Temat: Taka sytuacja...co robić?

Chciałam się Was zapytać co myślicie o poniższej sytuacji.

Jesteśmy z mężem 6 lat po ślubie a w sumie 15 lat razem. Wydaje mi się że jesteśmy fajnym małżeństwem, oczywiście zdarzają się gorsze dni ale kto ich nie ma. Ostatnio ogień między nami trochę wygasł- może oboje jesteśmy zmęczeni nie wiem ale czuję się troszkę zaniedbywana. Ale do rzeczy. W  niedzielę byliśmy na działce u kuzyna męża na urodzinach jego syna. Dzieciaki bawiły się super, impreza fajna. Mój mąż od początku(w żartach) dokuczał mi trochę głupimi hasłami np. moja żona ciągle w pracy gada przez Tel i nic nie robi- tak powiedział gdy jeden z gości zapytał czym się zajmuję. Było jeszcze kilka takich haseł które ja przyjmowałam z uśmiechem. Aż do momentu w którym mój mąż poprosił kuzynkę kuzynki( ona i mój mąż nie są rodziną) aby mu dała swój nr Tel. Na jej pytanie po co mu on powiedział z uśmiechem, że nigdy nie wiadomo kiedy się przyda. Dziewczyna bardzo się speszyła i powiedziała że nr jest tajny. Mój mąż kilka raz pod rząd o ten numer zagadywał ale ona go zbywała. Dziewczyna miała wracać z nami autem ale tak się speszyła że wręcz wybiegła z działki aby jechać z ciocią. Mi zrobiło się strasznie głupio- nie z jej powodu bo ona nie była niczemu winna i bardzo fajną dziewczyną. Mąż powiedział że ten numer chciał dla swojego brata- który jest kawalerem, bo fajnie by ich było umówić. Mój szwagier i ta dziewczyna byli kiedyś razem ale im nie wyszło. Zresztą wiem że do tej pory mają kontakt przez FB.  Zrobiło mi się strasznie przykro i nie wiem jak mam się zachować. Jak myślicie czy powinnam na ten temat z nim porozmawiać czy może przesadzam? Dziękują za wszystkie opinie

sliczna jestes tak odbiegajac od tematu

mąż nie miał dobrego dnia ;) nie wiem czy dobra reakcja na takie zachowanie, bo pewnie Twój mąż myśli że jest super ciacho i w ogóle amant jakich mało. Niekiedy bywa taki czas w życiu mężczyzny, może jakiś kumpel który był obecny przy tym "flircie" mu uśswiadomi żałość całej sytuacji i jego zachowania, chociaż pewnie nikt nie chce się mieszać

Pasek wagi

Alicja2706 napisał(a):

monikaplu napisał(a):

Alicja2706 Widzę że piszesz na podstawie własnych doświadczeń 
Póki co to ty masz takie doświadczenia, nie ja. Ja nie byłam na tyle głupia żeby lecieć przed ołtarz ze swoim pierwszym chłopakiem.To oczywiste że jak byłaś jego pierwszą to gdy minie ta fascynacja zacznie się tobą nudzić i będzie szukał rozrywki na boku. Wbrew powszechnej opinii najbardziej stabilne są związki ludzi dojrzalszych, którzy się w życiu wyszaleją, poeksperymentują seksualnie z różnymi osobami a nie licealna miłość do grobowej deski :D

Lecz się Alicja, lecz! Tyle w temacie. 

Co do autorki, wkurzyłabym się na Twoim miejscu. Ale myślę, że powinnaś pogadać z mężem tak szczerze. Głowa do góry ;*

monikaplu napisał(a):

Jak myślicie co powinnam teraz zrobić???? Czy powinnam z nim pogadać???
pogadac? za takie zachowanie nalezala mu sie ''scena'' od razu jak wyszliscie, w aucie. teraz troche pozno, ale lepiej oczyscic sytuacje, wiec kawa na lawe.

Pasek wagi

karolinka2703 napisał(a):

Alicja2706 napisał(a):

monikaplu napisał(a):

Alicja2706 Widzę że piszesz na podstawie własnych doświadczeń 
Póki co to ty masz takie doświadczenia, nie ja. Ja nie byłam na tyle głupia żeby lecieć przed ołtarz ze swoim pierwszym chłopakiem.To oczywiste że jak byłaś jego pierwszą to gdy minie ta fascynacja zacznie się tobą nudzić i będzie szukał rozrywki na boku. Wbrew powszechnej opinii najbardziej stabilne są związki ludzi dojrzalszych, którzy się w życiu wyszaleją, poeksperymentują seksualnie z różnymi osobami a nie licealna miłość do grobowej deski :D
Lecz się Alicja, lecz! Tyle w temacie. Co do autorki, wkurzyłabym się na Twoim miejscu. Ale myślę, że powinnaś pogadać z mężem tak szczerze. Głowa do góry ;*

ja się leczyć nie muszę. to nie mój facet się mną znudził. tyle w temacie.

Alicja2706

Wiesz żal mi Ciebie, jestem pewna że pod tym nickiem kryje się bardzo zakompleksiona i nieakceptowana przez towarzystwo osoba, która swoje żale i samoocenę podnosi sobie tutaj na vitali. może ktoś Cię kiedyś pokocha, zaakceptuje i wtedy się zmienisz.

Całej reszcie bardzo dziękuję za wszystkie komentarze. Jutro jedziemy na parę dni na Mazury- sami bez dziecka więc myślę, że będzie wreszcie okazja żeby o wszystkim na spokojnie pogadać i wyjaśnić.

monikaplu napisał(a):

Alicja2706 Wiesz żal mi Ciebie, jestem pewna że pod tym nickiem kryje się bardzo zakompleksiona i nieakceptowana przez towarzystwo osoba, która swoje żale i samoocenę podnosi sobie tutaj na vitali. może ktoś Cię kiedyś pokocha, zaakceptuje i wtedy się zmienisz.Całej reszcie bardzo dziękuję za wszystkie komentarze. Jutro jedziemy na parę dni na Mazury- sami bez dziecka więc myślę, że będzie wreszcie okazja żeby o wszystkim na spokojnie pogadać i wyjaśnić.

Twoje dywagacje nie są uzasadnione jakimikolwiek faktami, więc wiesz gdzie możesz je sobie wsadzić. Już ciebie pokochał z braku laku jeden, ale jak widać szybko się tobą znudził. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.