Temat: roznica w wyksztalceniu a zwiazek

Czy spora roznica w wyksztalceniu przeszkadza w zbudowaniu zwiazku? Czy moglybyscie byc z kims kto jest od was mniej wyksztalcony? Ja mysle, ze jednak historie o szczesliwym zwiazku na przyklad pani menager i operatorze koparki mozna miedzy bajki wlozyc. A moze sie myle?

Pasek wagi

wykształcenie - nie

ale inteligencja tak. Były, mimo, że studia sobie olewał - to miał ponadprzeciętną inteligencję i ja - mimo, że do studiów podchodzę poważnie - czułam się przy nim mega-głupia! Bo potrafił wyłapać sytuację, szybciej "załapać" kawał czy jakieś zdanie... On się z czegoś śmiał, a ja się zastanawiałam z czego...

To nic do znaczenia nie ma!  Bynajmniej dla mnie !

Pasek wagi

Moi rodzice są ze sobą prawie 30 lat i z każdym dniem wydaje się jakby kochali się jeszcze bardziej.

Moja mama - wykształcenie wyższe, mgr

Mój ojciec - zawodówka

dariak1987 napisał(a):

no mnie też - nie wyobrażam sobie, żeby przy jakiejś rodzinnej uroczystości ktoś go o to zapytał i odpowiedź brzmiałaby - a ja ? a ja skończyłem podstawówkę oO 

masakra, to raczej świadczyłoby o twoim "inteligentnym" wykształceniu - nie męża. Jak w ogóle można myśleć takimi kategoriami, że ciocia na imieninach spyta o dyplom i On zawstydzi Was oboje? :PP nie wierzę

Pasek wagi

Zalatana napisał(a):

dariak1987 napisał(a):

no mnie też - nie wyobrażam sobie, żeby przy jakiejś rodzinnej uroczystości ktoś go o to zapytał i odpowiedź brzmiałaby - a ja ? a ja skończyłem podstawówkę oO 
masakra, to raczej świadczyłoby o twoim "inteligentnym" wykształceniu - nie męża. Jak w ogóle można myśleć takimi kategoriami, że ciocia na imieninach spyta o dyplom i On zawstydzi Was oboje? nie wierzę

A gdzie znajdzie pracę osoba po podstawówce? Może co najwyżej kopać rowy szpadlem. I co on sobie myśli: żona utrzyma mnie i dzieci?

Nie, koleś który nie ma wiedzy z gimnazjum i szkoły średniej nie będzie za wiele potrafił. Będzie po prostu głupi...

bubelll napisał(a):

Zalatana napisał(a):

dariak1987 napisał(a):

no mnie też - nie wyobrażam sobie, żeby przy jakiejś rodzinnej uroczystości ktoś go o to zapytał i odpowiedź brzmiałaby - a ja ? a ja skończyłem podstawówkę oO 
masakra, to raczej świadczyłoby o twoim "inteligentnym" wykształceniu - nie męża. Jak w ogóle można myśleć takimi kategoriami, że ciocia na imieninach spyta o dyplom i On zawstydzi Was oboje? nie wierzę
A gdzie znajdzie pracę osoba po podstawówce? Może co najwyżej kopać rowy szpadlem. I co on sobie myśli: żona utrzyma mnie i dzieci?Nie, koleś który nie ma wiedzy z gimnazjum i szkoły średniej nie będzie za wiele potrafił. Będzie po prostu głupi...

Mój facet ma wykształcenie podstawowe czyli skończył gimnazjum, jest informatykiem w dużej firmie, zaczynał na magazynie ale szybko pokazał jaki jest zdolny obrotny i wzięli go do biura. Zarabia super, jest super oczytany, nie brakuje mu żadnej wiedzy bo nie tylko w szkole się ją zdobywa.  Napewno nie jest głupi. 

Pasek wagi

ahhh....żeby jeszcze wykształcenie miało cokolwiek wspólnego z inteligencją :) nie w tym kraju !

ja się tutaj wypowiem, bo miałam do czynienia z wieloma mężczyznami ( w różnych kontekstach) o różnym poziomie inteligencji lub wykształcenia.

znam licencjatów, magistrów, którzy po prostu powalają mnie swoją głupotą. no cóż....nie tylko mnie ;) miałam takiego nauczyciela jeszcze w liceum, po studiach. poziom jego wiedzy i ogłady zabijał ;) 

ostatnio w pracy musiał mnie ktoś podwieźć gdzieś i trafiło na faceta, który był.. dekarzem ( dachy i te sprawy). takiej kultury, ogłady i błyskotliwości, dawno nie widziałam. 

mój szef jest milionerem i zarazem chamem ;) nie wiem, czy on skończył jakiekolwiek studia, ale nie wygląda mi na to. na pewno nie jest głupi ( albo i jest, ale miał szczęście w życiu), ale czasem jego akcje mnie rozbrajają.

braciak - nie skończył nawet liceum ( zrezygnował w wieku 18 lat) , ale spokojnie da się z nim porozmawiać na poziomie, zna kulturę i ogładę. czasem coś rzuci... ale wybaczam mu. ;) w końcu jest jeszcze młodym chłopakiem. ma swoje zainteresowania ( historia, muzyka, polityka.... tatuaże ) , także będzie okej, jeżeli dalej będzie to kontynuował. 

mój EX - niby pokończył różne kursy po liceum, w miarę sobie radził w życiu, ale błyskotliwość jego umysłu dorównywała tej wody w muszli klozetowej. dopóki byłam młodą dziewczyną, nie przeszkadzało mi to zanadto... ale z każdym rokiem nauki i rozwoju osobistego ta różnica intelektualna stawała się coraz bardziej widoczna. ja chciałam porozmawiać o książkach, o muzyce, sztuce,studiach i ogólnie o tym, co się na świecie dzieje. dla niego tematem rozmów było : co dzisiaj zjadłem, co robiłem, co słychać u mojej mamusi, co słychać u Twojej rodziny, co dzisiaj robiłaś. i tyle. nie zrozumcie mnie źle, takie tematy są okej... ale nie codziennie, i nie wyłącznie tego typu tematy !!! o dziwo, dogadywaliśmy się całkiem dobrze. z nim nie dało się nawet pokłócić, bo nie rozumiał, dlaczego chcę podyskutować i co się w ogóle dzieje. nie było to dobre. po jakimś czasie po prostu przestałam się go czepiać. no ale związek się rozpadł. w sumie to się cieszę, bo nie wyobrażam sobie, żebym mogła mieć z nim dzieci w przyszłości. moi rodzice nie są wykształceni i inteligencją również nie powalają, a ja całe życie miałam im to za złe. oczywiście nie wprost, ale tak myślałam sobie, że gdyby byli wykształceni oraz bardziej inteligentni, to po prostu moje życie i rozwój wyglądały by zupełnie inaczej. 

no i mój obecny facet. czuję, że jest inteligentniejszy ode mnie, na pewno ma większą wiedzę. nie jest to duża przepaść, tylko kwestia wieku, bo jest 5 lat starszy i dalej się kształci. ja też nie zamierzam przestać. niestety cały czas się kłócimy, bo rozmawiamy na "te" delikatne tematy, gdzie łatwo o różnice zdań, no i cóż... różnimy się zdaniami ;) pierwszy raz w moim życiu natrafiłam na kogoś, kto jest tak podobny do mnie pod względami inteligencji, wykształcenia, i nie mogę się nadziwić, w jaki sposób możemy mieć tak odmienne zdania i tak często się o to spierać.

zdarzyło mi się również poznać mężczyzn inteligentniejszych ode mnie, z racji moich wcześniejszych studiów. i to było ciekawe doświadczenie, aczkolwiek spasowałabym. te osoby były bardzo specyficzne i każda rozmowa z nimi schodziła na te dziwne tematy, na które ja lubię rozmawiać ( np, filozofia), ale nie przez cały czas. czasem lubię rozmawiać na takie tematy nawet przez kilka godzin, ale na miłość boską, nie całymi dniami. ewidentnie było widać, że ci faceci byli inteligentniejsi ode mnie pod względem wiedzy i myśleli "wyżej", ale na pewno średnio się to przekładało na ich umiejętności interpersonalne... :)

klusq napisał(a):

bubelll napisał(a):

Zalatana napisał(a):

dariak1987 napisał(a):

no mnie też - nie wyobrażam sobie, żeby przy jakiejś rodzinnej uroczystości ktoś go o to zapytał i odpowiedź brzmiałaby - a ja ? a ja skończyłem podstawówkę oO 
masakra, to raczej świadczyłoby o twoim "inteligentnym" wykształceniu - nie męża. Jak w ogóle można myśleć takimi kategoriami, że ciocia na imieninach spyta o dyplom i On zawstydzi Was oboje? nie wierzę
A gdzie znajdzie pracę osoba po podstawówce? Może co najwyżej kopać rowy szpadlem. I co on sobie myśli: żona utrzyma mnie i dzieci?Nie, koleś który nie ma wiedzy z gimnazjum i szkoły średniej nie będzie za wiele potrafił. Będzie po prostu głupi...
Mój facet ma wykształcenie podstawowe czyli skończył gimnazjum, jest informatykiem w dużej firmie, zaczynał na magazynie ale szybko pokazał jaki jest zdolny obrotny i wzięli go do biura. Zarabia super, jest super oczytany, nie brakuje mu żadnej wiedzy bo nie tylko w szkole się ją zdobywa.  Napewno nie jest głupi. 

a ja jestem księżniczką i mam różowego konia

bubelll napisał(a):

Zalatana napisał(a):

dariak1987 napisał(a):

no mnie też - nie wyobrażam sobie, żeby przy jakiejś rodzinnej uroczystości ktoś go o to zapytał i odpowiedź brzmiałaby - a ja ? a ja skończyłem podstawówkę oO 
masakra, to raczej świadczyłoby o twoim "inteligentnym" wykształceniu - nie męża. Jak w ogóle można myśleć takimi kategoriami, że ciocia na imieninach spyta o dyplom i On zawstydzi Was oboje? nie wierzę
A gdzie znajdzie pracę osoba po podstawówce? Może co najwyżej kopać rowy szpadlem. I co on sobie myśli: żona utrzyma mnie i dzieci?Nie, koleś który nie ma wiedzy z gimnazjum i szkoły średniej nie będzie za wiele potrafił. Będzie po prostu głupi...

Poczekaj, bo chyba nie nadążam, ale czego to uczą w gimnazjum? Słyszy się, że niczego ;) Jak dla mnie miarą człowieka nie jest to, że nie wie, kiedy się odbył chrzest Polski, ani o czym była Lalka Prusa czy kim w ogóle był Prus. O wiele ważniejsze jest dzisiaj doświadczenie w branży w której się pracuje. Mozna zaczynać od sprzątaczki, ale sobie radzić i z czasem dojść do czegoś więcej, w tym lepszych zarobków. I wtedy też można utrzymać rodzinę. Naprawdę nie rozumiem, co w tym złego i w czym jest lepsza odpowiedź na tej rodzinnej uroczystości, odpuście, whatever: "skończyłem gimnazjum i studia wyższe. W tym kraju nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem, po studiach nie ma pracy więc siedzę na d... i nic nie robię", od "nie mam szkoły, ale dzięki temu zdołałem założyć własną dziłalność"

Pasek wagi

bubelll napisał(a):

Zalatana napisał(a):

dariak1987 napisał(a):

no mnie też - nie wyobrażam sobie, żeby przy jakiejś rodzinnej uroczystości ktoś go o to zapytał i odpowiedź brzmiałaby - a ja ? a ja skończyłem podstawówkę oO 
masakra, to raczej świadczyłoby o twoim "inteligentnym" wykształceniu - nie męża. Jak w ogóle można myśleć takimi kategoriami, że ciocia na imieninach spyta o dyplom i On zawstydzi Was oboje? nie wierzę
A gdzie znajdzie pracę osoba po podstawówce? Może co najwyżej kopać rowy szpadlem. I co on sobie myśli: żona utrzyma mnie i dzieci?Nie, koleś który nie ma wiedzy z gimnazjum i szkoły średniej nie będzie za wiele potrafił. Będzie po prostu głupi...

Mój facet ma wykształcenie podstawowe czyli skończył gimnazjum, jest informatykiem w dużej firmie, zaczynał na magazynie ale szybko pokazał jaki jest zdolny obrotny i wzięli go do biura. Zarabia super, jest super oczytany, nie brakuje mu żadnej wiedzy bo nie tylko w szkole się ją zdobywa.  Napewno nie jest głupi. 

bubelll napisał(a):

klusq napisał(a):

bubelll napisał(a):

Zalatana napisał(a):

dariak1987 napisał(a):

no mnie też - nie wyobrażam sobie, żeby przy jakiejś rodzinnej uroczystości ktoś go o to zapytał i odpowiedź brzmiałaby - a ja ? a ja skończyłem podstawówkę oO 
masakra, to raczej świadczyłoby o twoim "inteligentnym" wykształceniu - nie męża. Jak w ogóle można myśleć takimi kategoriami, że ciocia na imieninach spyta o dyplom i On zawstydzi Was oboje? nie wierzę
A gdzie znajdzie pracę osoba po podstawówce? Może co najwyżej kopać rowy szpadlem. I co on sobie myśli: żona utrzyma mnie i dzieci?Nie, koleś który nie ma wiedzy z gimnazjum i szkoły średniej nie będzie za wiele potrafił. Będzie po prostu głupi...
Mój facet ma wykształcenie podstawowe czyli skończył gimnazjum, jest informatykiem w dużej firmie, zaczynał na magazynie ale szybko pokazał jaki jest zdolny obrotny i wzięli go do biura. Zarabia super, jest super oczytany, nie brakuje mu żadnej wiedzy bo nie tylko w szkole się ją zdobywa.  Napewno nie jest głupi. 
a ja jestem księżniczką i mam różowego konia

Fajny poziom dyskusji. To właśnie pokazuje kto jaki jest inteligentny a nie wykształcenie. Nie wiem ile masz lat ale może musisz jeszcze trochę przeżyć żeby się przekonać, że w życiu różne rzeczy się zdarzają, a do sukcesu dochodzi się ciężką pracą. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.