Temat: Złamane serce

Witam was kochani użytkownicy Vitali. Mój związek z pewnym mężczyzną trwał aż rok. Pierwsze pół roku było bajeczne. Non stop się spotykaliśmy, wszędzie razem chodziliśmy, uczestniczyliśmy razem w imprezach itp. Ale potem wszystko zaczęło się psuć. Najpierw były awantury o byle co, o to że nie mogę z nim pisać sms-ów, bo przygotowuję się na zajęcia. Zawsze to była moja wina, nigdy wspólna itp. Już wtedy zerwaliśmy ze sobą... Bardzo było mi ciężko, było to tragiczne doświadczenie, czułam się okropnie, ale nie tak kiepsko jak teraz. Następnego dnia błagałam go o to aby dał mi szansę, on się zgodził i się spotkaliśmy. Potem po dwóch miesiącach znowu zerwanie i znowu błaganie. I tak na okrągło. Aż pewnego dnia zerwał ze mną na zawsze ... Teraz wspominam ostatnie miesiące, nie było żadnych kłótni, byliśmy szczęśliwi, zawsze razem, ale zastanawiało mnie to czemu jak się pytałam czy jestem tą jedyną odpowiadał nie wiem. Teraz robię sobie złudną nadzieję że napisze i przeprosi mnie, zaproponuje zaczęcie wszystkiego od nowa. Ale niestety tak się nie dzieje... Bardzo mi ciężko. Niedawno napisał sms że mu po jednym dniu przeszło. Że go nie boli już serce, a to dlatego że mnie nie kochał, a był ze mną z przyzwyczajenia ... Nie wiem co mam ze sobą robić. Wyjazdy ze znajomymi mi nic nie dają, sprzątanie też nie ...Odkąd go zobaczyłam z inną poczułam się bez wartości, jak śmieć ... :( Jak patrzę na zdjęcia innych par to aż mnie ściska w żołądku :(

Zajmij się swoją samooceną :D żadna Twoja w tym wina, nie masz powodów czuć się jak śmieć. Zadbaj o siebie, wybierz się na jakiś masaż i manicure. Czas uleczy rany, a lepiej, żebyś w przyszłości nie zwalała na siebie winy, gdy trafisz na niedojrzałego chłopca. 

Napiszę Ci z własnego doświadczenia jak było w moim przypadku. Też byłam z chłopakiem rok ale systematycznie co jakieś 3 4 miesiące dochodziło między nami do poważnych awantur, w maju czułam, że coś się dzieję i że niedługo się rozstaniemy. Kochałam go bardzo więc na początku absolutnie nie dopuszczałam do takiej sytuacji, zawsze  to ja pierwsza wyciągałam rękę, jeżdziłam, prosiłam o rozmowę bo milczenie z jego strony wykańczało mnie psychicznie. Pod koniec maja nie dał mi wyboru i zerwałam, świat runął mi na głowę, on nawet nie zadzwoniła a nie napisał smsa dlaczego tak postanowiłam. Uznała, że skoro on mnie tak potraktował to naprawdę nie był mnie wart. Wierzyłam w to tak mocno, że zaczęłam życ swoim życiem i gdyby nie to, że on zrozumiał swój błąd to dziś nie chciałabymnmieć z nim nic wspólnego. Po 2 tyg od zerwania on przyjechał do mnie, płakał bardzo, na początku nie chciałam tego dalej ciągnąc ale po upływie tygodnia, kiedy widziałam że on nie odpuszcza, że naprawdę mu zależy dałam drugą szansę. I powiem Ci, że to nie jeste ten sam związek, dopiero teraz czuję się szanowana, kochana i szczęśliwa. Czasami potrzebna jest przerwa i pewnego rodzaju szok, żeby spojrzeć na pewne sprawy z bok a tym, że on mówi, że juz mu przeszło i że Cię nie kocha, się nie przejmuj,Mój tez mówił, że takich jak ja są 1000 a potem płakał jak dziecko jak mu o tym przypominałam. 

Ten facet jest jakiś durny. Czas pomoże Ci zapomnieć.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.