Temat: Zostawić go?

Witajcie, założyłam drugie konto ponieważ chce żeby moją sytuację ocenić można było obiektywnie.

Wiem że forum nie jest od tego aby się o takie rzeczy pytać ale ja serio nie wiem co mam robić.

Jestem  z moim chłopakiem o ponad 4 lat. Od roku mieszkamy razem. I wtedy zaczęły się problemy, mianowicie wszystko go we mnie denerwuje. To jak sprzątam lub nie. To jak się zachowuje, co robię, jak robię. Dosłownie wszystko. Stwierdził że najbardziej denerwuje go że ciągle chodzę wkurzona na niego. Strasznie się zmienił odkąd zamieszkaliśmy razem. Pewne rzeczy mnie denerwują ale go kocham więc to schodzi na dalszy plan. Jakiś czas temu po kłótni powiedział mi że wolał gdy byłam szczuplejsza a teraz znów przytyłam i już mu się tak nie podobam, nie pociągam go fizycznie. Powiedział też że wstydzi się mnie przed rodziną i znajomymi. Bo oni się ze mnie śmieją. Pokłociliśmy się strasznie ale on zaczął przepraszać że nie to miał na myśli i że mnie kocha i nie obchodzi go to co mówią inni (niestety mnie obchodzi co myśli i mówi on a tak jak pisałam to nie było miłe).Ciągle się kłócimy i godzimy. Jestem tym wykończona psychicznie. On ciągle się uczy i nie ma dla mnie czasu. Twierdzi że studia są dla niego najważniejsze i nawet ja nie jestem ważniejsza. Wczoraj podczas kłótni uzgodniliśmy że się rozstajemy. Oboje źle się z tym czuliśmy. Uznaliśmy że tak będzie lepiej. Ale musimy ze sobą mieszkać ponieważ mamy umowę na mieszkanie jeszcze do czerwca. Postanowiliśmy że będziemy mieszkać jak znajomi. Zaczęliśmy się śmiać żartować i doszło do seksu. Po seksie nabrałam trochę wątpliwości co do tego czy dobrze zrobiliśmy. Żałuje tego. To było głupie - znaczy ten seks. Rano znów zaczęliśmy o tym gadać i postanowiliśmy spróbować jeszcze raz i jeśli znów się pokłócimy to definitywnie koniec. I aż do teraz od rana było dobrze.. Przed chwilą w trakcie rozmowy stwierdził że jak się pierwszy raz spotkaliśmy to nie podobałam mu się fizycznie tylko mój charakter i liczył na to że może schudnę.Czuję się taka oszukana... Po co mówił że mnie kocha taką jaką jestem? Żałuje że dałam nam drugą szansę ale i się cieszę bo go kocham. Powiedział że jego miłość nie jest taka silna jak kiedyś bo niby moje wady je przysłaniają. Jestem na niego wściekła. Jest mi źle ale jednocześnie boję się że znów będę taka głupia i mu wybaczę...

Proszę pomóżcie mi obiektywnie ocenić co mam zrobić. Nie mogę sobie z tym poradzić.

to już jest koniec....  :(

Kochana, a jeśli uważasz że masz z czego to się odchudzaj. Dla siebie,a  to uleczy tez złamane serce po rozstaniu.

Pasek wagi
Jakby moj facet wyskoczyl z tekstem ze sie mnie wstydzi to bym sie chwili nie zastanawiala czy go rzucic.. No daj spokoj.

I jeszcze po tym wszystkim dałaś mu?Dziewczyno gdzie twój honor ? on mówi,ze studia ważniejsze i że się wstydzi ciebie.Kopa w dupe na do widzenia.

(szloch)

Pasek wagi

Wybaczyłam bo go kocham i sama źle się czuję ze swoim ciałem więc dlaczego on miałby się z tym czuć źle... Jestem załamana. Nie wiem co mam myśleć. 

Zostawić. Mój "ukochany" na odchodne stwierdził, że teraz będzie mi ciężko i powinnam go po nogach całować, że raczył spojrzeć na takiego walenia i że moje szanse na znalezienie partnera są znikome.

Przynajmniej mnie zmobilizował do działania - to jedyny pożytek z tego durnia.

Patysia17 napisał(a):

I jeszcze po tym wszystkim dałaś mu?Dziewczyno gdzie twój honor ? on mówi,ze studia ważniejsze i że się wstydzi ciebie.Kopa w dupe na do widzenia.

Masz rację. Czuje się jak dziwka.

zagubiona2015 napisał(a):

Patysia17 napisał(a):

I jeszcze po tym wszystkim dałaś mu?Dziewczyno gdzie twój honor ? on mówi,ze studia ważniejsze i że się wstydzi ciebie.Kopa w dupe na do widzenia.
Masz rację. Czuje się jak dziwka.

A to nieuzasadnione. Po co się jeszcze dołujesz i urządzasz "samobiczowanie". Działałaś pod wpływem emocji do twojego - jakby nie było - partnera. Obwiniania i oczernianie siebie to najgorsze co możesz teraz zrobić. Chcesz dobić swoją samoocenę? 

Noname85 napisał(a):

Zostawić. Mój "ukochany" na odchodne stwierdził, że teraz będzie mi ciężko i powinnam go po nogach całować, że raczył spojrzeć na takiego walenia i że moje szanse na znalezienie partnera są znikome.Przynajmniej mnie zmobilizował do działania - to jedyny pożytek z tego durnia.
co za cham z niego;/ a on to pewnie przystojny, inteligentny, idealny, po prostu najlepsza partia do wzięcia;/

zagubiona2015 napisał(a):

Patysia17 napisał(a):

I jeszcze po tym wszystkim dałaś mu?Dziewczyno gdzie twój honor ? on mówi,ze studia ważniejsze i że się wstydzi ciebie.Kopa w dupe na do widzenia.
Masz rację. Czuje się jak dziwka.
teraz naskakiwanie na siebie nic nie pomoże. pomyśl o przyszłości, weź się w garść i zacznij nowe życie. nie wierzę, że nia da się jakoś załatwić sprawy z mieszkaniem.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.