1 stycznia 2011, 17:55
hej dziewczyny
Mam metlik leciutki w glowie ic hcialabym byscie sie podzielily ze zmna swoimi opiniami na ten temat i jakos pomogly uzyskac odpowiedzi na nurtuace mnie pytania.
tak wie ckrotko o tej naszej ok 4 lata temu poznalismy sie i sie spotykalismy ale on troche odemnie mieszkal i jakos tak sie rozeszlo wszystko.Jednak gdzie bysmy sie pozniej nie spotkali to zawsze konczylismy w swoich ramoinach.Ciagle mialam do niego sentyment chodz w moim zyciu go nie bylo.Ostatnio na portalu poprosil o nr gg potem tel potem spytalam sie czy chce przyjechac do mnie na sylwestra i tak byl.Powiedzial ze nie jest gotowy do zwiazku pozatym nie ma nikogo kogo by dazyl takim uczyciem by sie ustatkowac.A jednoczesnie mowil ze chcialby sie ustatkowac i miec dzewczyne.Zgodzilam sie na zwiazek bez zobowiazan bo tak dlugo sie nie widzileismy a lata mijaja czlowiek dorasta itp i do zwiazku potrzebna sa uczucia nie da sie powiedziec od razu chodz bedziemy razem.Mam jednak swiadomosc po tym spotakniu ze chcialabym czegos wiecej
pytania:
1)myslicie ze ze zwiazku bez zobowiazan moze sie zrodzic proawdziwy zwiazek oparty na uczuciach?
2)czy uwazacie za masochizm ze jesli komus zalezy na tej osobie a zgadza sie a zwiazek bez zobowiazan i sam bedzie sie ranil?
3)czy w takim zwiazku przytulanie sie przy osobach 3 wchodzi w gre?
4)jak traktowac taka osobe? jako kolege za malo jako chlopaka za duzo
5)jak powinno sie odnosic w kontaktach.Nie chcialabym by on pomyslal ze mi za bardzo zalezy i uciekl.Jednoczesnie chce nawet takiego zwiazku bo chcociaz na chwile ale on bedzie przy mnie
1 stycznia 2011, 18:04
1. Owszem myślę, że związek bez zobowiązań może się zrodzić w prawdziwą miłość przecież to nie jest wykluczone i w dodatku przez ten czas poznajecie się bardziej i zaczynacie poznawać swoje wady jak i zalety i zachowanie.
2. Hmm... nie umiem określić.
3. Owszem, czemu nie?
4. Jako najlepszego przyjaciela albo jako osobę bardzo Ci bliską.
5. Zachowuj się naturalnie.
- Dołączył: 2010-10-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4405
1 stycznia 2011, 18:07
1. Raczej nie.
2. Nie tyle masochizm, ile brak szacunku do WŁASNEJ osoby. A ze strony faceta to po prostu wykorzystywanie. Co z tego wyjdzie? Patrz punkt 1.
3. Wolny kraj. Choć możesz mieć potem złą opinię pod względem seksualnym, ludzie lubią przypinać łatki.
4. Jako kolegę, który jest chłopakiem. Ale nie Twoim.
5. Słuchaj ja byłam kiedyś w takim pseudo-związku. Na początku nawet mi się to podobało - zero uczuć, a jak mamy ochotę się podotykać czy przespać, to nie ma problemu. Bo to takie wyluzowane, nowoczesne itp. Teraz bardzo, bardzo żałuję, bo dziewczyna, która godzi się na cośd takiego moim zdaniem jest szmatą. Nie ma szacunku (ani ona, ani on) do swojego (jej) ciała i uczuć. No i pół biedy, że wiedziały o tym tylko 2 zaufane osoby - w przeciwnym razie dziękuję za opinię wśród znajomych (tym bardziej, że facet słynął wręcz z tego, jak zarywa i zdradza dziewczyny).
Toteż moja rada: nie pisz się na to. Zasługujesz na prawdziwy związek z mężczyzną, który będzie Cię kochał i którego Ty będziesz kochała.
Jak dobrze że my tu jesteśmy anonimowo!
1 stycznia 2011, 18:11
1. To zależy czy okazujecie sobie uczucia. Bo związek bez zobowiązań związkowi bez zobowiązań nie równy :) U jednych to czysty seks a u innych relacje emocjonalne ale po prostu dwoje ludzi nie jest gotowych albo nie chcą po prostu na razie afiszować się z miłością bo przecież wejście w taki związek to odpowiedzialność w pewnym sensie-prędzej czy później przecież poznajecie swoich przyjaciół,znajomych rodzinę .. I czasami lepiej najpierw upewnić się co do uczucia niż potem to odkręcać bo facet przedstawił swoją dziewczynę całej swojej rodzinie a potem po miesiącu z nią zrywa i tak w kółko, to też nie najlepiej przedstawia się w ich oczach. I to uważam za odpowiedzialność :) co innego gdy"związek" bez zobowiązań to spotykanie się raz na jakiś czas w celu spędzania wspólnych nocy, to faktycznie nie ma sensu się w to angażować. :)
2.nie uważam tego za masochizm, bo to czyste ryzyko. Możesz oczywiście napiszę brutalnie-przejechać się na nim, bo się zaangażujesz a on nagle Ci wyskoczy z tekstem,że nie potrafi Cię pokochać i się z Tobą pożegna, ale też możesz wiele zyskać, bo kobieta naprawdę swoją czułością i ciepłem potrafi rozkochać mężczyznę :) Kto nie ryzykuje ten nie żyje, niestety ryzyko będzie ważne ale trzeba być dobrej myśli :)
3.To zależy czy ta druga osoba tego chce.. Jeśli tak to ok, jeśli nie to trzeba to uszanować.. Nie każdy jest wylewny w uczuciach,jest wielu ludzi którzy nawet jak czują coś do swojego partnera to po prostu nie lubią całować się i afiszować z miłością przy ludziach, uważają to za element intymności i swojej prywatności :)
4.Nie traktuj go jako kolegę bo nie zaangazuje się i taka próba zblizenia go do siebie zakończy się klapą . Musisz mu pokazać,że jest dla Ciebie ważny ale nie w nachalny sposób.. bo się facet może przestraszyć.. Zaangażowania, związku w tak szybkim tempie..ważne by nic nie przyspieszać .. :)
5.to już powinnaś ustalić z nim :)
1 stycznia 2011, 18:21
Mam dylemat bo po paru latach to on sie odezwal poprosil o nr gg tel ..zgodzil sie przyjechac na sylwestra .Dzwonil mowiaz ze mysli pisal ze mu sie snie.Przeprasza ze sie nie odzywa itp.Jak byl wczoraj to na poczatku dziwnie ale potem caly czas spedzilismy w swoich ramionach.Nawet jak stalam to on lezac pokazal reka bym usiadla i przytulal.Dodam ze byly z nami 2 inne osoby ,I bez oporu przy niech sie do mnie tulil.Tyle ze na pozegnanie nie wiedzielismy jak sie zachowac.On ubran stanol przy drzwiach i mowi to ja ide a ja do niego no to czesc i go przytulilam na dowidzenia.
Z jednej strony on mowil ze nie chce zwiazku bo chce sie wybawic itp a z drugiej strony mowi ze chcialby sie ustatkowac.]iTAK jak z sylwestrem to powiedzial ze chcialby spedzic go ze swoija kobieta przy boku.Wydaje mi sie ze ona sam jest rozdarty i nie wie czegfo chhce
- Dołączył: 2006-01-21
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 53
1 stycznia 2011, 18:21
Nie oszukujemy się, zwiazki bez zobawiazan tak naprawde nie maja przyszlosci - one powstaja z naszej wygody, czy tez glupoty drugiej osoby,ze sie na to zgadza.
Bo po co pan X ma sie angazawac i starac o kobiete, jelsi taka pani Y daje mu to co on chce czyt. Sex, kiedy tylko chce etc.. podczas takich pseudozwiazkow uczucia odchodza na boczny plan
I naprawde wyrzadzisz sobie niemala krzywde godzac sie na taki uklad! bo Ty sie bedziesz angazowac coraz bardziej.. a on bedzie to wykorzytywać - taka jest prawda, i nie ma co się oszukiwać.
Na reszte pytan Ci nie odpowiem, bo to o co pytasz wg mnie, w takim ukladzie nie wystepuje - spotykacie sie przede wszystkim po to,zeby zaspokoic swoje rzadze,a nie spacerowac czy coś... Jak traktować? Jak maszynę seksualną>