Temat: Przyjaciołka - czy ja przesadzam?

Witajcie kochane :* Mam problem , muszę się Wam wygadać potrzebuję obiektywnego spojrzenia na no. Mam przyjaciółkę Kasię, bardzo mi zależy na tej relacji jest dla mnie jak siostra. Niestety ja dla niej chyba nie. Przyjaźnimy się oprócz tego jeszcze z 4 dziewczynami ( A,C,E i P), mamy taką swoją paczkę. Ostatnio Kasia pojechała z C do kina. Powiedziała o tym reszcie dziewczyn z wyjątkiem mnie. Zrobiło mi się przykro, nie powiem, takich sytuacji było dużo więcej. Zapytałam ją czemu ja o tym nie wiedziałam, stwierdziła ze nie musi opowiadać każdemu o tym co robi i z kim bo to jej sprawa. Poczułam się źle bo w koncu ja nie jestem 'każdy' ale jej przyjaciółką.Okej pogodziłam się z tym. Potem Kasia umówiła się znowu z C na zakupy , mówiąc o tym reszcie z wyjątkiem jak zwykle mnie. W końcu nie wytrzymałam i zapytałam jej dlaczego nie mówi o niczym tylko mi i dlaczego skoro przyjaźnimy się wszystkie nie uwzględnia mnie w swoich planach ? Jest mi niesamowicie przykro że zawsze jak ona sobie jedzie z którąś z dziewczy nigdy nie zapyta mnie czy bym z nia gdzies nie wyskoczyła. Tak samo nie zwierza mi się w takim samym stopniu jak reszcie dziewczyn. Czuję się zbędna w tej grupce, zazdroszczę im tego ze je traktuje jak prawdziwe przyjaciółki a mnie jak pobocze, osobe która powie cos śmiesznego i będzie fajnie, ale potem ją oleje. Moze ja napawde przesadzam ? Moze za duzo wymagam ? Dodam że Kaśka sie na mnie obraziła,nawet zapytałam ją wprost czy uważa mnie za swoją przyjaciołkę, ominęła temat. Jest mi niesamowicie źle i przykro. Co o tym myslicie? Z góry dziekuje! :)

Macie rację. Dziekujee ! :*

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.