- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
23 czerwca 2014, 11:57
Jestem ciekawa czy bały byście się wejść w związek z facetem, który planował zaręczyć się z inną kobietą ((kupił już pierścionek) ale ta go zostawiła po 3 latach związku? Dajmy na to, że okres od ich rozstania jest nie większy niż 4 miesiące i że wiecie, że on był bardzo zakochany i ciężko przeżył rozstanie. Była jego pierwszą dziewczyną, partnerką w łóżku itd. Czy uwierzyłybyście w jego zapewnienia, że ona już dla niego nie istnieje?
23 czerwca 2014, 11:58
czas pokaże. ja bym się od razu nie angażowała, raczej pozwoliła żeby czas zadziałał...
23 czerwca 2014, 12:01
Po 4 miesiącach od rozstania - nie wierzę. Chociaż może są różne przypadki... aczkolwiek podchodziłabym do tego wszystkiego z dystansem - w miarę możliwości, nie angażuj się od razu na maxa, musisz się pewnie trochę postarać, zeby zobaczył w nowej osobie kobietę życia (skoro jedną już za nią uważał). Ale oczywiście nie przekreślałbym Go, tylko potrzebujecie więcej czasu
23 czerwca 2014, 12:02
Miałam podobną sytuację zaryzykowałam i nie żałuję, ale oczywiście zalecam szeroko otwarte oczy.
23 czerwca 2014, 12:02
Na pewno nie jest jeszcze dla niego obojętna.. za długi czas związku i za krótki czas od rozstania. On jest teraz na etapie wypierania się, ale nie wiadomo jak zareagowałby gdyby ją spotkał, gdyby mu zaczęła mówić że popełniła błąd i nadal go kocha..
23 czerwca 2014, 12:06
Nie weszłabym w ten związek bo byłabym laską na pocieszenie
23 czerwca 2014, 12:16
Jestem w związku z facetem który, zaręczył się, a po dwóch miesiącach narzeczona zerwała z nim po 5 latach związku. Po ich rozstaniu spotykaliśmy się, jako kumple na piwo- pogadać. Bo jakiś czas wcześniej ja przeżyłam dość ciężki rozwód i chciał wiedzieć jak sobie poradziłam. Miało to być jedno wyjście na piwo, a jakoś tak się złożyło, że później było kolejne i kolejne i kino i kawa. Wszystko w ramach przyjaźni (wcześniej znaliśmy się od 15 lat). Aż któregoś pięknego dnia zdałam sobie sprawę, że przekroczyliśmy granice przyjaźni. On również jak twierdził poczuł motylki. (Mimo że nie było między nami żadnej fizyczności, wszystko opierało się na rozmowach i wspólnym spędzaniu czasu.) I w sumie zdecydowaliśmy się na związek 3 miesiące po jego rozstaniu z narzeczoną. Początkowo cholernie się bałam, że jestem tylko pocieszeniem, ale sprawę ułatwiło mi to, że znam go pół życia i wiedziałam mniej więcej, czego mogłabym się po nim spodziewać. A teraz jesteśmy po prostu szczęśliwi :) Bądz ostrożna i obserwuj jak to się rozwinie. Powodzenia
23 czerwca 2014, 12:19
Mnie po półtorarocznym związku, w którym byłam tą bardziej zaangażowaną, kochającą stroną (a mimo to sama go zakończyłam) czasami jeszcze dzisiaj trzepie - unikam rozmowy o byłym, nie czuję się swobodnie rozmawiając o nim z kimkolwiek. A minęło 5 lat od rozstania. Taka osoba nigdy nie znika z naszego życia zupełnie, nawet jeśli na co dzień o niej nie myślimy, ona tkwi gdzieś w naszej podświadomości. Możesz spróbować z tym gościem, ale nie wierz mu że już o niej zapomniał. Bo w sumie co biedny ma mówić: tak, ciągle o niej myślę, ale jednak chcę być z tobą?
23 czerwca 2014, 19:17
Kiedyś powiedziałabym Ci, żebyś nie ryzykowała bo to za krótki okres czasu.
Jednak teraz, kiedy jestem w skórze tego chłopaka ( po 5 latach porzucona, to ja byłam tą bardziej zaangażowaną stroną) myślę, że nie ma co przekreślać go mimo wszystko :) Od mojego rozstania mijają niedługo 3 miesiące. Cierpiałam, bo wydawało mi się, że byłam bardzo zakochana... a teraz mój były jest mi właściwie obojętny. Dostrzegłam jego wady, zobaczyłam, że na świecie są inni, wartościowi mężczyźni i już zacieram rączki na nowy romans :) Sentyment pozostaje, ale ostatnie czego bym chciała to wrócić do ex. Mam nadzieję, że nie będę nigdy na tyle głupia, żeby znowu się w to pakować ( mimo, że mieliśmy w miarę udany związek ostatnio zabrakło ikry). Mam chęć odkryć nowe doświadczenia, nowych ludzi, nowe sytuacje :)