Temat: Granice w związku, zdrady

nie mówimy tu tym razem o małżeństwie i narzeczeństwie a jedynie o związkach długoletnich. 

Gdzie leży według Was leży granica - może nie tyle zdrady - a pierwszych ku niej kroków? 
Gdzie leży granica między koleżanką a kolegą w pracy lub w szkole? (Oczywiście jeśli dziewczyna nie zna tej 'trzeciej' ?) 

Wiem, że kazdy związek ma określone jako takie zasady, ale po tym jak obserwuje to forum, wnioskuje że spotkanie na kawie zajetego faceta z kolezanką jest już jakims dowodem że koles to dupek? 

co jesteście skłonne tolerowac - koleżeńskie wymienianie sms, maili ? czy to za wiele jeśli nie rozmawia się w sprawach 'służbowych' ? 

spotykanie się sam na sam na zwykłej kawie to juz totalna zbrodni i skreśla kolesia? 

i zawsze oznacza że jest on nie /fer/ do swojej dziewczyny?   

jeśli facet ma zdradzić to od czego się zaczyna ? ? macie coś do powiedzenia na ten temat? 

ale uzasadnił jakoś dlaczego nie spotkacie się we 3? chyba coś ci powiedział czy było to na zasadzie: "nie bo nie". 

jest jeszcze opcja taka- skoro on w weekend nie używa tel poproś by Ci go dał włączonego (bo chcesz pograć, popisać z kimś tam) i przetrzymaj go tak przez dobę- nie na widoku, schowany tak by on o nim zapomniał a jak się będzie mocno upominał to miej jakieś gotowe powody dlaczego- oddasz mu za godzinkę lub dwie bo coś tam, jak go straci sprzed oczu to może i do rana dnia następnego zapomni o nim skoro i tak go nie używa a ty sobie spokojnie gdzieś po dobie przeczytasz co na skrzynkę wpłynie (minus: koleś jeśli nie jest fair prędzej czy później odczuję potrzebę posiadania drugiego telefonu, może nawet już go ma, a po takiej akcji gdzie akurat Ty możesz nie trafić może nabrać podejrzeń/paniki i jeszcze lepiej wszystko zatuszować)

opcja dwa: zacznij kontaktować się z tamtą panną, spróbuj nawiązać "przyjacielskie relacje" wymyśl pretekst do spotkania, może on ma niedlugo urodziny, imieniny? zaproponuj jej że skoro się kumplują i chyba ona staje się jego przyjaciółka to może razem zorganizujecie przyjęcie niespodziankę czy jeszcze coś innego- szalony weekend w dwie pary. Korzyść pierwsza- masz szansę ją poznać. Minus- ona na pewno poinformuje Twojego faceta o waszych kontaktach więc musisz sobie przygotować mocne argumenty. Korzyść druga- jego mina i zachowanie wszystko powiedzą jak zobaczy Was we dwie, jeśli będzie miał do ciebie pretensje, że węszysz no to tez samo o sobie mówi. Jak razem studiują zorganizuj coś takiego w roku akademickim- jakieś party niespodzianka na początek roku akademickiego czy coś i najlepiej by on o tym nie wiedział. W końcu wolna wola i dlaczego masz nie mieć "nowej znajomej"... ;) Pamiętaj przyjaciół trzyma się blisko, a wrogów jeszcze bliżej ;)

...

Mallory7 napisał(a):

ale uzasadnił jakoś dlaczego nie spotkacie się we 3? chyba coś ci powiedział czy było to na zasadzie: "nie bo nie". 

taka rozmowa byla tylko raz, w sumie to bylo tylko takie zagadanie. on twierdzi ze to nikt ważny jest, żeby sie od razu spotykać. że nie zna jej na tyle abysmy się zaprzyjaźniali. z tym że nie wiedzial ze wiem o tym bilingu... 

caiyah napisał(a):

No to skoro oboje są zajęci... to może właśnie na tych spotkaniach zastanawiają się co by było gdyby... narazie się poznają dopiero, jeśli są sobą zauroczeni to trochę czasu minie zanim się upewnią, że na miejsce swoich obecnych znaleźli kogoś lepszego. Dla mnie to nie jest normalne a Ty jak widzę to wypierasz ze swej głowy- fakty są takie, że chłop zmienił zachowanie: coś przed Tobą ukrywa, wyłącza ten telefon i nie opowiada Ci ze szczegółami o tamtej/ich rozmowach i spotkaniach. I widzę to ja i inni z Twojej relacji, nie będący w centrum wydarzeń, tylko Ty się zastanawiasz bo przecież Ciebie kocha. Kochana, życie jest brutalne. Jak już zmieni się jego stosunek do Ciebie (czego Ci nie życzę) będzie za późno na cokolwiek. Zrób coś teraz, dla siebie i dla spokoju swojego sumienia. Masz prawo żądać by on był wobec Ciebie fair.

Zgadzam się. To wygląda trochę tak jakbyś sama usprawiedliwiala tą sytuację. Mówisz, że nie zauważyłaś żeby cokolwiek się zmieniło, że on Ciebie nadal kocha. Oczywiście, tego Ci życzę, ale w takim razie skąd to pytanie na forum? Musiało Cię coś zaniepokoic, skoro je zadałaś. Myślę że osobom tutaj nie chodzi o to, żeby Cię utwierdzić w przekonaniu, że chłopak Cię zdradza, ale chcą Cię skłonić do tego, żebyś się tą sprawą bardziej zainteresowała. To że spotykacie się 3.5roku to nie znaczy, że znasz go na wylot. Tym bardziej, że nie mieszkacie razem... 

Po prostu zainteresuj się bardziej tą sprawą. Bądź czujna i postaw czasem na swoim. Bo z tego co piszesz, wynika że on Ci mówi np. ze nie zabierze Cię na spotkanie, bo coś tam, a Ty od razu odpuszczasz, bo wychodzisz z założenia że i tak nie możesz nic z tym zrobić... 

90ibs napisał(a):

caiyah napisał(a):

No to skoro oboje są zajęci... to może właśnie na tych spotkaniach zastanawiają się co by było gdyby... narazie się poznają dopiero, jeśli są sobą zauroczeni to trochę czasu minie zanim się upewnią, że na miejsce swoich obecnych znaleźli kogoś lepszego. Dla mnie to nie jest normalne a Ty jak widzę to wypierasz ze swej głowy- fakty są takie, że chłop zmienił zachowanie: coś przed Tobą ukrywa, wyłącza ten telefon i nie opowiada Ci ze szczegółami o tamtej/ich rozmowach i spotkaniach. I widzę to ja i inni z Twojej relacji, nie będący w centrum wydarzeń, tylko Ty się zastanawiasz bo przecież Ciebie kocha. Kochana, życie jest brutalne. Jak już zmieni się jego stosunek do Ciebie (czego Ci nie życzę) będzie za późno na cokolwiek. Zrób coś teraz, dla siebie i dla spokoju swojego sumienia. Masz prawo żądać by on był wobec Ciebie fair.
to co mam zrobić? spotkania we 3 nie chce, sms pokasowane, nawet jak włączony telefon będzie cały czas i ona napisze "co słychać" to to nie będzie zadnym dowodem;( a widywać się będą przecież

To co ze nie chce? Kurcze, tak jak wcześniej pisałam ~ on nie chce i odpuszczasz. Trzeba po prostu jakoś tak zrobić żeby doszło do tego spotkania. 

Jeśli chodzi o telefon, to czemu z góry zakładasz, że ona może wtedy napisać tylko 'co słychać ?'

caiyah napisał(a):

jest jeszcze opcja taka- skoro on w weekend nie używa tel poproś by Ci go dał włączonego (bo chcesz pograć, popisać z kimś tam) i przetrzymaj go tak przez dobę- nie na widoku, schowany tak by on o nim zapomniał a jak się będzie mocno upominał to miej jakieś gotowe powody dlaczego- oddasz mu za godzinkę lub dwie bo coś tam, jak go straci sprzed oczu to może i do rana dnia następnego zapomni o nim skoro i tak go nie używa a ty sobie spokojnie gdzieś po dobie przeczytasz co na skrzynkę wpłynie (minus: koleś jeśli nie jest fair prędzej czy później odczuję potrzebę posiadania drugiego telefonu, może nawet już go ma, a po takiej akcji gdzie akurat Ty możesz nie trafić może nabrać podejrzeń/paniki i jeszcze lepiej wszystko zatuszować)opcja dwa: zacznij kontaktować się z tamtą panną, spróbuj nawiązać "przyjacielskie relacje" wymyśl pretekst do spotkania, może on ma niedlugo urodziny, imieniny? zaproponuj jej że skoro się kumplują i chyba ona staje się jego przyjaciółka to może razem zorganizujecie przyjęcie niespodziankę czy jeszcze coś innego- szalony weekend w dwie pary. Korzyść pierwsza- masz szansę ją poznać. Minus- ona na pewno poinformuje Twojego faceta o waszych kontaktach więc musisz sobie przygotować mocne argumenty. Korzyść druga- jego mina i zachowanie wszystko powiedzą jak zobaczy Was we dwie, jeśli będzie miał do ciebie pretensje, że węszysz no to tez samo o sobie mówi. Jak razem studiują zorganizuj coś takiego w roku akademickim- jakieś party niespodzianka na początek roku akademickiego czy coś i najlepiej by on o tym nie wiedział. W końcu wolna wola i dlaczego masz nie mieć "nowej znajomej"... ;) Pamiętaj przyjaciół trzyma się blisko, a wrogów jeszcze bliżej ;)

własnie jak widujemy się co weekend. to telefon jest wlaczony, lezy w widocznym miejscu. nawet do niego nie zagląda. jak gdzies jedziemy to to samo. w samochodzie normalnie na pólce lezy właczony. i wtedy cisza jest zupełna. 

druga opcja jest dobra, ale muszę to zorganizować bardziej pod siebie, coś wymyślić:) dokładnie z tym ostatnim zdaniem:)

mohito92 napisał(a):

caiyah napisał(a):

No to skoro oboje są zajęci... to może właśnie na tych spotkaniach zastanawiają się co by było gdyby... narazie się poznają dopiero, jeśli są sobą zauroczeni to trochę czasu minie zanim się upewnią, że na miejsce swoich obecnych znaleźli kogoś lepszego. Dla mnie to nie jest normalne a Ty jak widzę to wypierasz ze swej głowy- fakty są takie, że chłop zmienił zachowanie: coś przed Tobą ukrywa, wyłącza ten telefon i nie opowiada Ci ze szczegółami o tamtej/ich rozmowach i spotkaniach. I widzę to ja i inni z Twojej relacji, nie będący w centrum wydarzeń, tylko Ty się zastanawiasz bo przecież Ciebie kocha. Kochana, życie jest brutalne. Jak już zmieni się jego stosunek do Ciebie (czego Ci nie życzę) będzie za późno na cokolwiek. Zrób coś teraz, dla siebie i dla spokoju swojego sumienia. Masz prawo żądać by on był wobec Ciebie fair.
Zgadzam się. To wygląda trochę tak jakbyś sama usprawiedliwiala tą sytuację. Mówisz, że nie zauważyłaś żeby cokolwiek się zmieniło, że on Ciebie nadal kocha. Oczywiście, tego Ci życzę, ale w takim razie skąd to pytanie na forum? Musiało Cię coś zaniepokoic, skoro je zadałaś. Myślę że osobom tutaj nie chodzi o to, żeby Cię utwierdzić w przekonaniu, że chłopak Cię zdradza, ale chcą Cię skłonić do tego, żebyś się tą sprawą bardziej zainteresowała. To że spotykacie się 3.5roku to nie znaczy, że znasz go na wylot. Tym bardziej, że nie mieszkacie razem... Po prostu zainteresuj się bardziej tą sprawą. Bądź czujna i postaw czasem na swoim. Bo z tego co piszesz, wynika że on Ci mówi np. ze nie zabierze Cię na spotkanie, bo coś tam, a Ty od razu odpuszczasz, bo wychodzisz z założenia że i tak nie możesz nic z tym zrobić... 

zaniepokoiło mnie własnie to że wszyscy uważają ze jak się z kims pisze i spotkało na spotkaniu, to od razu padły słowa: dupek. frajer. i że zawsze kończy się to zdradą ! i przypomniało mi się własnie o moim i tej koleżaneczce. ze tu to nie byłoby możliwe ;/ ;/ 

jak mówiłam, jeśli tylko znów zobaczę ze cos piszą, lub on cos wspomni będę musiała bardziej naciskać... ;/ 

borderline2000 napisał(a):

Temat tematem - ale odniosę się do tego co wywiązało się dalej. Wszystkie z Was - twierdzą że ONA to ta ZŁA. Że już "lądują w łóżku". Jednak czy autorka ma jakieś mocne dowody na ich "romans" ? Oprócz samej liczby sms i dwóch spotkań? - Może On lubi mieć "czystą skrzynkę odbiorczą". Mam inne zdanie co do tego, na własnym przykładzie. Oczywiście że 50 smsów dziennie to przesada. Wydawać się mogło - o czym tu pisać....Ja też mam Kolegę, obydwoje mamy długoletnie związki. Na studiach mieszkamy nie daleko siebie. Poznaliśmy się stosunkowo nie dawno. I się zwyczajnie zaprzyjaźniliśmy. Ani ja ani on nie znamy swoich drugich połówek! Lecz wiemy o ich istnieniu. I utrzymywaliśmy kontakt na zasadzie - kolega/koleżanka. I były tygodnie co na 3-4 dni wypisywałam 600 sms (!) oprócz tego na  FB, przez te 3 miesiace wypisaliśmy łącznie ponad 7tys wiadomości (sms i na fb). Ba. Spotkaliśmy się trzy razy - raz kawka, raz obiad, raz kolacja. (kolacja zwykły posiłek a nie przy świecach, żeby nie było). Pogadaliśmy, pośmialiśmy się i to wszystko. Zero podtekstów !  O czym pisaliśmy? Poznawaliśmy się, o sobie, o planach, o rodzinie, no o wszystkim. Bo to ciekawy człowiek po prostu:) Fakt, przyznaję sie ze na początku flirtru też było. Ale obydwoje wiemy na czym stoimy. I o czym też pisalismy ? O naszych związkach. Gdzie nie było ANI JEDNEGO ZŁEGO SŁOWA na naszych partnerów !! On mówił o niej ciepło i z troską. Zero jakichkolwiek narzekań. W tym całym pisaniu nie użyliśmy ani jednego "ładnego słowa" na siebie. Czysta koleżeńska znajomość. Z tym, ze nie mam zielonego pojęcia czy ta dziewczyna wie o moim istnieniu jako koleżance. Dlatego może nie doszukujmy się drugiego dna, i od razu całego związku nie skreślajcie?

Oczywiście, ja się zgadzam ~ nie jest pewne, że chłopak zdradza Autorkę, ale chodzi po prostu o to, że nie powinien mieć przed nią nic do ukrycia i wyjaśnić to, co ją niepokoi. 

90ibs napisał(a):

mohito92 napisał(a):

caiyah napisał(a):

No to skoro oboje są zajęci... to może właśnie na tych spotkaniach zastanawiają się co by było gdyby... narazie się poznają dopiero, jeśli są sobą zauroczeni to trochę czasu minie zanim się upewnią, że na miejsce swoich obecnych znaleźli kogoś lepszego. Dla mnie to nie jest normalne a Ty jak widzę to wypierasz ze swej głowy- fakty są takie, że chłop zmienił zachowanie: coś przed Tobą ukrywa, wyłącza ten telefon i nie opowiada Ci ze szczegółami o tamtej/ich rozmowach i spotkaniach. I widzę to ja i inni z Twojej relacji, nie będący w centrum wydarzeń, tylko Ty się zastanawiasz bo przecież Ciebie kocha. Kochana, życie jest brutalne. Jak już zmieni się jego stosunek do Ciebie (czego Ci nie życzę) będzie za późno na cokolwiek. Zrób coś teraz, dla siebie i dla spokoju swojego sumienia. Masz prawo żądać by on był wobec Ciebie fair.
Zgadzam się. To wygląda trochę tak jakbyś sama usprawiedliwiala tą sytuację. Mówisz, że nie zauważyłaś żeby cokolwiek się zmieniło, że on Ciebie nadal kocha. Oczywiście, tego Ci życzę, ale w takim razie skąd to pytanie na forum? Musiało Cię coś zaniepokoic, skoro je zadałaś. Myślę że osobom tutaj nie chodzi o to, żeby Cię utwierdzić w przekonaniu, że chłopak Cię zdradza, ale chcą Cię skłonić do tego, żebyś się tą sprawą bardziej zainteresowała. To że spotykacie się 3.5roku to nie znaczy, że znasz go na wylot. Tym bardziej, że nie mieszkacie razem... Po prostu zainteresuj się bardziej tą sprawą. Bądź czujna i postaw czasem na swoim. Bo z tego co piszesz, wynika że on Ci mówi np. ze nie zabierze Cię na spotkanie, bo coś tam, a Ty od razu odpuszczasz, bo wychodzisz z założenia że i tak nie możesz nic z tym zrobić... 
zaniepokoiło mnie własnie to że wszyscy uważają ze jak się z kims pisze i spotkało na spotkaniu, to od razu padły słowa: dupek. frajer. i że zawsze kończy się to zdradą ! i przypomniało mi się własnie o moim i tej koleżaneczce. ze tu to nie byłoby możliwe ;/ ;/ jak mówiłam, jeśli tylko znów zobaczę ze cos piszą, lub on cos wspomni będę musiała bardziej naciskać... ;/ 

Nie wszyscy są tacy sami i nie zawsze oznacza to zdradę. Chodzi po prostu o to, że między Wami powinna być jasność sytuacji. Twój chłopak nie powinien niczego ukrywać przed Tobą. Nie powinno być niczego co będzie burzyć Wasze wzajemne zaufanie. 

Z tego co cały czasu tu piszesz, wygląda na to że bardziej Twój chłopak dyktuje warunki, a Ty się na to zgadzasz. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.