- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 stycznia 2015, 12:38
Mam do Was pytanie. Czy wierzycie,ze mozna kogos na prawde kochac i zauroczyc sie innym facetem? Zostac przy swoim i dalej byc szczesliwym? Sama bylam w takiej sytuacji. Mialam na prawde dobrego chlopaka,swietnie sie dogadywalismy ale czesto czulam ,ze czegos mi brakuje (nie potrafiac zdefiniowac czego) , zauroczylam sie innym facetem,co bylo dla mnie powodem do rozstania. Teraz wiem,ze dobrze zrobilam ale wtedy wiedziac jak wazny jest dla mnie byly chlopak mialam totalny metlik w glwoie. Dalej mi na nim zalezy,chce jego szczescia i chce byc w jego zyciu ale wiem,ze tylko jako przyjaciel. Moje pytanie do Was:
Czy wierzycie ,ze po takim zauroczeniu/zainteresowaniu sie drugim facetem w zwiazku mozna jeszcze byc szczesliwym z pierwszym chlopakiem i wierzyc w prawdziwosc takiego uczucia?
10 stycznia 2015, 12:46
Nie można. Przywiązałaś się psychicznie, zaprzyjaźniłaś a na końcu zgłupiałaś o co chodzi. Przerabiałam ten temat i pamiętaj - nie wracaj do tego pierwszego jako partnerka bo to się nie uda ...
10 stycznia 2015, 12:51
hm..Moje zdanie jest takie.. Jeśli kobieta /mężczyzna ma wszystko w związku czego potrzeba do szczęśćia, niczego nie brakuje to nigdy nie dojdzie do sytuacji zauiroczenia /zafascynowania kimś innym. Skoro u Ciebie do tego doszłi tzn że nie było Ci dobrze w związku,,A jeśli wrócisz do poprzedniego partnera to i tak związek nie przetrwa..
10 stycznia 2015, 12:55
Absolutnie nie zamierzam wracac do bylego, jestem z chlopakiem w ktorym sie zauroczylam i wiem ,ze podjelam dobra decyzje pomimo,ze wczesniej bylam ostro zagubiona . Zastanawiam sie czy dla ktorejs z Was powrot byl dobra decyzja albo czy w ogole bralybyscie taka opcje pod uwage. W jakis sposob nie chcialam konczyc zwiazku z bylym ale moj logiczny umysl nie widzial sensu w zostaniu bo tak jak Wy zawsze uwazalam,ze jezeli to jest "to" to nie ma ogladania sie za innymi.
10 stycznia 2015, 13:17
Moim zdaniem nie ma opcji zauroczenia się kimś innym jeśli obecny partner to "ten jedyny". Co prawda dostrzega się innych mężczyzn, ale nie w taki sposób by zawrócili w głowie. Ja na Twoim miejscu bym odcięła się jednak od byłego, ranisz go będąc blisko, przynajmniej tak mi się wydaje, gdyby mój narzeczony mnie zostawił dla innej i dalej chciał się ze mną "przyjaźnić" to chyba pękło by mi serce, wolałabym aby się odciął i bym go nie widywała, szybciej się wtedy zapomina. Jak mówisz chcesz jego szczęścia, to daj mu zapomnieć i nie pozwól by robił sobie nadzieje.
10 stycznia 2015, 13:19
Jasne, że można. I można się kimś zauroczyć, będąc w udanym związku,nie oszukujmy się. Człowiek z natury nie jest stworzony do bycia monogamistą (według kilku teorii psychologicznych ;)), to normalne, że fascynują nas inni ludzie, buzują hormony. Jedyny sposób na szczęśliwe życie w szczęśliwym związku, to ,między innymi, przywiązanie, dojrzała miłość (nie taka, która spowodowana jest hormonami, bo taka podobno trwa 4 lata), dbanie o wzajemne relacje i właśnie...walka z zauroczeniami :) A z tym wiąże się niepodejmowanie pochopnych decyzji, tylko danie sobie czasu na zrozumienie co i kto jest dla nas najważniejsze. Sama w "młodości" byłam w takich sytuacjach, zdarzyło się, że czegoś później żałowałam... więc ja wierzę, że można jeszcze wszystko uratować i nauczyć się na błędach :)
10 stycznia 2015, 13:26
Moim zdaniem nie ma opcji zauroczenia się kimś innym jeśli obecny partner to "ten jedyny". Co prawda dostrzega się innych mężczyzn, ale nie w taki sposób by zawrócili w głowie.
zgadzam się w 100 %.
10 stycznia 2015, 13:29
Ja zauważyłam, że czesto mam tak, że przy pierwszym spotkaniu z jakimś innym kolesiem w mojej głowie pojawia się jedno wielkie "wow, co za facet " I sobie wyobrażam co by było gdyby to był mój facet, gdyby coś się rozwaliło w moim obecnym związku, czemu akurat jestem z moim a nie tym cudownym ideałem. Ale już przy bliższym poznaniu tej osoby zaczynam wyszukiwać w niej cech podobnych do mojego chłopaka, czegoś mi brakuje, a i wygląd zaczyna mi sie nie podobać i ten obcy nie jest już cudownym ideałem. Wtedy sobie uświadamiam, że z moim obecnym chłopakiem "wytrzymałam" 3 lata i mimo jego wad, jest on dla mnie prawie idealny i nie potrafiłabym związac się z kimś innym, bo zawsze byłoby mi czegoś brak. Na pewno czułabym pustkę...
Tak więc co do twojego pytania, ja uważam, że można się zauroczyć, ale to nie bedzie trwać wiecznie i minie po krótkim czasie, a prawdziwa miłość siedzi głęboko w serduchu i nie da się jej od tak zakończyć :)
10 stycznia 2015, 13:47
Nie miałam nigdy takiej sytuacji ;)
Mogę uznać, że jakiś facet jest fajny - ot i charakter spoko i wygląd :) Ale to, że jest atrakcyjny nie znaczy, że się nim zainteresuję, że zaprząta moje myśli ;)
Myślę, że jak ktoś jest szczęśliwy, kocha i jest kochany, niczego mu w związku nie brakuje to takie fascynacje nie mają miejsca. Ale myślę też, że nie od razu musi to oznaczać koniec związku. Jeśli jest to tylko fascynacja to może wynika to z przejściowych problemów, nad którymi trzeba we dwoje (w sensie w związku) popracować. Na przykład jedno ma stresujący okres w pracy, wraca do domu wykończone i nie ma ochoty ani na rozmowy a jedyna bliskość o jakiej marzy to ta poduszki i twarzy ;) Wtedy druga osoba może czuć się sfrustrowana i w jakiś sposób marzyć o tej bliskości, pojawić się może fascynacja osobą trzecią.
Nie znaczy to, że związek się rozpadnie i nie mogą być szczęśliwi. Znaczy to, że muszą rozwiązać problem - oboje muszą zrozumieć siebie na wzajem ;) Tak żeby mogli być oboje zadowoleni :)
10 stycznia 2015, 15:42
Nie zgadzam się z tym, że "czegoś musi brakować", aby zauroczyć się kimś innym. Samej mi się zdarzało, nie odeszłam z tego powodu, dałam temu naturalnie zniknąć. Nie chodzi w tym o to, że inni mężczyźni mają coś, czego mojemu brakuje. Po prostu są inni od niego, "obcy", nowi.