- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 sierpnia 2014, 23:03
Zacznę od tego, że mam konto na vitalii ale jest zbyt rozpoznawalne dla moich znajomych, a nie chcę żeby ktoś, kto mnie znał to czytał. Czuje się bezradna. Beznadziejna, Wiem, że tu są fajni ludzie bo siedzę na forum od kilku lat i jak się ma sensowny problem to zawsze pomagacie. Chociaż teraz dla mnie jest wszystko bez sensu.
A teraz do sedna. Byłam z facetem 9 lat. I on nie był idealny i ja. Ale był i jest dla mnie całym światem. Jestem z natury spokojna więc strasznych kłótni między nami nie było. Nie będę wszystkiego streszczać bo chyba nie ma to sensu. Niedawno się rozeszliśmy. Zostawił mnie. Powiedział, że nic do mnie nie czuje. A ja zostałam sama, nie mam nikogo. On był całym moim życiem. Spotykaliśmy się z jego znajomymi. Moi poszli w odstawkę. Straciłam z nimi kontakt. Nie mam ani jednej przyjaciółki z własnej winy. Chociaż minęło kilka dla mnie bardzo długich tygodni, wcale nie jest lepiej. Jest nawet gorzej. Wiem, że rozwaliłam moje znajomości tylko i wyłącznie z mojej winy ale co z tego jak czasu nie cofnę. Wszystkie koleżanki mają swoje życie, swoje rodziny. A ja nie wiem co mam ze sobą zrobić. Powoli zamieniam się w kamień.Nie potrafię się odnaleźć. Pogrążam się coraz bardziej i nie widzę w niczym sensu. Mam ochotę leżeć pod kołdrą i wyć ale duszę wszystko w sobie i na pozór trzymam się dobrze. W sumie nie wiem nawet po co Wam to piszę. Chyba potrzebuje to z siebie wyrzucić anonimowo bo inaczej nie potrafię.
2 sierpnia 2014, 10:12
Masz złamane serce. Nie ty jedna i nie ostatnia. Życie toczy się dalej.. Musisz wziąć się w garść, zadbać o siebie, znaleźć jakieś zajęcie, zapomnieć. Im wcześniej, tym lepiej! Wszystko zależy od ciebie! Ty decydujesz o tym, jak będzie wyglądać twoje życie. Postaraj się ukoić ból. Cierpienie jest nieodłącznym elementem ludzkiej egzystencji. To nie koniec świata.. Trzymaj się!
2 sierpnia 2014, 10:15
nie badz plytka,
te twoje teksty:/ a co do autorki, to myślę ze taka żałobę trzeba przeżyć. teraz jest tragicznie ale w końcu to wszytko minie. nic dziwnego ze jesteś w czarnej dup.. jełsi do tej porty on był dla ciebie całym światem. w końcu 9 lat ze sobba spędziliście. moim zdaniem to wszytko sie naturalnie ułoży.
2 sierpnia 2014, 20:28
ja tez jestem z moim facetem od ponad 5 lat...i jakby mnie zostawil tez bym została sama...bo spotykamy sie z jego znajomymi...
skad jestes?
odnów stare wiadomosci.
5 sierpnia 2014, 13:25
... mam to samo tylko po 4 latach, ja zostawilam znajomych bo sie przeprowadzilam dla niego ... mial byc slub ale on sie ciezko zakochal w 17 lat mlodszej disco-pipce... jak chcesz sie zalic, albo po prostu wyplakac pisz na priv... we dwie zawsze razniej..
5 sierpnia 2014, 13:51
Banalne, ale czas robi swoje. Musisz to przejść, to trudny okres, cięzkie myśli, dołujące nastroje, sentymentalne wspominki (mamy w tym momencie wybiórczy sposób myslenia - na ogół pamietamy tylko to, co dobre), niepohamowane wybuchy płaczu....
Pamiętaj, że wieksza część tych mysli to psikusy naszego umysłu. Zachowaj to, co było dobre. O reszcie myśl w racjonalny sposób. i lepiej nie związuj się teraz z nikim. Będziesz porównywać. A jak to się mówi - stary wróg lepszy niż nowe nieznane więc stary partner zawsze bedzie wychodził na tego lepszego, a nowemu nie dasz szans sie rozwinąć