- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 lipca 2014, 14:35
Hej,
mam chyba problem z siostrą. Jest ode mnie 2 lata młodsza - studiujemy to samo. Od zawsze miałyśmy problemy z wagą i niską samooceną, ale to zawsze ja byłam tą prowodyrką, tą która wszystko sama ogarniała. Ja zawsze proponowałam wyjazdy, ja zawsze wszystko ustalałam. Ona czuła się przy mnie taka 'mała'. Chciałam żeby czuła się dobrze, chciałam, żeby mimo tego, że jest większa poczuła się normalnie, chciałam, żeby przestała na siebie wrzucać. Jednak mimo tego, że ja jakoś przestałam osądzać siebie ona nie mogła. Miała do mnie żal, że to ja zawsze jestem duszą towarzystwa, że niby 'zabieram jej znajomych'. Bo zawsze każdy do mnie coś powie, a ona siedzi w kącie. Tylko, że ja miałam takie osoby w 'de', a chciałam, żeby to ona błyszczała. Mamy wspólnych i oddzielnych znajomych, jesteśmy wobec siebie fair. Takie kłotnie miałyśmy zwykle w gimnazjum i liceum - a teraz na studiach wszystko się unormowało. Mamy nawet inne typy chłopaków, którzy nam się podobają. Nie robimy dużo rzeczy razem. Ale jednak czasem mi się wydaje, że ona jakby podcina sobie skrzydła i jest taka rozlazła i leniwa. Głupio mi mówić tak o mojej siostrze, ale czasem mam wrażenie, że ona nie korzysta z życia tak jak mogłaby. Bo naprawdę jest wartościową i wspaniałą osobą. Czasem aż mi głupio, że nie wykorzystuje możliwości związanych ze studiami, a jest bardzo inteligentna i wszystko świetnie robi. Tylko, że to ja zawsze byłam tą pierwszą, tą starszą która torowała jej drogę. Ehh i dla mnie też to było trudne, bo zawsze miałam poczucie, że muszę się nią opiekować i pamiętać o niej, bo jest mniejsza, bo sobie nie poradzi ...
Wróciła niedawno z erazmusa, ma depresję poerazmusową. Chcę jej pomóc, wyciągam ją na dwór. Jednak ona woli siedzieć w domu, ćwiczyć, myśleć i rozkminiać przyszłość i przeszłość. Nie mówię, że ja też tak nie robię, ale czasem aż smutno mi się robi. Chciałabym, żeby byłą szczęśliwa. A widzę jak siedzi przed grami komputerowymi codziennie po 15 h i nic nie robi tylko je. Może powinna odpocząć po erazmusie, przystosować się, ale z 2 strony jej koleżanki poszły do pracy, jej koleżanki mają staże, poznają nowych ludzi. Ostatnio wygrałam staż w jednej firmie, staż związany z moim i jej kierunkiem studiów. Ona nawet nie chciała na niego aplikować, mimo, że ją namawiałam i wysłałam swoje zgłoszenie po deadline. Okazało się, że na staż dostał się kolega z jej grupy z kierunku. I teraz moja siostra ma żal. Czasem mi się wydaje, że jest jeszcze dzieckiem mimo swoich 22 lat. Np zamiast wyjechać gdzieć na festiwal muzyczny, poznać nowych ludzi, zapomnieć o nieudanej miłości ona woli kisić się w domu i np wyjechać gdzieś z rodzicami. A nasi rodzice traktują nas nadal jak dziewczynki po 16 lat. Czasem oni ustalają wakacje, wolą żebyśmy wyjechały z nimi niż np zostały w domu i się spotykały ze znajomymi. A wydaje mi się, że takie rodzinne wypady robiło się w gimnazjum i liceum. Ja teraz np wolę zostać w dompospotykać i poznać nowych ludzi, ogarnąć własne życie prywatne i zawodowe. Mam 24 lata a czasem czuję jakąś dziwną presję i blokadę kiedy im odmówię. Nawet czasem zastanawiam się czy nie lepiej byłoby z nimi wyjechać niż np spotkać się z chłopakiem, który mi się podoba. Nie wiem dlaczego tak mam, chciałabym wszystkich uszczęśliwić a czasem staję się egoistyczna dla osób, na których mi zalezy.
Co mam zrobić...
29 lipca 2014, 14:47
Nie dorośniesz za nią. Może jej powiedz prosto między oczy co o tym sądzisz. Ja jestem bardzo blisko z moją siostrą i często jest tak, że albo ja jej albo ona mi powiemy coś gorzkiego lecz prawdziwego. Od nikogo innego nie przyjmuje się tak krytyki jak od siostry.
Poza tym to, że chcesz myśleć i działać w celu układania swojego życia nie jest, moim zdaniem, egoizmem, tylko naturalną koleją rzeczy. Nie rób sobie wyrzutów.
29 lipca 2014, 15:16
zyj swoim zyciem, za bardzo wnikasz w zycie siostry i rodzicow. jestes dorosla, pomysl teraz o sobie. skup sie na sobie.
29 lipca 2014, 15:23
wlasnie. dzięki :) czasem mam tak, że problemy rodzinne czy jakieś niesnaski przekladam nad swoje życie, nad swoich znajomych. czasem mam tak, że większą wagę przywiązuję obecnie do rodziców ( moje myśli) niż np do znajomych, kolegów, którzy mi się podobają. nie wiem jak mam zmienić postrzeganie własnego życia.