Temat: Facet nie chce zwierząt w domu

Co byście zrobiły w sytuacji, gdy jesteście już zaręczeni, planujecie wspólne życie, u niego w domu( ale oboje pracujecie i oboje będziecie płacili za wszystko), on wie,że kochasz zwierzęta, że nie wyobrażasz sobie domu bez jakiegoś zwierzaka  W NIM aż tu nagle się mu odwidziało i absolutnie nie ma prawa zwierzę mieszkać w domu i bez dyskusji. Nie można zerwać przecież bo to by było dziecinne ale z drugiej strony to się kłóci z tej dziewczyny jakimiś ideałami, to wyniosła z domu rodzinnego i co tu zrobić..

sadcat napisał(a):

no i jest kłótnia ale on postawi na swoim i co? ;/co najwyżej może spać w kotłowni w zimie ;O ale zero wstępu do pokoi

Powinniście omówić wszystkie ważne kwestie przed ślubem. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Dlatego ja zawsze powtarzam, że przed ślubem jest potrzebne wiele rozmów żeby później nie było problemów. I szczerze? Ja bym go kopnęła w d... bo posiadanie zwierząt to moja potrzeba i on musi to szanować. Moje pchły (2 psy) dają mi ogrom szczęścia i nawet teraz jak na nie patrzę to wiem, że za nic w świecie bym ich w kotłowni nie zamknęła. Na szczęście jedna pchła to prezent od mojego faceta i oboje kochamy zwierzęta ;))

więc problemem nie jest zwierze tylko fakt, że manipulując chce wymóc na tobie jakąś decyzję? to przesrane - bo pewnie nie pierwszą i nie ostatnią, która byłaby ważna dla ciebie. 

Okropna sytuacja ;(

proza napisał(a):

Rozumiem faceta, bo ja tez nie zgodzilabym sie na zadne zwierze w domu - bez wzgledu na stopien zaangazowania. Aby szanowac decyzje faceta i jednak miec zwierze - pozostaje ci miec rybki ( nie ma zapachu, ani balaganu) albo konia (wtedy trzymasz zwierze poza domem). Poza tym mozesz sobie poszukac kogos, komu bedziesz pilnowala psa lub kota na jeden dzien, albo na tydzien i wtedy - w praktyce zobaczysz co twojemu facetowi tak naprawde przeszkadza. Poza tym moze chce miec dzieci i obawia sie o Twoje lub ich zdrowie? Gdyby przyszle matki wiedzialy jak czesto kobiety lapia choroby od papuzek, kotow itd to z pewnoscia nie dopuscilyby do i ch hodowania... no ale...Poza tym szpitale sa pelne dziecimi pogryzionymi przez psy... Najpierw sie bagatelizuje te fakty, a potem kobiety pytaja - dlaczego to wlasnie mnie spotyka.... Statystyki twierdza, ze co setna kobieta tak ma i na kogos musi wypasc... dlaczego mialoby wypasc na kogos, kto nie ma zwierzat?

Pff!  A niby czemu to ona ma opuszczać? Zwierzę nie zabierze arcy księciowi jego przestrzeni, więc i on może się dostosować. 

Powaznie porowujecie psa do dziecka? Dobre -)

facet zgadza sie na kota, ktorego masz, o co chodzi? ze nie bedzie chcial miec piec kotow? Nie wyolbrzymiaj sytuacji.

SoonYouWillDie...AndThanWhat napisał(a):

więc problemem nie jest zwierze tylko fakt, że manipulując chce wymóc na tobie jakąś decyzję? to przesrane - bo pewnie nie pierwszą i nie ostatnią, która byłaby ważna dla ciebie. 

czy ja wiem, w większości się zgadza na wszystko co chcę, tylko nie trawi zwierząt w domu, ich sierści, nie trawił nawet przed naszym poznaniem ale jak poznał mojego kota to nawet mówił, że "kocha nas obie" a teraz coś takiego wyszło.

Też bym zbzikował bez zwierząt, ale u mnie to jedno zwierze nie wystarcza, potrafię się zaopatrzyć w psa, bądź psy, patyczaki (wszystkie gatunki), koszatniczki, rybki, chomiki, szynszyla, legwana zielonego i całą masę tych interesujących stworzeń. 

Pasek wagi

To zalezy. w jakich warunkach bedziecie mieszkac.czy to bedzie mala kawalerka gdzie kot bedzie rzucal siersc gdzie popadnie I sikal w buty czy bedziecie mieszkac w domu gdzie zwierzeta moga swobodnie mieszkac w ogrodzie ( bo generalnie tam jest ich miejsce) .Z facetami tak jest , im to wszystko przeszkadza ale nie daj sie.Idz na jakis kompromis taki by I ciebie uszczesliwil. Ja mialam takiego bylego gdzie gadal ze jak bedziemy mieszkac razem to bedziemy miec tylko rybki I nic wiecej , co najwyzej psa bez siersci .A jak zerwal to pierwsze co sobie pomyslalam to to ze znajde soie takiego co tak nie bedzie mi mowil co mam lubic I co mam miec kiedys we wlasnym domu ;)

masakra.. kopnęłabym za przeproszeniem takiego faceta w du*ę ;/ jesteś wolnym człowiekiem i nie może ci niczego zabronić, bo nie jest twoją niańką ;/ kup sobie tego zwierzaka i miej go w domu, jeśli jemu to przeszkadza - wyprowadź się, w końcu zatęskni i zgodzi się na wszystko. a jeśli nie - to niech ułoży sobie życie z innym osobnikiem, który nie lubi zwierząt. ludzie nie lubiący zwierząt albo trzymający je w budzie / zimnej piwnicy to ludzie bez wrażliwości i uczuć ludzkich ;)

dubel

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.