- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 września 2014, 23:54
Witajcie , jestem tutaj na forum dłużej ,ale pod innym nickiem . Muszę się chyba poprostu wygadać ,bo chyba nie daje już sobie ze sobą rady.
Mam 20 lat, w tym roku zdawałam maturę ,ale od zeszłego roku moja mama miala problemy ze zdrowiem ,ciagłe szpitale, stres, lęk co będzie dalej, nie bylo mi łatwo , nie moglam sie skupić na nauce i szkole. W lutym nadeszla diagnoza rak złośliwy , myślalam ,że mój świat się zawalił. Zaczeły się chemie, poważna operacja, miałam już naprawdę dość , mama nie myslala pozytywnie , jak mowilam na obojetnie jaki temat slyszalam tylko ,ze ona tego nie dożyje. Przestało mi chyba na czym kolwiek zależeć. W maju stan mamy sie poprawil , ja wyjechalam w lipcu do pracy za granice, zeby zarobić na studia. Wrocilam w tym tygodniu , wszyscy byli jacyś inni . Dowiedziałam się, że mój brat wyladował w szpitalu psychiatrycznym , schizofrenia...ja już poprostu mam tego wszystkiego dość i zastanawiam się ,co złego może się jeszcze zdażyć . Nie mam ochoty się uśmiechać i cieszyć się życiem , wszyscy znajomi cieszą się na studia , a we mnie jest poprostu pustka ,totalna pustka.
13 września 2014, 00:05
powinnas isc do psychologa klinicznego. To sa trudne sprawy, z ktorymi sobie nie radzisz isama tez nieporadzisz. Zrob too dlasiebie i swoich bliskich.
13 września 2014, 00:11
Cóż. Zycie. Szukaj gdzieś równowagi, zeby nie żyć tylko tymi "nieszczęściami" bo one lubią sie przyciągać. Poświęcaj sie temu, co lubisz. Obecny stan rzeczy trzeba zaakceptować ale nie zamykaj sie tylko na niego, nie daj sie tym pochłonąć. Sa tez inne waże rzeczy, takie jak Twoje dobre samopoczucie, Twoje studia, Twoje zycie towarzyskie, praca, hobby, cele. Otoczylo Cie kilka smutnych zdarzeń z najbliższego kręgu i to tez cześć Twojego życia, ale nie powinna ona zdominować pozostałych jego części.
Na jakie studia sie wybierasz?
Edytowany przez 8242c47786798d731de308cdebc75f26 13 września 2014, 00:14
13 września 2014, 00:18
cięzko jest się opiekować osobą chorą na nowotwor- one są specyficzne. "choruje" wtedy cala rodzina. Koniecznie idz do psychologa, nie chce ci dokladac zmartwien ale do schizofrenii jest pewna predyspozycja dziedziczna i moze ja uaktywnic np wielki stres (mala szansa wiec nie panikuj). Tak że koniecznie musisz isc do psychologa aby przepracować te wszystkie traumy -zdrowie psychiczne to coś o co się dba tak samo jak "zwykle" zdrowie :)
13 września 2014, 00:18
<dubel>
Edytowany przez MissShepard 13 września 2014, 00:20
13 września 2014, 00:34
fascynujący kierunek, pewnie dlatego, ze ja sie na tym kompletnie nie znam :D
O chorobach nie będę Ci pisać, bo masz tego aż nadto. Moja rada jest szukanie przeciwwagi do chorób i niepowodzeń. Tak jak wyżej, ciężkie choroby i inne problemy poszczególnych członków rodziny zawsze promieniują na pozostałych, choruje cały dom. Nie jest różowo. Psycholog jest pewnie dobrym pomysłem, w takich sytuacjach pomoc z zewnątrz jest nieoceniona. Życzę duzo siły.
13 września 2014, 00:54
Znam ten ciężar chorych osób w rodzinie. Nie jest łatwo a myśli o najgorszym ciągle powracają i przygniatają wszystkich. Jest ciężko zwłaszcza kiedy chora osoba cały czas podkreśla swoją chorobę, tak jak Twoja mama Spróbuj znaleźć coś co pozwoli ci wyładować emocje, wyciszyć się, odetchnąć chociaż na chwilę i pomyśleć o tym co jest ważne dla Ciebie. Pamiętaj, że Twoje życie i przyszłość jest bardzo ważna. Bądź dzielna, dasz radę.
13 września 2014, 07:59
Przeżyłam ten sam koszmar - jeżeli chodzi o raka i tak jest że psychicznie to cała rodzina choruje... Mi pomógł na początku płacz a później wynajdywałam jakieś zajęcia jedno po drugim żeby nie myśleć bo zwariować idzie. Powodzenia.
13 września 2014, 09:36
a masz przyjaciół? może chłopaka? rodzina jest ważna, bardzo ważna, ale pamiętaj że Ty masz też życie, którego nie możesz poświęcić całkowicie dla rodziny. Oczywiście powinnaś z nimi być, wspierać, ale żeby móc to robić dobrze - to Ty sama musisz być silna, a do takiej siły są potrzebni też inni ludzie, którzy będą wspierać Ciebie.
Pamiętaj, że po każdej burzy wychodzi słońce!