Temat: depresja?

Pisalam tutaj ostatnio o mojej chorobliwej zazdrosci ostatnimi czasy ale to chyba nie chodzi o to...

Dziewczyny czuje sie jak wariatka, czuje ze niszcze wszyatko wokol... odkąd urodzil sie moj synek, ponad 4 miesiace temu nic mnie nie cieszy, kocham go nad zycie ale nie ma we mnie radosci, usmiechu, niczego... na poczatku bylo nawet dobrze, mialam dni - te gorsze, kiedy robilam awantury o nic, mialam pretensje o cos czego tak na prawde nie ma... ale teraz, to juz przechodzi wszystkie granice... 

Ostatnio bedac w pracy z moim mezem caly czas patrzylam na niego czy patrzy na jedna dziewczyne... a gdy to zrobil bylam zla, gdy sie do niej usmiechnal tez... potem na nia nakrzyczal a ja mimo wszystko bylam zazdrosna... maz byl chory przez weekend, zle sie czul a ja tlumaczylam to sobie tym ze jemu podoba sie tamta... nawet nie mialam ochoty pojsc do synka bo moja glowe zaprzataly dziwne, glupie mysli. Nie mam juz apetytu, jem raz dziennie i zmuszam sie do tego. Nie mam checi na nic, najchetniej bym lezala i spala albo po prostu myslala. Czekam tylko az maz wroci z pracy bo chce zobaczyc czy wszystko jest ok. 

Wiem ze powinnam udac sie do specjalisty ale co mam zrobic do tej pory... co mam zrobic zeby byc taka jak przed porodem? Usmiechnieta, pelna zycia... 

baby blues, do specjalisty

Poszłabym do psychiatry :) Takie obniżenie nastroju jest niepokojące, ale jak najbardziej się zdarza. Na pewno kobiet borykających się z takimi spadkami nastroju jest więcej. Może to być depresja poporodowa, ale nie musi.

może depresja poporodowa ? udaj się do specjalisty na pewno pomoże.

Pasek wagi

Leć do lekarza i to jak najszybciej. Nie dasz sobie rady sama, a nasza interwencja i mówienie, że będzie dobrze lub inne rady typu - jak jesteś zła idź na spacer, tu bardziej zaszkodzą niż pomogą. Nie trać czasu, tylko idź do dobrego psychiatry lub psychologa. Ja czekając na cud  i prosząc o pomoc forumową (nie tu oczywiście) - zmarnowałam sobie lata życia... Teraz gdy choroba się rozwinęła, jest cholernie ciężko nad nią zapanować... 

http://calm-down.blog.pl/2014/06/06/tak-mialam-dep...

Tak właśnie się czuje i podejrzewam że ty Też.Leczyłam sie już 2 lata od lutego nie biore tabletek i chyba wsystko wraca za szybko przerwałam terapie...ale nawet moj psychiatra mowił że za szybko koncze i niestety wroce do niego.Mysle nad tym ale znoooow te tabletki;/Ty sie zpisz do specjalisty na każdego terapie i farmakoloia działa inaczej bć może uporasz sie szybko i będziesz żyć pełnią życia.Wierz mi nawrót choroby jest chyba gorszy niż pierwsze nadejscie;/

Najlepsze podsumowanie:

Oczywiście, że osoba, w depresji potrzebuje wrażliwości i zrozumienia przede wszystkim, ale jeśli to ma być zrozumienie typu „daj spokój, dasz radę, nie ty jeden i nie ostatni” to lepiej policz baranki albo bądź jednym z nich i pieprznij o zagrodę. Serio.

Ty naprawdę powinnaś iść do specjalisty. To kolejny twój wątek o tym samym problemie. Jesteś obsesyjnie zazdrosna o męża, ktoś powinien ci pomóc to opanować. Pozdrawiam cię ciepło, mam nadzieję, że uda ci się znaleźć pomoc.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.