Temat: Czy ja przesadzam?

Czy to ja przesadzam czy też byłybyście złe na moim miejscu? A więc chodzi o to, że bardzo mało sie widuje z moim narzeczonym bo ma prace w której pracuje na wyjazdach i widujemy się ostatnio raz na dwa tygodnie, albo nawet rzadziej np. Ostatnio niebyło go 1,5 tygodnia i prosto z pracy przyjechał do mnie i mówił ze musimy gdzieś wyjśc, spędzić fajnie czas a tu okazało sie, że był bardzo zmęczony i spi, jutro rano o 5 rano wyjedzie i tak jakby go nie było. Staram się go zrozumieć bo naprawde ma ciężką pracę ale właśnie jakoś nie potrafie, chodzę przez to strasznie nerwowa, ze tak mało razem spędzamy czas 

A zła jestes na narzeczonego czy na sytuację w jakiej się znajdujecie? Bo jak na narzeczonego to przesadzasz a jak na sytuację to normalne.

Pasek wagi

XXkilo napisał(a):

A zła jestes na narzeczonego czy na sytuację w jakiej się znajdujecie? Bo jak na narzeczonego to przesadzasz a jak na sytuację to normalne.

Chyba właśnie na sytuacje ale obrywa sie Jemu 

XXkilo napisał(a):

A zła jestes na narzeczonego czy na sytuację w jakiej się znajdujecie? Bo jak na narzeczonego to przesadzasz a jak na sytuację to normalne.

dokładnie :)

Pasek wagi

widzisz, proponuje rozmowę. czasem lepiej powiedzieć kilka gorzkich słów prawdy, niż roztrząsać. Porozmawiajcie i wyjaśnijcie sobie wszystko, a na pewno dojdziecie do sensownych wniosków:)

Wiesz, ja jestem w sytuacji Twojego narzeczonego. Więcej czasu spędzam poza domem niż w domu. Kiedy wracam, to chcę po prostu w domu pobyć. Mój mężczyzna przytula się wtedy do mnie i ogladamy TV. Ja zasypiam po piętnastu minutach. On to wszystko rozumie. Moje całe życie nie będzie tak wygladać, dwa lata doświadczenia i zmieniam pracę, niech kto inny jeździ. Porozmawiaj ze swoim facetem. 

A ja bym się wtuliła w śpiącego ukochanego i tyle :)

Fajnie gdzieś czasem wyjść, ale są rzeczy ważne i ważniejsze.

Pasek wagi

Jesli jestes zla to jestes zla i nie ma powodu aby wmawiac sobie ze jest inaczej. Sytuacja bylaby meczaca dla kazdej normalnej osoby, a osobiecie to nawet bym nie rozwazala zwiazku z osoba, ktorej nigdy nie ma. A chlopak ma jakies plany na zmiane pracy albo nie jezdzenie az tyle? Jezeli taki zwiazek i styl zycia Cie meczy to powinnas sie zastanowic czy w ogole jestes szczesliwa w tym zwiazku i chcesz to dalej kontynuowac.

rozumiem Cie doskonale ale skoro facet jest Twoim narzeczonym tzn. ze planujecie slub a skoro planujecie slub to znaczy ,ze pracuje ciezko na WASZA przyszlosc a nie tylko na swoja ... jesli na prawde nie da sie jakos zmienic tej sytuacji ,zeby mniej wyjezdzal itp. to proponuje zaakceptowac i go w tym wspierac a przez te kilka godzin kiedy mozecie spedzic razem czas nie meczyc go tylko przytulic ,wlaczyc fajny film a jesli usnie to zrozumiec, mysle ze to nie bedzie wiecznie trwalo ... wspolczuje Ci tej sytuacji i rozumiem Twoja frustracje ale wyżywaniem sie na nim niczego nie ugrasz , jemu na pewno tez nie jest latwo ,tez teskni .... musicie przetrwac to razem a wtedy bedzie latwiej kazdemu z was z osobna =) 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.