- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
15 czerwca 2014, 15:10
Hej dziewczyny pisałam tu już kilka razy i zawsze z tym samym problemem, ale on się nie rozwiązał, więc chiałąym się poradzić bo mam zrobić. Chodzi o to, że byłam z chłopakiem 3 lata w związku na odległość, spotykaliśmy się co miesiąc i ferie, wakacje razem, kochaliśmy się bardzo, ale dość często kłuciliśmy z powodu mojego zachowania i On nie do końca umiał wytrzymać to, że jestem tak daleko, ale mnie kochał napewno, w sylwestra mnie zostawił. Płakał było widać, że to dla niego trudne, ale powiedział, że musi to zrobić dla mojego dobra (jest biedniejszy) uznał ze nie jest w stanie zapewnić mi żadnej przyszłości i to bez sensu. Porisłam, żeby wrócił, ale nie zgodził się, pod koniec stycznia związał się ze swoją koleżanką, która też mieszka podobnnej odległości od niego jak ja. Przed tym mi gadał, że dziwnie mu jest samemu i nie musi się odrazu kochać żeby stworzyć z kimś związek. Był już z nią jakiś tydzien, ja go poprosiłam, żeby mi powiedział ze mnie nie kocha to napisał "ze robi wszytstko zeby zabic w sobie to uczucie ale mu sie nie udaje). Potem spotykałam się z kimś, to były był bardzo zazdrosny wypisywał do mnie itd, ale nie wyszło z tamtym. Były zaczął się mi zwierzać z problemów w swoim związku, że jest nie szczęsliwy, cały czas się kłucą itd itd, już wtedy było widać, że chyba tęskni za tym co było. Nagle pod koniec marca powiedział mi, że nie możemy już rozmawiać bo jego dziewczyna mu zabroniła. Ok, nie odzywałam się do niego bo co mialam zrobic, nie lubię się narzucać. Po miesiacu dodałam zdj na fb i znow zaczął do mnie pisać, zaczepiać itd. I pisze do teraz tylko, że jak na początku pisał raz na tydzien tak teraz pisze już prawie codziennie i to zawsze On zaczyna rozmowę, w tych rozmowach nieraz coś wspomina nib przypadkiem, ale zazwyczaj zaraz to urywamy, ale pokazuje mi cały czas, że pamieta to co było między nami i mam wrażenie ze tęskni? Pokłuciłam się z nim kiedyś, że niby tak bardzo mnie kochał a odrazu raktycznie znalazł sobie inną to powiedział mi "że skąd mogę wiedzieć, że o mnie zapomniał" "że przez długi czas płakał nawet jak uslyszal tylko moje imie" ja w sume byłam dla niego trochę wredna i myślałam, ze już się nie odezwie, ale jednak po paru dniach znów do mnie napisał. Pare dni temu zaproponował mi żebym z nim pograła w grę w której się poznaliśmy, gra w nią też ta jego dziewczyna, a on woła mnie po co? I właśnie wątek jego dziewczyny, starałam się sobie wytłumaczyć, że Ona jest zła dla niego i dlatego się kłucą itd, ale teraz widzę, że to chyba On traktuję ją źle, podobno ona wie, że ja tam gram tylko nie podał jej mojego nicku, wczoraj ona dodała mnie do kontaktów na gg (pewnie kwestia czasu kiedy do mnie napisze, ze mam sie od niego odwalić). Powiedziałam mu, że Ona ma mój numer gg a on z takim spokojem, że pewnie wzięła z jego gg (więc czyta co z nim piszę? Niemożliwe wręcz bo praktycznie nikt by tego nie zniósł, bo w sumie nieraz flirtujemy itd, a on moze 2 razy wspomniał mi o Niej) i dziwi mnie to, że On się nie boji, że z nią porozmawiam i rozbiję im związek? Szczerze mam trochę wyrzuty sumienia w stosunku do niej, bo widać, że go kocha, ale kurdę ja go kocham bardzo i nie potrafię od tak zrezygnować szczególnie, że on do mnie piszę.
Wógóle wydaję mi się, że On dalej mnie kocha, bo to jak ze mną piszę nie jest zwykłą rozmową z koleżanką, nieraz jakby coś wspomina, mam wrażenie, że tęskni. Po rozstaniu ze mną wpadł w depresję. Sama nie wiem już co robić tak bardzo chciałabym go odzyskać, ale z drugiej strony wiem, że to nie fair. Pozatym po co wypisuje do mnie skoro jest z Nią? Proszę pomóżcie mi bo już się gubie.
15 czerwca 2014, 16:28
Możliwe to może i jest, ale ja bym na to nie liczyła. On się bardzo dziwnie zachowuje.
15 czerwca 2014, 16:34
Też tak myślę. Gdyby chciał z Tobą być, to by był. Na pewno ze swoją miłością by się w ukryciu nie męczył. A nie jest... Nie doszukiwałabym się u niego głębi uczuć, których najpewniej nie ma. Trzyma Cię na rezerwie. Pewnie też sprawia mu przyjemność Twoja adoracja i tyle.
15 czerwca 2014, 16:35
Autorko tak na przyszłość zapamiętaj -> kłÓcić się
15 czerwca 2014, 16:39
Okej rozumiem, tylko, że to nie ja do niego piszę tylko On do mnie. I to nie tylko wtedy kiedy jest źle- On cały czas do mnie pisze. Wiec skoro jest taki w niej zakochany to po co do mnie wypisuje? On ma 23 lata ja 18 ona 17.
Po co? Oto przepis faceta: " jak mieć jabłko i zjeść jabłko". Po co mieć jedną laskę, jak można mieć kilka? Chlopak starszy, bawi sie mlodszymi, i jak dla mnie glupiutkimi dziewczynami, bo mu na to pozwalaja. Daj mu kosza i znajdz sobie kogos wartosciowego. To typ pasożyta. Najchetniej mialby 5 lasek i wszystkie rżnął naraz.
Moja przyjaciolka tak miala. Z tym, ze dziewczyna 23, on 26, mieszkali razem itp, pewnego dnia kazal sie jej wyprowadzic (choc to praktycznie ona ich utrzymywala:P). Teraz opowiada jaka jest mu wdzieczna, bo znalazla wspanialego mężczyzne, ktory ja kocha i widzi dopiero roznice :). Swoja droga tamten stary, jak dowiedzial sie, ze kogos ma, to napisal do niej, ze jest gotowy na kolejny krok... kazala mu sie leczyc
15 czerwca 2014, 16:44
Btw. On cię kocha!! Tamtą też kocha!! I pokocha inne!! Pytanie jak bardzo ty sie cenisz? chcesz z nim byc? mozesz walczyc i nawet moze uda ci sie go odbic, on bedzie jak krol, bo wszyscy tak o niego walcza, a potem bedzie z toba i pisal z tamta. i znajdzie jeszcze jakas nowa... jak w gimnazjum... popapranie zyciowe, ktorego nie zycze nikomu
15 czerwca 2014, 16:45
Znaczysie to nie jest tak, że ja siedzę i czekam na niego, bo też spotykam się z innymi facetami-On o tym wie i zawsze się wkurza wypytuje gdzie jestem z kim itd itd. Ale poprostu żaden mi nie pasuje na tyle, żebym mogła z nim być, nie potrafię się zakochać.
15 czerwca 2014, 16:47
W takim razie, powodzenia życzę. Ty nie szukasz porady, tylko potwierdzenia, że on chce byc z toba. Ja z moim narzeczonym 3 lata juz zyjemy na odleglosc i radzimy sobie. Milosc to milosc, dziecinada to dziecinada. Żal mi ciebie bardzo, bo jak sie otrzasniesz, to bedzie juz za pozno. Powodzenia
15 czerwca 2014, 16:47
Fistaszki właśnie kurde On nie jest takim typem lovelasa... Nawet praktycznie koleżanek nie ma i w stosunku do mnie zawsze był fair i mnie kochał tego jestem pewna, to ja to zepsułam w dużej mierze.
15 czerwca 2014, 16:50
Hm bo porpostu łatwo jest mówić, żebym mu dałą spokój a trudniej to wykonać...
15 czerwca 2014, 17:04
Piszesz, że omawiałaś już ten problem na forum- jestem nowa więc widzę go po raz pierwszy ale skoro ciągle go poruszasz widać nie odpowiadają Ci odpowiedzi forumowiczek :)
Jeśli chcesz porady - dostałaś ich całą masę, każda z nas myśli dokładnie tak samo - zachowujesz się jak głupiutka dziewczynka i dajesz się wykorzystywać pajacowi, który jest zbyt głupi, żeby bajerować dziewczyny w swoim wieku więc bierze się za młodsze, bo tak łatwiej. Koleś jest książkowym przykładem ch**a, ale tylko od Ciebie zależy czy mu pozwolisz traktować się jak bezmózgą laleczkę,jak to mówią "jak suka nie da to pies nie weźmie" ;)
Jeśli szukasz potwierdzenia, że koleś Cię kocha i będziecie razem żyli długo i szczęśliwie - nie liczyłabym na to. Na pewno jesteś wartościową dziewczyną, więc zacznij myśleć głową a nie tym co masz na dole i na pewno poznasz kogoś w kim będziesz się w stanie zakochać ;)