Temat: Jak - i czy w ogóle wypada - prosić o pomoc trochę toksyczną rodzinę?

Rzadko się wywnętrzam i to jeszcze na tematy nie związane z odchudzaniem, ale mam problem. Może dla niektórych wyda się on małej wagi ale ... niestety nie wiem zupełnie jak postąpić. Nie należę do osób, którym łatwo przychodzi proszenie o pomoc. Tym bardziej, że w rodzinie jestem czarną owcą i tym, kto nic nie potrafi i przez którego dzieją się same najgorsze rzeczy - już przywykłam i nie w tym rzecz. Otóż, mam problem ze spłatą zadłużonego mieszkania. Nie jestem w stanie w miesiąc zarobić tyle, ile jest mi potrzebne by uregulować zadłużenie. Dodatkową pracę już mam, ale to i tak za mało. I problem jest taki: jak poprosić rodzinę, która mnie szczerze - delikatnie mówiąc "nie lubi" i między którą a mną dzieje się też nie  najlepiej. Z jednej strony żal mi stracić mieszkanie - z drugiej boję się ich prosić o pomoc, bo ... zupełnie nie wiem jak o nią poprosić? A może jeszcze raz napisać - tylko właściwie w jakim stylu - do Spółdzielni Mieszkaniowej by mi przedłużyli tę spłatę do końca roku? A może pożyczyć od kogoś obcego - tylko nie wiem gdzie się udać. Provident i banki już odpadają. POMOCY bo psychicznie nie daję rady. 

A masz przyjaciolke? by MediaPlayerplus" style="border: none !important; display: inline-block !important; text-indent: 0px !important; float: none !important; font-style: normal !important; font-variant: normal !important; font-weight: normal !important; font-size: 14px !important; font-family: Arial, Helvetica, Verdana, Tahoma, sans-serif !important; height: auto !important; margin: 0px !important; min-height: 0px !important; min-width: 0px !important; padding: 0px !important; vertical-align: baseline !important; width: auto !important; text-decoration: underline !important; background: transparent !important;">chłopaka? Dalsza rodzinę?

Skoro z rodziną masz kiepskie stosunki, prośba o pieniądze może nie wypalić, ale też niczego nie pogorszy, bo i tak już jest źle, więc nic nie stracisz. Ja bym usiadła i powiedziała jak jest, może pomogą.

Pasek wagi

A jak wygląda sprawa do tej pory ze Spółdzielnią? Sama pracuję w branży związanej po troszkę z SM i wiem, że idzie się z nimi dogadać. Można zawsze dług rozłożyć na raty. Pisałaś już do nich o to?

Monessa napisał(a):

A jak wygląda sprawa do tej pory ze Spółdzielnią? Sama pracuję w branży związanej po troszkę z SM i wiem, że idzie się z nimi dogadać. Można zawsze dług rozłożyć na raty. Pisałaś już do nich o to?

Hej, Bardzo Ci dziękuję za odpowiedź. Tak pisałam już do nich raz, ale "nie wyrobiłam się" ze spłatą w terminie - w sumie mam czas do 31 lipca. 30 jeszcze coś tam im wpłacę, ale to i tak nie będzie tyle ile jestem dłużna. Nie mam pojęcia jak napisać i jak ich prosić. A nie wiesz gdzie można się dowiadywać, o formę spłacenia zadłużenia w postaci podjęcia się jakiś prac?

O takiej formie niestety nie słyszałam. Najpierw idź do MOPSU o ile jeszcze tam nie byłaś i powiedz o Twojej sytuacji. Może tam jakoś też Ci pomogą. Po drugie idź do SM jeszcze przed 31 lipca (im wcześniej tym lepiej) i pogadaj z osobą odpowiedzialną za czynsze. Powiedz, że się starasz, spłacasz w ratach, ale prosisz o przedłużenie terminu z tego i tego powodu. Pismo powinno iść na zarząd (dlatego wcześniej musisz do nich iść). Koniecznie im napisz jakie kroki podjęłaś, aby spłacić zadłużenie (zaświadczenie z pracy, z MOPSU) i ile już udało Ci się wpłacić. Jak będą widzieli chęci też inaczej spojrzą.

Ostatecznie jeśli nic nie wyjdzie, masz jeszcze troszkę czasu aby pogadać z rodziną. Tak jak pisała anna987 - nic nie tracisz próbując. A może uda Ci się jeszcze podłapać dodatkową pracę na wakacje?

Monessa napisał(a):

O takiej formie niestety nie słyszałam. Najpierw idź do MOPSU o ile jeszcze tam nie byłaś i powiedz o Twojej sytuacji. Może tam jakoś też Ci pomogą. Po drugie idź do SM jeszcze przed 31 lipca (im wcześniej tym lepiej) i pogadaj z osobą odpowiedzialną za czynsze. Powiedz, że się starasz, spłacasz w ratach, ale prosisz o przedłużenie terminu z tego i tego powodu. Pismo powinno iść na zarząd (dlatego wcześniej musisz do nich iść). Koniecznie im napisz jakie kroki podjęłaś, aby spłacić zadłużenie (zaświadczenie z pracy, z MOPSU) i ile już udało Ci się wpłacić. Jak będą widzieli chęci też inaczej spojrzą.Ostatecznie jeśli nic nie wyjdzie, masz jeszcze troszkę czasu aby pogadać z rodziną. Tak jak pisała anna987 - nic nie tracisz próbując. A może uda Ci się jeszcze podłapać dodatkową pracę na wakacje?

Dzięki za radę. Przemyślę to wszystko co mi napisałaś. Co dodatkowej pracy - mam jej już tyle, że niebawem zabraknie mi doby by się ze wszystkim wyrobić, ale szukam jeszcze i pytam gdzie się da. Nie siedzę z założonymi rękoma, bo wiadomo, że takim podejściem nic nie zdziałam. Proszę też moich zleceniodawców o większe zlecenia. Dziękuję jeszcze raz za poważne potraktowanie tego pytania.

anna987 napisał(a):

Skoro z rodziną masz kiepskie stosunki, prośba o pieniądze może nie wypalić, ale też niczego nie pogorszy, bo i tak już jest źle, więc nic nie stracisz. Ja bym usiadła i powiedziała jak jest, może pomogą.

Już nawet napisałam sobie meila do kuzynki, bo od niej chcę zacząć, ale ... wciąż brakuje mi odwagi, by go wysłać. Jeszcze popróbuję sama, jak mi się nie uda, to "uderzę" do rodziny.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.