Temat: Zachowanie chlopaka. Doradzcie prosze.

Hej Jestem z chłopakiem 10 miesięcy. On dziwnie sie zachowuje na początku latal za mna dzwonil byle tylko mnie uslyszec , pisal smski i co u niego a teraz dzwoni raz dziennie.... W dodatku nie broni mnie i zartuje sobie przy kolegach ze mnie. Jego kolega bez powodu powiedzial do mnie wsadz se w dupe to a on? nic... Jego kolega powiedzial do niego IDZ RÓB ROBOTE.... POZNIEJ SIE ZMIENIMY.... a on? smial sie... zamiast mu przywalic albo chociaz zwrocic uwage. Kiedys jak ktos mi cos powiedzial to od razu reagowal , czulam sie jak skarb, najwazniejsza a teraz? Jestes to jestes.... Zerwac? Czy tez zaczac go olewac? Co prawda , moje zycie kreci sie troche wokol niego i nigdzie nie wychodze bez niego czasem do przyjaciolki.,... do rodziny tez rzadko bardzo radko jezdze.... w dodatku zostalam bez pracy.... matka mnie wyzywa i wyrzucic z domu chce , on to widzi i chyba czuje sie na mocnej pozycji .... Nie wiem sama nie wiem.... a moze mnie zdradzil? Podobno po zdradzie faceci sie zmieniaja... kiedys mial drugi telefon i mu go zabralam to sie przestraszyl i chcial mi go wyrwac i skasowal jakis numer.... a zawsze sam mi dawal telefon i sie smial zebym sobie poczytala .... doradzcie.... prosze

Ja bym go olała narazie i zobaczyła co dalej będzie, jak się nie zmieni i nie zacznie o Ciebie już zabiegać co z nim zerwij.Ja sama mam teraz problem z chłopakiem bo cały czas na telefonie siedzi i obawiam się że też mnie zdadza lub zdradził... Wszystko się okaże.

Moim zdaniem.. przede wszystkim powinnaś pokazać mu,  (I SOBIE) że sama potrafisz sobie poradzić.
Pisałaś że masz obecnie problemy i polegasz na nim, ogólnie chłopak powinien Cie wspierać i pomagać w ciężkim okresie ale jak postawiłam się w jego sytuacji i wyobraziłam że ktoś opierał by swoją przyszłość/życie na mnie i nie próbował walczyć, ogarnąć życia sam to byłoby dziwne.
Przede wszystkim rozmowa, to klucz do wszystkiego.
Tylko na spokojnie bez krzyków, przemyśl najpierw to co Tobie nie pasuje i zastanów się czy jemu to rzeczywiście może nie odpowiadać, nie myśl tylko o sobie i porozmawiaj.
Chociaż do tego co napisałaś mam bardzo mieszane uczucia..  bo żaden mężczyzna (mężczyzna nie chłopiec) nie powinien nigdy pozwolić mówić tak o swojej dziewczynie, nawet kumplom. 
To jest samo w sobie słabe i ja na to bym się nie godziła.. ale to moje zdanie i to ja nienawidzę jak facet nie potrafi wstawić się za swoją kobietą.
Btw : teraz tak spojrzałam i chyba dopisałaś to o telefonie bo wcześniej nie widziałam : dla mnie koleś byłby już skończony po takim incydencie.. chyba głupia nie jesteś i to jednoznacznie pokazuje że to raczej nie był numer jakiegoś kolegi :) 

Pasek wagi

_Nuyi_ napisał(a):

Moim zdaniem.. przede wszystkim powinnaś pokazać mu,  (I SOBIE) że sama potrafisz sobie poradzić.Pisałaś że masz obecnie problemy i polegasz na nim, ogólnie chłopak powinien Cie wspierać i pomagać w ciężkim okresie ale jak postawiłam się w jego sytuacji i wyobraziłam że ktoś opierał by swoją przyszłość/życie na mnie i nie próbował walczyć, ogarnąć życia sam to byłoby dziwne.Przede wszystkim rozmowa, to klucz do wszystkiego.Tylko na spokojnie bez krzyków, przemyśl najpierw to co Tobie nie pasuje i zastanów się czy jemu to rzeczywiście może nie odpowiadać, nie myśl tylko o sobie i porozmawiaj.Chociaż do tego co napisałaś mam bardzo mieszane uczucia..  bo żaden mężczyzna (mężczyzna nie chłopiec) nie powinien nigdy pozwolić mówić tak o swojej dziewczynie, nawet kumplom. To jest samo w sobie słabe i ja na to bym się nie godziła.. ale to moje zdanie i to ja nienawidzę jak facet nie potrafi wstawić się za swoją kobietą.Btw : teraz tak spojrzałam i chyba dopisałaś to o telefonie bo wcześniej nie widziałam : dla mnie koleś byłby już skończony po takim incydencie.. chyba głupia nie jesteś i to jednoznacznie pokazuje że to raczej nie był numer jakiegoś kolegi :) 
hmmm ogólnie to miałam kilka takich sygnałów ostrzegawczych... raz przez telefon wypalił ni z gruszki ni z pietruszki z takim tekstem SKARBIE JA UPRAWIAM SEX TYLKO Z TOBA ... a wogule o to nie pytalam. Albo raz siedzialam na laptopie jego i chcialam wziac go pod szpic bo historia byla usunieta w przegladarce. napisalam smsa PISZE Z TWOJA NOWA KOLEZANKA od razu zadzwonil i speszony pytal EJ CO MI TAM GRZEBIERZ potulny byl i jakby przestraszony.... teraz 2 tygodnie do mnie nie przyjezdza a ma godzine drogi tylko.... mowi ze nie ma kasy na paliwo.... fakt nie ma bo koniec miesiaca ale dorabia sobie.... a pksy tez sa.... ehhhhhhhhhh

ja bym sobie na to nie pozwoliła. jedna taka akcja z jakimś dziwnym tekstem i bym wyszła.

Pamietajaca napisał(a):

Albo raz siedzialam na laptopie jego i chcialam wziac go pod szpic bo historia byla usunieta w przegladarce. napisalam smsa PISZE Z TWOJA NOWA KOLEZANKA od razu zadzwonil i speszony pytal EJ CO MI TAM GRZEBIERZ potulny byl i jakby przestraszony..

no widzisz. 

podoba mi się rada Paulusiaczka.. mój styl i tak bym zrobiła.

Może ogląda porno, wstydzi się więc kasuje historie. Dziwnie się zachowujesz. Przede wszystkim to powinnaś potrafić bronić się sama. Po drugie co się dzieje że wciąż ktoś cię atakuje? Może celowo zaczepiasz innych? albo nad interpretujesz fakty. Nie ufasz mu więc jak chcesz zbudować relacje. I wydaje mi się że jesteś za bardzo zazdrosna

bubelll napisał(a):

Może ogląda porno, wstydzi się więc kasuje historie. Dziwnie się zachowujesz. Przede wszystkim to powinnaś potrafić bronić się sama. Po drugie co się dzieje że wciąż ktoś cię atakuje? Może celowo zaczepiasz innych? albo nad interpretujesz fakty. Nie ufasz mu więc jak chcesz zbudować relacje. I wydaje mi się że jesteś za bardzo zazdrosna
Jestem bardzo zazdrosna. I on to niestety zauważył... jak mam ufać skoro nie widać po nim , że tęskni.... Facet 2 tyg. bez seksu siedzi i nie pojedzie do dziewczyny? Może go nie podniecam... ostatnio troche przytylam 170 / 81 kg... i nie stac mnie na ciuchy i kosmetyki....

to jakis troll dziewczyny

http://pu.i.wp.pl/k,NDY3NzIzNDMsNDY2MTIwNzI=,f,Greg_Behrendt__Liz_Tuccillo_-__Nie_zalezy_mu_na_Tobie.pdf

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.