Temat: Bylam na widzeniu u bylego z synem

Byłam teraz na widzeniu u bylego w wiezieniu poniewaz nie widzielismy sie 1,5roku a  on bardzo nalegal ze chce syna zobaczyc wiec pojechalam i szczerze zaluje..

Przed widzeniem pisal mi listy ze nas kocha ze kazdy zasluguje na druga szanse.. Gdy bylam na tym widzeniu jakis facet ciagle mi sie przygladal (kolega z celi bylego) na poczatku byly rozmawial ze mna normalnie. Po pol godz zaczal sobie drwic , smIac sie. Kątem oka spogladal na tego kolege obok i widac bylo ze pompe sobie ze mnie cisna wiec wiadomo glupio mi sie zrobilo.

Co do dziecka to byly obojetny byl ani nie umial do niego zagadac ani nic. Chamsko sie zachowywal . Myslalam ze choc zmadrzal przez te 1,5 roku a tu porazka. Pamietam jak mi powiedzial " jak wyjde to nawet nie bedziesz wiedziala , zalatwiam swoje sprawy i wyjezdzam za granice.  i mowie a syn.? On na to ze bedzie go odwiedzal choc szczerze pewnosci nie bylo slychac w jego glosie wiec odebralam to tak ze nie obchodzi go dziecko.

No i na koncu widzenia stal przy nas jak skala wiec mowie daj malemu czesc chociaz ..to dopiero zalapal.

I mowi do mnie czemu mi listow nie piszesz ? (choc on mnie nimi zasypywal) choc teraz juz nie rozumiem po co mi te slodkie listy pisal jak na widzeniu totalna olewka... I mowi przyjedz jeszcze .. ale szczerze zrazilam sie po jego dziecinnym zachowaniu mimo ze 28lat ma to rozumu zero.. Powiedzialam ze zmieniam nr ale on nic nie odp.

Radzilam sie kuzynki ona mowi daj sobie spokoj , nie plaszcz sie przed nim.. wyjdzie wyhuka sie to wtedy mu sie przypomnisz..

No i byly jeszcze dodal ze mam mu syna zdjecia wyslac , ze on bedzie dzwonil , zebym przyjechala,, doradzcie mi co mam zrobic mam metlik w glowie.. cala noc nie spalam myslac o jego glupim zachowaniu..  On za 4 miesiace wychodzi i mysle ze najlepiej bedzie jak zmienie nr niech kazdy idzie w swoja strone,,  On denerwuje sie jak tel nie odbieram czy nie odp na listy ale po tym widzeniu doszlam do wniosku ze on to kompletna porazka.. sama nie wiem jak dalej  postepowac,,

Nigdy bym nie pojechała z dzieckiem do więzienia.....

olej go. widac ze nie dojrzały. ułóż sobie zycie od nowa

Pasek wagi

pyzia1980 napisał(a):

Nigdy bym nie pojechała z dzieckiem do więzienia.....

dokładnie.

Pasek wagi

kuzynka ma rację. Zapomnij o Nim . Ostatecznie zakończ znajomość.

Po co dziecku ojciec kryminalista w dodatku taki co ma je gdzieś. Bo to ewidentnie widać , że ma gdzieś i Ciebie i dziecko...

Listy pisał , "żeby sobie ulżyć w więzieniu" , bo samotny i bla bla.

Ja pamiętam Twoje problemy z nim , gdy byłaś w ciąży, potem zaraz jak się urodziło .....

nic się nie zmienił. Zostaw go dla dobra Swojego i dziecka.

możesz sobie teraz tworzyć scenariusze, ale dopiero jak wyjdzie będziesz mogła cokolwiek postanawiać, nie przewidzisz ani jego zachowania ani swoich reakcji, okoliczności, to będzie inna bajka. a cztery miesiące to niedużo. 

no i zmiana numeru nie sprawi przecież że on nie da rady się z Tobą skontaktować, na to zawsze znajdzie się sposób.

odpuść. Niech każdy żyje swoim życiem. W takiej sytuacji może lepiej, że dziecko "nie zna" ojca? Przykre... :( Trzymaj się, Niech Ci się ułoży wszystko bez niego !!

Pasek wagi

Trudno powiedzieć, może on boi się przy kolegach pokazać że jest miękki - żeby potem go nie gnębili, w końcu to więzienie. Może być też tak, że listy pisze z nudów. 

Są ludzie i ludzie, część chociaż oczywiście się do tego nie przyzna to na "Wakacjach" przemyślą sobie to i owo i przewartościują swoje życie. Ja to bym od razu na tym widzeniu powiedziała co myślę o takim zachowaniu. Chciał się popisać przed kumplem spod celi i dlatego Ciebie ośmieszał? Powiedziałabym mu sajonara. Faktycznie  w tej sytuacji widzenie się z dzieckiem nie było dobrym pomysłem, nie zasłużył na to sobie. Więcej z małym bym tam nie pojechała. A wiesz jak to jest z listmi, nudzi mu się do kogoś musi pisać, to pisze do Ciebie. Daj sobie z nim spokój dla swojego i dziecka dobra

Tez pamietam co wczesniej pisałaś.Po tym co on wczesniej naodstawial skutecznie bym sie starala wyleczyc z niego nawet jakbym go darzyla wielką miloscią.To zaden kandydat na chlopaka, meza,ojca czy kogolwiek.Myslal tylko jak i kiedy sobie zajarac a Ty bylas jego przygodą po drodze..listy,wszystkie slowa puscilabym mimo uszu bo o czlowieku swiadczą przede wszystkim czyny a on nie zrobil nic aby Tobie czy dziecku pomoc

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.