- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 sierpnia 2014, 20:36
Czy to normalne, że chłopak,który ma 22 lata nigdy nie miał dziewczyny? Zrozumiałabym to gdyby był nieśmiały czy coś, ale koleś wydaje się takim bajerantem, podrywaczem, niby przypadkiem dotyka swoje koleżanki, wydaje się, że lubi byc w towarzystwie kobiet, nawet do jednej z nich próbował się zbliżyc, więc no ja nie rozumiem, to jakis dziwny typ faceta chyba, a co wy o tym myslicie?
2 września 2014, 13:57
Mój kolega jest jeszcze o rok starszy od twojego, bo ma 23 lata, i kilka dni temu powiedział mi, że pewnie się zdziwię ale on nigdy nie miał dziewczyny :p a też lubi bajerować, ma dużo koleżanek plus zawsze jedną 'na oku' żeby sobie 'popatrzeć' :p i w sumie nie zdziwiło mnie, że nie miał nikogo na stałe. On się nie do końca nadaje do poważnego związku, dla niego się liczy teraz alkohol, koledzy i imprezy ;p a gdy usłyszał ostatnio radę, że może ta obecna 'sympatia' zechciałaby go gdyby przestał tyle pić to stwierdził.. 'eee.. to ja już wolę pić' :p
Jedni chcą być w związkach, innym dobrze żyje się bez tego.. Nie ma nic dziwnego ani w jednym ani w drugim :)
3 września 2014, 09:08
Znam jednego takiego i hm... ja bym nazwała taką osobę jako "będącą w wolnym związku z każdą panną, którą napotka". :P
9 września 2014, 13:40
widocznie czeka na kogoś wyjątkowego. Nie wszyscy się rozdrabniają od młodego. Mój narzeczony miał dziewczynę dopiero w wieku 24 lat, niestety obecną byłą żonę, ale lepiej w tą stronę niż wyrywanie lasek na pęczki.
9 września 2014, 13:43
Mój kolega jest jeszcze o rok starszy od twojego, bo ma 23 lata, i kilka dni temu powiedział mi, że pewnie się zdziwię ale on nigdy nie miał dziewczyny :p a też lubi bajerować, ma dużo koleżanek plus zawsze jedną 'na oku' żeby sobie 'popatrzeć' :p i w sumie nie zdziwiło mnie, że nie miał nikogo na stałe. On się nie do końca nadaje do poważnego związku, dla niego się liczy teraz alkohol, koledzy i imprezy ;p a gdy usłyszał ostatnio radę, że może ta obecna 'sympatia' zechciałaby go gdyby przestał tyle pić to stwierdził.. 'eee.. to ja już wolę pić' :pJedni chcą być w związkach, innym dobrze żyje się bez tego.. Nie ma nic dziwnego ani w jednym ani w drugim :)
Znałam takiego co miał zawsze jakąś na oku, skończyło się tak, że w końcu przyznał, że ma chłopaka w sąsiednim województwie. Był zdziwiony, że wszyscy znajomi temat zaakceptowali :)