- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 września 2014, 13:14
Co o tym myślicie...Przypadkiem przyłapałam mojego męża( jesteśmy 15 lat po ślubie na przeglądaniu ogłoszeń erotycznych z naszego miasta na stronie roksa.Nie wiem co mam myśleć, ostatnio miedzy nami się nie bardzo układa, mamy 2 dzieci , jedno małe.Zapytany powiedział, że wchodził tak tylko popatrzeć i że co niby mu nie woln?Nie w tym rzecz, myślę, że jakby chcial popatrzeć to obejrzałby pornola i tyle, nie mam nic przeciwko, nie jestem zbyt pruderyjjna.Zastanawia mnie czy rzeczywiście chciałby uprawiac seks z prostytutką z tej roksy?Niedobrze mi się robi jak o tym myślę, ale skutecznie zachwiał poczuciem bezpieczeństwa w naszym związku.Próbowałam gadac on na to że mam urojenia???
30 września 2014, 17:53
Widac jak na dloni, ze chcesz sama siebie uspokoic, i mu wierzyc, wiec cokolwiek powiemy, ty znajdziesz dla meza usprawiedliwienie....A ja nadal mysle, ze cos jest na rzeczy, a ty jestes naiwna
No wiesz to właśnie dla niego jest zupełnie odwrotnie,że to ja atakuję, że wydumałam sobie Bóg wie co, że nie przyjmuję żadnych argumentów,a on sobie dla picu laski z naszej wsi oglądał.I ze jakby chciał zdradzić to na pewno nie z kur...I ze z byle czego robię aferę.Wiem, ze nie odwiedził żadnej z tych pań na stronke trafił wczoraj, ale czuje wielki niesmak i naprawdę nie wiem, jak się zachować i tyle.
30 września 2014, 18:00
A co ma powiedziec...lol
30 września 2014, 18:07
hmmmm... może jestem zwyrolem, ale sama szukałam tam dziewczyn z mojej miejscowosci, bo bylam ciekawa, czy ktoras znam. I raczej nie zamierzalam sie z nikim umawiac.
30 września 2014, 18:14
Ale dlaczego tak skupiasz się na tym co dlatego niego jest najważniejsze ? To Twoje zdanie tutaj się najbardziej liczy, do Ciebie należy teraz decyzja co robić dalej i jak to rozegrać. Nie chcę generalizować, ale skąd wiesz, że nie odwiedził ? Znajomy mnie kiedyś uświadomił co faceci robią i na taki numerek wystarczy 10 minutowa przerwa... Zapomnij też o sprawdzaniu historii i komórki. Do takich celów kupują osobne karty, które łamią w pół i wyrzucają gdy już "im się laska znudzi". A żony tych facetów dałyby sobie za nich ręce poucinać.
No i co innego kiedy na takie strony wchodzi hetero laska aby się ja wiem - pośmiać ? A co innego kiedy wchodzi tam hetero facet mający kryzys. Gdyby temat był wyłącznie o tym "jak pocieszyć" nie pisałabym takich rzeczy... Ale zadałaś inne pytanie.
30 września 2014, 18:14
Hmm a moim zdaniem to zwalanie na Ciebie, ze to Ty masz "urojenia" to czeste zachowanie facetow...moj tez jak mielismy napiety okres zaczynal w podobny sposob mowic (tzn zwalac wine na mnie) i tak samo bylo z moja kolezanka i jej facetem jak z nia ostatnio rozmawialam. moim zdaniem nie mozna tego zignorowac niezaleznie czy to ogladanie to byla zabawa, czy nie, bo bedzie coraz bardziej staral sie "posuwac granice" az juz zupelnie bedzie nie do wytrzymania...
30 września 2014, 18:16
A co ma powiedziec...lol
No właśnie nie wiem co, bo skoro ma mnie tak totalnie w dupie i mu nie zależy to może prawdę.Eee pokręcone to wszystko, ale na sama myśl o zbliżeniu z nim robi mi się niefajnie, A reaguję niestety niewybrednymi żartami pod jego adresem, docinam, bo nie umiem inaczej, a może to taka moja skorupa.No nic na razie on obrażony że go posądzam o chęc zabawy z panienkami, a ja zdegustowana cała sytuacją.
30 września 2014, 18:21
Przecież mu sprzątasz i gotujesz. Po co miałby powiedzieć prawdę, aby to stracić i aby musiał sam się zajmować kobiecymi obowiązkami ? Kochanka czy ku.wa mu nie popierze.
30 września 2014, 18:32
Ale dlaczego tak skupiasz się na tym co dlatego niego jest najważniejsze ? To Twoje zdanie tutaj się najbardziej liczy, do Ciebie należy teraz decyzja co robić dalej i jak to rozegrać. Nie chcę generalizować, ale skąd wiesz, że nie odwiedził ? Znajomy mnie kiedyś uświadomił co faceci robią i na taki numerek wystarczy 10 minutowa przerwa... Zapomnij też o sprawdzaniu historii i komórki. Do takich celów kupują osobne karty, które łamią w pół i wyrzucają gdy już "im się laska znudzi". A żony tych facetów dałyby sobie za nich ręce poucinać.No i co innego kiedy na takie strony wchodzi hetero laska aby się ja wiem - pośmiać ? A co innego kiedy wchodzi tam hetero facet mający kryzys. Gdyby temat był wyłącznie o tym "jak pocieszyć" nie pisałabym takich rzeczy... Ale zadałaś inne pytanie.
Nie oczekuję pocieszenia,tylko obiektywnego oglądu sytuacji. Z czego wynika przekonanie, że nie był u tych panien?No to mimo napiętej sytuacji się czuje.I to nie tak , że nie ma okazji itp., bo ma wolny zawód i taka pracę, że jakby chciał to i codziennie mógłby bywać.To akurat jest pewne,choć ja podobno z tych podejrzliwych, to zdanie moich znajomych,tak więc reki ucinac sobie nie daję.Główny problem to ta konkretna sytuacja, ja po prostu się załamałam, tym że może potencjalnie ma takie plany, co by spróbować z prostytutką i na to niestety wpływu chyba nie mam.Poza tym tak naprawdę nie dał nigdy powodów do zazdrości, pod tym względem był w porządku, dlatego ten incydent mnie tak zabolał.
30 września 2014, 18:35
Hmm a moim zdaniem to zwalanie na Ciebie, ze to Ty masz "urojenia" to czeste zachowanie facetow...moj tez jak mielismy napiety okres zaczynal w podobny sposob mowic (tzn zwalac wine na mnie) i tak samo bylo z moja kolezanka i jej facetem jak z nia ostatnio rozmawialam. moim zdaniem nie mozna tego zignorowac niezaleznie czy to ogladanie to byla zabawa, czy nie, bo bedzie coraz bardziej staral sie "posuwac granice" az juz zupelnie bedzie nie do wytrzymania...
nie zignorować to wiem, ale co jeszcze oprócz awantury, rozmowy mogę zrobi???
30 września 2014, 18:40
Widać, że mimo sytuacji wciąż masz do niego zaufanie. Może zapomnisz i skupisz się na naprawie ? Po pierwsze nie możesz pozwolić aby tak się do Ciebie odzywał, pokaż mu gdzie jest granica, której nie może przekraczać i nie będzie mówił, że masz urojenia, depresje i robisz afery. No bo chyba nie robisz afer i awantur ?
Po prostu bądź asertywna. Dokładniej nie poradzę, jak na niego wpłynąć. Każdy musi się sam "dotrzeć".