Temat: Chłopak czy dobrze zrobiłam ?

Zerwałam znim chociaż go kocham ....

Sprawa wygląda tak ze mamy po 23l .D jest i bedzie dla mnie najbardziej wyjątkowym facetem jakiego spotkałam duzo w zyciu przecierpał ,patologia w domu dom dziecka,był sam przez 5 lat przezył zawód miłosny ,nie jest typem wyrywania lasek ,spokojny kochany  ale ja niestety tak cięzko nie miałam i zapewne nie zrozumiem tego chociaz bym chciała .Poznajac D odrazu uprzedziłam o tym że moim największym marzeniem jest wyjazd do Usa jako Au pair (opiekunka do dzieci) jest to cięzki wyjazd bo nie bede miała tam nikogo ale naucze sie odpowiedzialnosci ,bede miała jakiś roczy kurs bo mam zamiar pójsc dodatkowo naucze sie angielskiego .Mieszkamy razem w Angli tutaj równiez mam pieska rodzine wszystko i wróciłabym bo wiem ze w Stanach wcale kolorowo nie jest ale on tego nie potrafi zrozumiec ,jestem a raczej byłam z nim 3 miesiace znalismy sie od Pazdziernika zakochaliśmy sie w sobie ale cóż zrobic ja nie jestem dla niego az taka ważna bo tak naprawde on widzi to ze on rowniez nie jest dla mnie przez wyjazd to sa jego słowa,dał mi do zrozumienia przez rozmowe ze ja musze wybrac pomiedzy nim a Stanami na rok ,wiec pozostaje mi 

a) wrocic do niego olac marzenia zycia a za 10 lat bic sie po twarzy dlaczego nie pojechałam 

b) bedzie mi ciezko ale pojechac i czekac na kolej losu ,moze to nie było to

była opcja c) pojechac być znim nie zostawic go bo dla mnie facet który czeka na kobiete chce zeby była szczesliwa wie ze warto czekac --niestety tej opcji sie nie doczekam .

Jesli mi napiszecie ty wredna małpo egoistko ok uszanuje to :(

jedziesz do Stanów!!!

Z własnej perspektywy napiszę Ci tak i jakkolwiek egoistycznie by to nie zabrzmiało to żaden facet nie jest wart by rezygnowac ze swoich marzeń... wiesz, lepiej pluc sobie w brodę że coś się zrobiło niż że się nie zrobiło... faceci przychodzą, odchodzą a niezrealizowane marzenie jest zadrą... Moje zdanie 

marzenia są bardzo ważne w życiu . D na pewno też ma marzenia . powinien to zrozumieć . może pojedz na razie ... zobacz jak będzie ... powiedz mu co czujesz ... jeśli kocha na pewno poczeka . jeśli ci się nie uda to wrócisz . może on pojedzie do ciebie ? bo w sumie to tak troche bezsensu na troche pojechać i wracać ... życze powodzenia :)

Magduska1983 napisał(a):

Z własnej perspektywy napiszę Ci tak i jakkolwiek egoistycznie by to nie zabrzmiało to żaden facet nie jest wart by rezygnowac ze swoich marzeń... wiesz, lepiej pluc sobie w brodę że coś się zrobiło niż że się nie zrobiło... faceci przychodzą, odchodzą a niezrealizowane marzenie jest zadrą... Moje zdanie 

dokładnie tak!

Pasek wagi

wyjazd jako au-pair to slaba opcja. jest sie przynies podaj pozamiataj za marne grosze pozwalajace na przezycie nic wiecej. Jesli chcesz go opuscic na dlugi czas tzn ze go nie kochasz

paulkellerman napisał(a):

wyjazd jako au-pair to slaba opcja. jest sie przynies podaj pozamiataj za marne grosze pozwalajace na przezycie nic wiecej. Jesli chcesz go opuscic na dlugi czas tzn ze go nie kochasz

Au pair to nie gosposia. Jesli trafi na normalna rodzine to przezyje super przygode. Nowa kultura, ludzie, kuchnia, miejsca, nauka jezyka + kieszonkowe ;) Bylam i polecam.

To jeszcze nie ten skoro nie chce poczekac :)

Pasek wagi

Tez biore wyjazd jako au pair do usa pod uwage, ale nie w tym roku jeszcze. Jedź. Pozwiedzasz, poznasz mase ciekawych ludzi, nauczysz sie czegos, byc moze nawet przedluzysz program na kolejny rok. Co przezyjesz to Twoje i zostanie Ci wspomnienie na cale zycie! 

paulkellerman napisał(a):

wyjazd jako au-pair to slaba opcja. jest sie przynies podaj pozamiataj za marne grosze pozwalajace na przezycie nic wiecej. Jesli chcesz go opuscic na dlugi czas tzn ze go nie kochasz

raczej mieszkanie u dzianych ludz 1000$ kieszonkowego w tym opłacona nauka ...jedzienie itp nawet rodzinka opłaca wycieczke na pierwsze 4 dni do nowego jorku ...marne grosze to mam teraz w fabryce pozdrawiam

paulkellerman napisał(a):

wyjazd jako au-pair to slaba opcja. jest sie przynies podaj pozamiataj za marne grosze pozwalajace na przezycie nic wiecej. Jesli chcesz go opuscic na dlugi czas tzn ze go nie kochasz

Nie masz pojęcia o czy piszesz więc sobie daruj. Tu gdzie mieszkam mam koleżankę Au Pair, jest z Columbii, pilnuje tutejszych dzieci. Ostatnio była z rodzinką 2 tygodnie w Chinach i tydzień w Singapurze. Ma wolne weekendy, jeśli oni jadą na wakacje ona może zostać, ale najczęściej jeździ z nimi (kto by nie chciał za darmo zwiedzać). Dostaje kieszonkowe, opłacili jej kurs języka (intensywny, ma lekcje codziennie w czasie kiedy dzieci są w szkole). Jest mega zadowolona. Znam tez dziewczynę która była w USA, mówiła że dzieciaki kłopotliwe, ale też zwiedziła całe Stany więc wyszła na plus. Znam też dziewczynę z RPA, która tu była, ale jej rodzina wyprowadziła się do Danii i ona z nimi, też była zadowolona. A! I jak mieszkałam w Grecji to poznałam angielską rodzinkę z Polką jako Au Pair i też dziewczyna była bardzo zadowolona.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.