu pół roku temu przeprowadziliśmy się do moich rodziców, bo nie radzilam sobie z samotnością w tygodniu (mamy osobne piętro). Weekendy to odpoczynek dla niego po przejechaniu tylu km, spęzenie ze mną chwili czasu i wyjazd w środku nocy z niedzieli na poniedziałek.

Chce mi się ryczeć, bo go kocham, plany poważne, a kompletnie nie radzę sobie z samotnością. Szukam ucieczki. Rozmawiałam z nim o tym, mówiłam jak mi źle w środku tygodnia, ale sytuacja przez najbliższe kilka lat się nie zmieni. Co robić?

Pasek wagi

Jeśli on ma pracować tak daleko przez dłuższy okres czasu to może jest szansa byś i Ty znalazła tam pracę? Jeśli tak Ci źle to musicie być razem, związki na odległość są trudne. 

Pasek wagi

Magiczna_Niewiasta napisał(a):

Jeśli on ma pracować tak daleko przez dłuższy okres czasu to może jest szansa byś i Ty znalazła tam pracę? Jeśli tak Ci źle to musicie być razem, związki na odległość są trudne. 

Niestety. Raz ma kontrakt tu - ma mieć go np rok, a w środku kontraktu wygrywają inny przetarg i wysyłają go np na 4 miesiące dalej. Nie ma wpływu na to gdzie będzie ani kiedy będzie :(

Pasek wagi

W takim razie może być ciężko. Musisz się poważnie zastanowić czy jesteś w stanie tak żyć, widując go tylko w weekendy i święta. Ja wiem, że bym nie dała rady, męczę się tym, że mój partner wraca do domu o 20:00 z pracy i mało czasu mam go dla siebie, jakbym miała go w weekend tylko widzieć to bym tak nie dała rady.

Pasek wagi

Ja tak żyję już od 10 lat...różnie miejsca, różne zmiany...Mój też małomówny ale rozmawiamy codzienni i po kilkanaście smsów na dzień jest. Jakoś dajemy radę, raz lepiej raz gorzej, ale nie narzekam, zawsze mogło być gorzej.

Wyobraź sobie że zawsze mogło być gorzej, istnieją związki gdzie kobieta widuje swojego męża 4 razy do roku na 3-4 dni a dziecko zna ojca tylko ze skype :)

lyciax3 napisał(a):

Wyobraź sobie że zawsze mogło być gorzej, istnieją związki gdzie kobieta widuje swojego męża 4 razy do roku na 3-4 dni a dziecko zna ojca tylko ze skype :)

ale może też być lepiej, istnieją związki, gdzie ludzie codziennie obok siebie zasypiają i się budzą... 

nie mogłabym być w związku na takich zasadach

odpowiedz sobie na  pytanie :
Czy byłabyś szczęśliwa bez niego?

sama mam taką pracę, że mogą mnie rzucić wszędzie, ale wiem, że jak będę zakładać rodzine to zmienię na taką w której nie trzeba podróżować, za mniejszą kase, ale rodzina ważniejsza

Czemu nie zmieni pracy na taką w której nie będzie tyle podróżował? Ja bym nie dała rady tak żyć. Co będzie jak będą dzieci? Sama będziesz chodzić do pracy a po pracy zajmować sie domem i dziećmi? Zamęczysz się

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.