- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 stycznia 2011, 13:09
4 stycznia 2011, 13:14
4 stycznia 2011, 13:20
4 stycznia 2011, 13:21
4 stycznia 2011, 13:22
Edytowany przez misia26091988 4 stycznia 2011, 13:22
4 stycznia 2011, 13:24
4 stycznia 2011, 13:26
nie będę cię oceniać, bo to nie moja sprawa. wydaje mi się, że ja osobiscie robiłabym wszystko, zeby uratować małżeństwo. dla mnie to są takie ważne słowa: "ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość malżeńską oraz to, ze cię nie opuszczę aż do śmierci". jeśli bym przysięgła, to dla mnie byłoby kwestią honoru dotrzymać przysięgi (wiadomo, że nie w ekstremalnych sytuacjach kiedy facet ćpa, pije, bije, czy wykorzystuje albo zdradza). jedyne, co przychodzi mi do glowy teraz, co możesz zrobić w celu ożywienia atmosfery to:
1. przypomnij sobie, co na poczatku was przyciagnelo, staraj się odnaleźć w nim wlaśnie TO,
2. randka, randka, randka!!! ale nie zaczynaj od romantycznej kolacji przy świecach itd. będziecie się czuli dziwnie... zacznij od spaceru i rozmowy na ciekawy temat (ale taki troche oderwany od rzeczywistosci), niech taich spacerów będzie corz więcej. i wyjść do kina :) a potem do teatru. jako ostatni stopień wtajemniczenia poleciłabym mega kolację z afrodyzjakami, czerwonym winem, w romanycznej reastauracji.
3. chodź w domu ładnie ubrana. mogą być dresy - ok. ale jakieś fajnie leżące, nowe i do tego ładna koszulka, rzęsy uniesione zalotką, podkreslone tuszem.
4. jak już ponownie sie zblizycie i zaprzyjaźnicie, poruszyłabym teamat seksu. to będzie trudno rozmowa, dlatego wcześniej zastanów się, co chcesz mu powiedzieć. czego potrzebujesz. co lubisz w lóżku. jeżeli zdecydujecie się spróbować, to może nie zaczynajcie od pelnego seksu, tylko od pieszczot, albo od francuskiego? to pozwoli zbudować atmosferę bliskości.
5. jeżeli stwierdzicie, że z jakiegoś powodu nie chcecie seksu, spróbujcie terapii małżeńskiej. może seksuologa.
6. zastanów, się jeszcze czy nie ma w waszym zwiazku jakiegoś innego problemu, który moze tamte pozostale nawarstwiac. moze teściowa? albo jego koledzy? albo brak akceptacji?
pracuj, pracuj, pracuj... pomyśl tylko, jeżeli to był facet, którego kiedyś pokochałaś na tyle, zeby ślubować mu miłość do końca zycia, to musi mieć w sobie wiele tego "magnesu". jeżeli teraz odpuscisz, to z każdym kolejnym związkiem może być tak samo... a tego chyba nie chcesz, prawda?
4 stycznia 2011, 13:37
4 stycznia 2011, 13:47
Zacznijcie 'od nowa'. Od randek, na ktore trzeba umówić się wcześniej. Zacznijcie robić nowe rzeczy, szukajcie NOWYCH wspólnych zainteresowań i pasji. To wywoła uśmiech i dobry humor. A uśmiech i dobry humor spotengują ochotę na seks.. Spokojnie. Kryzys minie, ale nie możesz się poddać - walcz !