- Dołączył: 2010-07-27
- Miasto:
- Liczba postów: 209
23 grudnia 2010, 10:15
Hej, pisze bo mam okropny problem... Jestem w związku 7mies i nadchodza nasze pierwsze wspólne święta, a mój Luby oznajmił że widzimi sie tylko w pierwsze albo drugie świeto. Ja miałam inne wyobrazenie tych świat, myślałam że jak zje w domu posiedzi to przyjedzie i spedzimy troche czasu w wigilie a potem bedziemy mieli dla siebie jeszcze dwa dni, zalezało mi na tym strasznie bo widujemy sie tylko w weekendy. Mój facet stwierdził że sie nie rozdwoi, bo z wigilie jedzie do babci do szpitala razem z reszta rodziny, a w pierwsze albo drugie świeto do drugiej babci. Wiec dla mnie zostaje dzień pomiedzy jedna albo druga babcią :/ Czuje sie z tym okropnie, bo potraktował mnie jak dodatek do tych świąt. wydaje mi sie że gdyby mu zależało w pierwsze/ drugie świeto do babci, skoro schodzi sie tam cała rodzina, to by mnie zabrał ze sobą, ale on w ogole nie czuje potrzeby przedstawienia mnie rodzinie, zastrzega sobie ze jestem najwazniejsza a nie znam nawet jego rodziców. Do tej pory mi to nie przeszkadzało, ale teaz nadchodza świeta i zacząl mi doskwierac fakt że nie potrafi zdobyc sie na to by znaleźc rozwiąznie by razem spedzić te świeta. Wczoraj uznał że musze zmienic swoje oczekiwania bo on sie nie rozdwoi, poza tym za niedługo bedzie sesja, potem bedzie miał obrone i tez nie bedzie mial dla mnie mnóstwo czasu :/ juz pożałowałam że jak ja mam sporo nauki, to potrafie wstać rano i sie uczyć dopołudnia by spedzić z nim wieczór w sobote i niedziele. Smutno mi sie zrobiło gdy mi to powiedział, bo ja dla niego jestem wstanie sie nagiąc i poświecić, tak sobie czas poustawiać by z nim spedzić weekend,a on mi każe zmniejszyc oczekiwania względem niego :/ nosz kurna chata... szlak mnie trafia... to chyba facet powinien sie starac a nie kobieta :/
- Dołączył: 2010-07-27
- Miasto:
- Liczba postów: 209
23 grudnia 2010, 15:39
wiem że nie ma problemu w rodzinie, bo sporo mówi o rodzicach i rodzeństwie to po pierwsze,
po drugie kocham go i on to wie, bo wiele rzeczy przeszliśmy, wiele rzeczy zrozumiałam i zaakceptowałam nie były to błachostki związane z jednym czy drugim dniem spedzonym razem, tylko bardzo powazne sprawy, mysle że nie kaZda kobieta mogłaby je zaakceptowac, a napewno nie gdyby nie kochała tego mężczyzny
po trzecie ja mam problemy w rodzinie a nie bałam sie mu o nich powiedzieć, tez zrozumiał, zaapceptował
po czwarte nie chce poznawac całej rodziny od razu i wpraszać sie na kolacje do babci, bo fakt byłabym tam obca dlatego tak boli mnie że to tej pory nie poznalam rodziców i brata...
- Dołączył: 2010-07-27
- Miasto:
- Liczba postów: 209
23 grudnia 2010, 15:41
akita - szczerze zaczynam powątpiewac że mój facet do wielkanocy spręży sie i zapozna mnie przynajmniej z niewielka częscia swojej rodziny :/
- Dołączył: 2007-06-14
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15666
23 grudnia 2010, 15:42
dziwne, że jeszcze nie miałaś okazji ich poznać... daleko mieszkają?
mój mnie prawie, że porwał do siebie do domu na dwa dni :D poznałam jego babcię, mamę i tatę. Siostrę znałam już wcześniej ;)
- Dołączył: 2010-07-27
- Miasto:
- Liczba postów: 209
23 grudnia 2010, 15:44
mieszkają w tym samym miescie, nie wiem moze z 10km bedzie, to drugi koniec miasta, co wcale nie jest daleko :/...
- Dołączył: 2007-06-14
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15666
23 grudnia 2010, 15:59
a byłaś w ogóle już u niego w domu? nawet pod ich nieobecność?
- Dołączył: 2010-07-27
- Miasto:
- Liczba postów: 209
23 grudnia 2010, 16:36
nie bo jeszcze nie było okazji żeby ich nie było, zawsze ktoś jest... wiem gdzie mieszka bo kilka razy go odwoziłam, ale w domu nie byłam...
- Dołączył: 2010-12-13
- Miasto: Warszawka
- Liczba postów: 106
23 grudnia 2010, 17:50
hej, nie przeczytalam wszystkiego ale rozumiem co czujesz.
Rada moja: zajmij się sobą i rodziną. Nie myśl. Chce tylko kilku godzin - daj mu 1,5godz - cudowne świąteczne, radosne (może np znajdziecie sanki żeby poszaleć? ;) ) A potem "muszę uciekać, rodzina czeka, kota nakarmić muszę itp".. niech żałuje :P Bo z tobą przecież życia ma lepszą jakość prawda? ;)
Inna sprawa że może nie chce żebyś była kolejną "gwiazdką" - może jest tak że co roku miał na święta inną dziewczynę i nie chce żebyś ty była którąś z kolei tylko chcę jakoś inaczej?
Tak czy inaczej trzymaj się. Święta szybko miną i będzie miał czas dla Ciebie..
Edytowany przez fitmit 14 lutego 2011, 22:07
- Dołączył: 2007-09-10
- Miasto: To Tu To Tam
- Liczba postów: 8155
23 grudnia 2010, 18:18
uważam, że 7 miesięcy to wcale nie tak długo, by już kogoś przedstawiać. Szczerze, to sama wcale bym nie chciała zabierać swojego partnera do babci do szpitala, tylko by przeszkadzał: babcia, chora, szpital, rodzina zna sytuację, a tu nagle ktoś obcy się ładuje :/
Aczkolwiek zgadzam się z opiniami, że warto by porozmawiać, jak poważnie myśli o Waszym związku i czy w ogóle ma zamiar przedstawiać Cię rodzinie?
23 grudnia 2010, 19:12
nie osaczaj faceta w święta. jak przyjedzie to zrób romantic kolacje i pogadajcie ;)
- Dołączył: 2010-10-05
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 69
23 grudnia 2010, 20:18
chciałabym mieć takie problemy w związku ... mój się rozpada :(